104
teraz nie mam juz czasu ale wieczorem więcej poopowiadam...
buziaki...
Wersja do druku
104
teraz nie mam juz czasu ale wieczorem więcej poopowiadam...
buziaki...
No i pięknie jest :) A jak tam Twoje posiłki?? ;)
ohhhh widzee ze ladnie wagaa spadaa!!!!!!
gratulujez calego sercaa:-)
pieknieeee juz tyle kilogramow!!!!!!!!!!!
jestes super:-)
3 mam kciukii buziak
104 - to ile od czasu Meridii?
czyli ruszyyyyyyyyyyyyyłooooooooooo.... super. gratuluję :wink: będzie dobrze :lol:
Ivett jak zawsze zatroskana... staram się ale mi jakoś nie wychodzi...
dziś ledwie 740 kcal mi wyszło... jakoś nie myślę w ciągu dnia a wieczorem jak liczę to tak mało wychodzi...
w niedzielę było najlepiej bo mi równo 1000 wyszedł... ale byłam w domu i nic nie robiłam...
dziś:
śniadanko - kawa z mlekiem, nie miałam czasu na nic innego... 49 kcal
obiad - spagetti z sosem słodko kwaśnym 440 kcal
kolacja rosołek - 150 kcal
w międzyczasie jeszcze dwie kawy z mlekiem 98 kcal
kinga niech spadają kg, dość już noszenia tego balastu!
dziękuję...
Tia trudno dokładnie powiedzieć bo... niby 2 kg ale przez @ trudno określić czy na początku było 106 czy 107... ale to nie ważne, ważne że już jest 104...
następny tydzień będzie bardziej miarodajny i wiarygodny :D
agamawi musi być dobrze, tylko wszyscy na około ubolewają że ja nic nie jem... szczególnie teściowa nie daje mi żyć, ale choćby nie wiem jakie smakołyki pod nos podstawiała teraz nie rusza mnie nic! nie po to wydałam prawie stówkę na lek aby jeść cokolwiek ona da... wmuszała mi czekoladki które dostała z okazji dnia mamy...
ale co się kobiecinie dziwić - dawniej nie odmawiałam... :lol:
dziś cały dzień bolała mnie głowa, mam nadzieję że to wina zmiany pogody (dawniej tak miewałam) a nie łykania Meridii...
buziaczki gorące i pozdrowienia dla Was dziewczynki...
Ps. dziś córka mojej siostry (moja chrześnica) urodziła córeczkę, już po raz trzeci zostałam ciocią-babcią
Zapowiada się piękny tydzień. Może za piękny, bo temperatury powyżej 30 stopni to przynajmniej dla mnie horror. Ale ile wypocić można :P Przyjemnego dnia :) :) :)
No ktoś musi się zamartwiać :P Mam nadzieję, że te Twoje budowy to skończą się szybciutko i zaczniesz spożywać normalne, regularne posiłki :P A póki co to życzę szybkiego minięcia bólu głowy :)
Ivett już głowa dziś nie boli... i obeszłam się bez tabletek przeciwbólowych...
bałam się cokolwiek łyknąć ze wzg na Meridie...
w domku już zamieszkać mogę... koniec ciężkich prac... teraz tylko wielkie sprzątanie...
i meblowanie...
Tia, kocham lato i wysoką temp.
jest męcząca ale wolę to od mrozu albo deszczu...
dziś mam piknik w przedszkolu u syna z okazji dnia mamy... ciekawe co tam wymyślą...
Wam również pięknego dnia życzę!
i jak tam po tym pikniku :?: ciekawa jestem co się działo :lol:
ja wolę zimę niż lato. wtedy mogę tłuszcz schować pod ciuchami :lol:
pozdrawiam :wink: