Justiole
widzę że Ty schudłaś już 11 kg. Możesz zdradzić w jakim czasie tego dokonałaś???
Wersja do druku
Justiole
widzę że Ty schudłaś już 11 kg. Możesz zdradzić w jakim czasie tego dokonałaś???
Kijaneczko, wyrozumiałość zawsze się znajdzie, ale jest pewna dość istotna kwestia. Jeśli będziesz schodzić przez dłuższy czas poniżej 800-1000kcal, to metabolizm, tak jak dziewczyny pisały spowolni i nawet mimo drakońskiej diety przestaniesz chudnąć. Rozsądniej jest, skoro tak bardzo Ci zależy (w pełni to rozumiem, też w lipcu mam wesele - kuzyna), być na ok. 1000kcal diecie i oprócz Twoich zabiegów dodać jeszcze jakiś extra ruch, np. jakieś cwiczenia na wszystkie partie ciała czy, jeżeli lubisz extra rower, rolki czy biegi/marsze albo coś co lubisz.
Pozdrawiam i trzymam kciuki!
Witaj
Widzę, że u ciebie jest bardzo duża mobilizacja i chęć schudnięcia i może to wystarczy by osiągnąć cel. Przepraszam nie chciałam się wymądrzać odnośnie diety, nie czuje się w tej kategorii kompetentną, wprawdzie w teorii wiem dużo ale z praktyką jest u mnie gorzej co widać na moim suwaczku. Przerobiłam przez całe moje życie wiele diet również kopenhaską i moja waga to rezultat tych wyczynów czyli jedna wielka porażka. Teraz mam konkretnie pode mnie zrobioną dietę, która mi pasuje.
Odchudzam się od 10 kwietnia czyli już ok. 7 tygodni. Wiesz z początku kilogramy szybko spadały a teraz coraz wolniej. I to tez jest wynik tego, że organizm się przyzwyczaja do diety w pewnym momencie waga staje i to są najgorsze momenty w diecie gdyż łatwo się poddać. Moja dietetyczka mówiła ze w tych momentach trzeba dać organizmowi kopa czyli zmniejszyć liczbę kalorii i jeżeli ty tak mało jesz to co będzie gdy waga ci stanie??? Już nie będziesz mogła nic zmniejszyć. A ponad to ja też przechodziłam bardzo restrykcyjne diety czyli jadłam np. tylko jedną bułkę dziennie i to w południe i wtedy czułam się strasznie zmęczona, było mi zimno i wszystko mnie drażniło i wolałabym już do tego nie wracać. Straszne uczucie!!! Życzę tobie by wszystko co sobie założyłaś się ziściło ale uważaj bo w dietach łatwo przeholować w obie strony.
[/url]
Cześć dziewczyny
Staję dzisiaj do raportu i niestety nie mam się czym pochwalić. Wczoraj był dzień grzeszków. A to wszystko przez dzień dziecka. Najpierw był grill więc zjadłam 2 kiełbaski i 2 sałatki. Później do tego wypiłam 3 piwka i zjadłam kawałek ciasta. CHwalić nie ma się czym ale ten dzień już idzie w zapomnienie i od dzisiaj przykładnie dietuję. nie powinnam sobie pozwalać na takie grzeszki no ale mówi się trudno człowiek jest istotą omylną:P:P:P Dzisiaj zaciskam pasa żeby to odpokutować. po południu mam vacu well i saunę więc moze trochę mnie to wyciągnie :):):)
A jak tam u Was kochaniutkie? przeżyłyście dietkowy weekend? Mam nadzieję ze było lepiej niż u mnie. Pozdrawiam i życzę przyjemnego dnia.
Cześć kijanko :)
Noo, ale miałaś jedzeniowy dzień dzieciaka :P Ale cóż, w końcu jest on raz w roku tylko :) mały kopniaczek Ci się należy, niemniej widzę że już dziś na właściwej drodze.
Mój weekend - jak zdaje się już widziałaś - pozytywnie, i dietkowo, i 'rozrywkowo' :)
Pozdrawiam ciepło!
Hello
widze że coraz mniej osób tu do mnie zagląda. No ale trudno nie mam zamiaru się tym zrażać. Mam cel do osiągnięcia i zamierzam to zrobić chociażby sama. Już dawno nie byłam tak zmotywowana :) Mam nadzieję ze zapału wystarczy mi na całe 12 tygodni i będę mogła wreszcie kupić sobie sukienkę. Śmiałam się ostatnio że kupię ją dwa dni przed weselem bo do tej pory cały czas będę się ostro odchudzać :D Wczoraj zaliczony spacer na bieżni pod ciśnienie (Vacu) i sauna na podczerwień. Także dziś mam podobny zestaw ćwiczeń. nie wiem do końca czy to coś dużo daje ale trochę napewno. Wychodząc z vacu jestem cała mokra nie mówiąc już o saunie. A i samopoczucie bardzo się po takich ćwiczeniach poprawia. Pozdrawiam Was serdecznie.
Hejka
Super masz te ćwiczenia u mnie niestety w mojej mieścinie nie ma takich rzeczy. Jedynie jakieś kluby fitness do których głównie uczęszczają dziewczyny szczypiory które patrzą na mnie jak na jakieś dziwo natury. Ale i tak planuję dołożyć jakiś ruch w tym miesiącu i zobaczyć co będzie sie działo z moim ciałem. A jaki masz jadłospis??? co dzis jadłaś???? i będziesz jadła??? :D
no jasne, że daje.
W saunie pocisz się, pozbywasz się toksyn no i pomaga w gubieniu kg :D
Sauna to świetna sprawa, wiem bo sama chodze raz w tygodniu i widzę efekty ;)
Gratuluję zrzuconych kg ;-)
Każdy nieco dłuższy wysiłek fizyczny powinien poprawiać nastrój :) a sauna [nieistotne jaki typ] - jeżeli tylko zdrowie pozwala - to naprawdę doskonała sprawa dla zarówno lekkiego schudnięcia, jak i porawy kondycji skóry.
Kochana, jesteśmy tu z Tobą i Cię wspieramy, po prostu nie zawsze teraz, w tym zagonionym czerwcu jest czas na buszowanie po forum :(
Pozdrawiam ciepło i trzymam kciuki za ciąg dalszy Twojego odchudzania w niesamowitym tempie :) zapału starczy a sukienka będzie bossska :)