:lol: Nie gadaj :wink: 63 to fajna liczba. Ja ją przez chwilkę widziałam na wadze, a wcale nie mam wydętego brzucha i nóg , jak patyczki :lol: :lol: :lol:
Życzę Ci Candy takiej wagi, bo Tobie ona na pewno będzie lepiej pasować, niż teściowej :wink:
Wersja do druku
:lol: Nie gadaj :wink: 63 to fajna liczba. Ja ją przez chwilkę widziałam na wadze, a wcale nie mam wydętego brzucha i nóg , jak patyczki :lol: :lol: :lol:
Życzę Ci Candy takiej wagi, bo Tobie ona na pewno będzie lepiej pasować, niż teściowej :wink:
Jesi kochana:)u mnie nie ma mozliwosci zebym miala nozki jak patyczki bo moja uroda mi na to nie pozwoli..nawet jak wazylam te 64 kilo to lydki mialam pokazne dosc;)taka moja uroda..ale to dobrze bo nie podobaja mi sie patyczkowe nogi ;)ale nie ma co na wyrost myslec..poki co powoli zeby sie 7 z przodu pokazala a pozniej juz z gorki pojdzie;)
Oooo tak, też czekam na tą 7 z przodu....jakoś tak mnie to wszystko motywuje.
miłego dnia :wink:
Fakt ja też już widzę siódemki.. Chyba wróżką zostanę :)
Ivett Ty to 7 widzisz ale z tylu u siebie :Pa u nas na poczatku by sie przydala teraz...pozniej moze byc tez z tylu nawet ale niech bedzie na poczatku najpierw hehe ;)
lo jezu sie wyspalam..cos bym zjadla ale nic nie ma w lodowce..znaczy sa jakies jogurty ale zgage po nich mam wiec sie za nie nawet nie biore:Ptrzeba na zakupy pozniej skoczyc po owocki jakies:)
No to jestem..zyje..dietuje sie..troche slabiej ale dietuje ;) waga stoi albo i sie buntuje nawet czasami aleeee sie nie przejmuje boooo ....mamy swoje mieszkankoooo z ogrodkiem :D ale sie ciesze..sporo do roboty jest m.in.malowanie tynki do poprawki no aleeee wkoncu od tesciowej pojdzxiemy sobie :)
tyle roboty ze na pewno wypoce kilka kilo na tym heheh:)
Mam nadzieje ze wy sie jakos trzymacie dietowo:)
buzki i trzymam kciuki bo nie wiem kiedy wejde tu bo zawrot glowy jest teraz:)
:D Jejku! Własne mieszkanko z ogródkiem! Cudownie !!! A ja tu już 12 lat mieszkam z teściami :roll: Za to ma nerwy jak postronki - takie mocne :wink: :lol: :lol: :lol:
wiesz no ten ogrodek to taki w sumie placyk betonowy..na srodku wkopali gruszke po scianie wije sie winogron ale co za problem w doniczke wsadzic kilka kwiatkow i od razu inaczej a tak to jest przynajmniej miejsce zeby pogrilowac sobie;)
mowisz ze tak dlugo z tesciami...oj chyba by mnie trafilo choc bardzo fajni sa ale maja kilka swoich "racji" z ktorymi ja sie w zyciu nie zgodze i lepiej chyba na pewna odleglosc ich trzymac:)
CandyKillerko, bardzo się cieszę że w końcu wyrywacie się od "teściów" :) ;)
Życzę udanego urządzania się i powitania siódemeczek! :)
Pozdrawiam ciepło z pochmurnego dziś Krakowa!
Zieleni nigdy za mało :D