-
Cambridge...szpital...jojo
Witam wszystkich po bardzo długiej przerwie.... stary bywalec ze mnie na tym forum, ale niestety jak większość mam za sobą mnóstwo przegranych bitew... ze sobą, ze swoim łakomstwem, ze swoim ciałem. ...
Wrócę później to wszystko opiszę..
-
Witaj...będzie dobrze...przegrałyśmy bitwy ale wojnę wygramy
-
come back
Chyba już jestem gotowa by powrócić... nie chyba... na pewno
2006 rok..udało mi się, pokonałam wszystkie swoje słabości, podniosłam się po rozstaniu z miłością mojego (ówczesnego) życia i schudłam...schudłam dzięki diecie Cambridge...schudłam 25 kg w 4 miesiące i nigdy wcześniej nie czułam się tak dobrze...nie było osoby która by nie pochwaliła mojego nowego wyglądu...a ja byłam najszczęśliwsza na Ziemii, a potem popełniłam wielki błąd i spoczęłam na laurach...zaczęłam oszukiwać samą siebie, że jak podjem to czy to , to nic się nie stanie...potem było coraz gorzej...objadałam się po nocach, ale byłam pewna że wszystko kontroluje...schudłam 25kg, nie wróci to szybko, mogę w każdej chwili schudnąć jeszcze....och jakże się myliłam... moja silna wola odeszła gdzieś daleko...za każdym razem gdy zabierałam się za dietę na nowo ległam już pierwszego popołudnia....i w końcu dałam sobie z tym spokój, przestałam w ogóle myśleć o dietach.
Potem był szpital...operacja...kamienie w pęcherzyku żółciowym...i zmiana stylu życia,....na krótko, na bardzo krótko....minęła 1,5 roku a ja odzyskałam praktycznie wszystkie kilogramy...jestem szczęśliwie zakochana, przestałam o siebie dbać, bo po co, jest mi dobrze jak jest, a mój mężczyzna kocha mnie taką właśnie jaka jestem...ale czy ja kocham siebie
Mam 23 lata... 109kg... nie mieszczę się w żadne ubrania kupione po zastosowaniu cambridge.. a mój brzuch, uda i tyłek mnie przerażają Zabawne jest to że wcześniej nie zauważyłam jak się powiększam do tak monstrualnych kształtów...nienawidzę swojego wielkiego brzucha, bioder jak szafa trzydrzwiowa i tych wałków na plecach...echhh...spojrzenie w lustro boli...bardzo boli...nie chce tyć z roku na rok coraz więcej...nie chce być grubą panną młodą, rodzić dziecko za dzieckiem, i tyć po 20 kg po każdej ciąży...a w średnim wieku być samotną słonicą z niby szczęsliwą rodzinką na zewnątrz, a w głębi duszy zagubioną kobietą, matką, której mąż marzy o szczupłych seksownych kobietach....
a poza tym zakupy... fajnie by było wejść do sklepu i kupić tą krótką sukienkę..ten top...spódniczke i damskie wąskie spodnie.,...
dlatego wracam, wracam na słuszną drogą, bo trzeba to zmienić
-
Oj Glimmy, jak się cieszę! Ja też dopiero co wróciłam, z dodatkowym bagażem oczywiście. Bo niby tym razem miałam być mądrzejsza i nigdy nie wrócić do starej wagi, ale jednak okazało się, że jestem tak samo głupia jak dwa lata temu.
Wspaniale, że wróciłaś i że znowu jesteś na diecie. Będę Cię wspierać. Widzę, że u Ciebie wszystko pięknie się układa, do pełni obrazka dopasujesz jeszcze ciało i ani się obejrzysz, nakupisz wymarzonych ciuchów
Pisz często, będę wpadać. Buziaki :*
-
Zaczynam od teraz, koniec objadania po nocach, zdrowe lekkie odżywianie, więcej ruchu...niby takie proste, a tyle trzeba dorastać do tej decyzji
Jest lato, najlepszy czas na ruch, i lekkie jedzonko
Założenia:
1. Nie jem po 19tej
2. Koniec z pizzą i innymi fast foodami, ze słodkimi napojami i słodyczami
3. Codziennie ruch,..jazda rowerem, hula hoop, i ćwiczenia na różne partie ciała
Wracam jutro i opiszę pierwszy dzień powrotu
buziaki
-
Witaj bianco
Dziękuje za odwiedziny, wiem że z forum jest łatwiej, dlatego wróciłam, i cieszę się z tego, oby tylko starczyło mi silnej woli i samozaparcia w dążeniu do celu
-
Witaj,
podepnę się pod Twój wątek, jeśli pozowlisz
Po pierwsze gratuluję podjęcia decyzji. To często jest najtrudniejsze. Super, że masz kochającego faceta, to bardzo pomaga. Powiedz mi, poinformowałaś go o Twoich planach?
Co do słodyczy - zapraszam do wątku koleżanki - 100 dni bez słodkiego - można się nawzajem pomotywować dodatkowo i podzielić sukcesami / porażkami w tym aspekcie dietkowania.
Trzymam kciuki i pozdrawiam ciepło!
-
Witam i życzę powodzenia Założenia masz super, więc wystarczy się ich tylko trzymać.. A będziesz chciała znowu spróbować DC czy masz jakąś inną dietę?
-
Witam,
ja również gratuluje podjęcia decyzji, bo to jest najważniejsze
ja również wracam... ehhh... ;/;/ no i teraz mam nadzieje ze sie uda i u3mam wage
czego zycze i Tobie...
najważniejsze jest to zebys pokochała siebie i zaakceptowała siebie, wtedy bedzie Ci znacznie lżej a zarazem łatwiej bedziesz odnajdywała sie w niektórych sytuacjach... np w sklepie... ja tez tak mam zawsze jak cos przymierzam, albo nie moge sie dopiąc albo w ogole nie da rady... i wtedy wychodze czerwona i wkurzona ze sklepu...
zycze powodzenia i 3mam mocno kciuki
-
Hej i jak tam? Jak wykonanie poszczególnych punktów? Mi jest zawsze najtrudniej nie jeść po 18, ale dążę do tego małymi kroczkami Napisz, co u Ciebie Pozdrawiam!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki