Esia. ..ja o Tobie myślę i myślę :* Ja sobie tutaj, bo jestemfit nie ma w tapatalku.. Ty lasko jedna Ty :)
Wersja do druku
Esia. ..ja o Tobie myślę i myślę :* Ja sobie tutaj, bo jestemfit nie ma w tapatalku.. Ty lasko jedna Ty :)
Nie laskuj mi tutaj, bo mnie pusty śmiech ogarnie zaraz ;)
Powiem Ci, że pierdzielimy się z tymi kilogramami jak matka z łobuzem normalnie. Trza spiąć zad i dociągnąć wreszcie do finiszu, no bo co w końcu, doprawdy!
Bo ja co prawda z sił na pisanie to już dawno opadłam, ale se nie myśl, że raz na jakiś czas nie wpadam na rekonesans na forum i nie kontroluję, co Wy tu pod moją nieobecność wyczyniacie ;) A Twój wątek to poddaję regularnemu nadzorowi :D
Ale żeby nie było, że tak tylko kontroluję, a sama się nie spowiadam: czytaj, krzycz, smagaj batem :D 4 lata temu jak tu wpadłam, to po Dukanie zahaczyłam nawet o 68 na wadze. A potem coś się wzięło i skichało i tak się bujałam parę lat: tu kilka kilo w górę, tu kilka kilo w dół, jak taka wańka wstańka po lobotomii normalnie, mówię Ci.
WTEM przyszedł czerwiec 2014 i ze zdziwieniem dostrzegłam, że jak przechodzę przed drzwi, to jakoś tak mniej przestrzeni od mojego biorda do futryny zostaje, niż zwykle. Wejszłam zatem na wagę i SZOK I NIEDOWIERZANIE, prawie 83. No czujesz, że jako ten cymbał przywaliłam przez ten paroletni okres rozprężenia prawie 15 kilo? No cymbał, po prostu cymbał.
No ale tak dostałam w michę tym pomiarem, że się na przełomie czerwca i lipca zebrałam i jakoś się tam kulam pomału w dobrą stronę, ale bez żadnej wielkiej spiny. Teraz np przez 2 miesiące znów dietetycznie bimbałam, rozrostu dupy co prawda to nie spowodowało, ale drastycznych spadków również brak :)
Więc od listopada się znów ogarniam z życiem i jak już tu wpadłam poodkurzać na forum, to otworzę gębę, żebyś mnie mogła trochę wychłostać za niesubordynację :D Także szalej :D
Ale spinamy już te tyłki tak na serio, co? :) Melduj co tam, jak tam :)
Witaj Kousku. Jestem chyba w tym miejscu gdzie Ty. Mówię chyba, bo nie mam odwagi się zważyć. Od ostatnich sukcesów jakiś miesiąc temu wiele się u mnie zmieniło. Chciałabym znów tutaj wrócić ale nie wiem czy mam tyle siły :(
Właśnie! Spinamy się Spinamy :) u mnie spadło trochę
Z 87 zrobiło się 83 i jestem happy :)
Esia no zawaliłaś. .. ale to tak jak ja. .. w prawdzie szóstki z przodu to od czasów szkoły podstawowej nie miałam ;) Ale walczymy! Walczymy jak nie wiem co! :) Odezwę się jutro bo dziś padam... Dobranoc :)
Zuch dziewczyna!!!!! :) Jak odżyjesz, to wpadaj z porządnym raportem :) Biegasz? Bo jak tak, to zara się rzucam na podłogę bić przed Tobą pokłony. I suwak uaktualnij, bo łże jak pies :D
Hihi przekonałaś mnie Esia, krejzolko Ty moja. Tak się cieszę, że jesteś :*
Suwak zaraz uaktualnię, a z bieganiem to jest tak, że niby biegam ale od niedzieli się zbieram i jakoś nie wychodzi. .. maszerują jednak codziennie tak ok 7 km i jeżdżę na rowerze (ostatnio 25km)
Esia korzystasz z endomondo?
no a jeszcze menu:
*owsianka na mleku
*banan z musli i jogo nat
*kasza jaglana, filet z piersi w papirusie, brukselka, kapusta czerwona
*serek wiejski z pomidorem
HELOOUU!!!!!!!
Miło cie Kousiu widzieć :D:D:D
widzę że ci dobrze idzie :) gratulacjeeeeeee:)
mnie od dzisiaj też będzie git szło :);)
I tak ma być Asieńko! :) Admin jeszcze żeby tak jestemFit.pl do tapatalk dopisał to już miałabym z Wami kontakt non stop! :)