Pokaż wyniki od 1 do 9 z 9

Wątek: Beverly - z pamiętnika stu-kilowego słonika

  1. #1
    Awatar Beverly
    Beverly jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    6,889

    Domyślnie Beverly - z pamiętnika stu-kilowego słonika

    no dobrze, słonik jeszcze 100 kilu nie osiągnął ale jest tak blisko tego wątpliwego "sukcesu", jak jeszcze nigdy w życiu....
    jestem na diecie, nie ma mnie, jestem, nie ma mnie i tak w kółko....odchodzę i wracam
    ostatnio odeszłam z dwóch powodów: miałam wrażenie, że tak naprawdę każda z nas pisze dla samej siebie. nikogo przecież nie interesują moje zmagania, tym bardziej, że są one bezowocne. i tak naprawdę jestem z tym sama. okazuje się jednak właśnie, że w tej chwili tego mi brakuje. mam w sobie nadmiar emocji, które tłamszę i szukam ujścia. myślałam, żeby w blogu umieszczać, ale blog czytają znajomi, a ja się wstydzę siebie, tego, kim i jaka jestem. a szczególnie tego, jak mi źle, że jestem spasła. na zewnątrz śmieję się z tego, a w środku powoli umieram z nienawiści do samej siebie....
    i drugi powód to ciężka choroba Taty. od czerwca zmagał się z rakiem. miesiąc temu przegrał walkę, ale wszyscy troje walczyliśmy do ostatniej chwili kopiąc i wierzgając. teraz już mi została tylko Mama. a ja, jak mam jakikolwiek problem wędruję prostą drogą do lodówki i w niej szukam pocieszenia. ale to Tata był ze mnie dumny jak trochę schudłam, to Jemu zależało, żebym nie była gruba i potencjalnie chora (wiadomo, otyłość to cała lista, od nadciśnienia, przez cukrzycę po raka). i to On był dumny jak sobie poradziłam po śmierci męża, kiedy miałam 35 lat. z moim rakiem umarła szansa na dziecko, ze śmiercią męża umarła szansa na normalność. podniosłam się. i bardzo chcę żyć. wiem, że mam już tylko Mamę i jest dla mnie najważniejsza na świecie, tym bardziej, że zawsze była moją największą przyjaciółką, nigdy nie miałyśmy sporów. ale chcę znów spróbować powalczyć o to, żebym sama też była swoim przyjacielem i żebym przestała się nienawidzić.
    ważę okropne 94,3 kg.
    dzień dobry tym, którzy mnie nie znają, ponownie witam się z tymi, którzy już mnie poznali
    NIE DAJMY ANIOŁOM ODLECIEĆ, NIE DAJMY SKRAŚĆ SOBIE SKRZYDEŁ
    do nadwagi:

    sportowo w 2013:


    http://dieta.pl/grupy_wsparcia/pamie...ml#post3019016

  2. #2
    Awatar kasiulek490
    kasiulek490 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-07-2009
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    70

    Domyślnie Odp: Beverly - z pamiętnika stu-kilowego słonika

    Ja wierzę, że Ci się uda. Mimo tylu przykrych doświadczeń znajdziesz w sobie siłę, aby osiągnąć to co sobie postanowiłaś. Droga do celu nie będzie oczywiście prosta i szybka, ale z odpowiednią motywacją uda Ci się. A to, że potrzebujesz wsparcia, jest naturalne. Każdy tego czasem potrzebuje; pożalić się gdy miał ciężki dzień, czy pochwalić choćby drobnym sukcesem! W każdym razie na mnie możesz liczyć, bo ja również wróciłam na forum po dość długiej nieobecności! Powodzenie życzę
    Cel 1: osiągnięty! 98kg->67kg
    Cel 2:
    ]

  3. #3
    wiki77 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    26-07-2012
    Mieszka w
    ŁÓDŹ
    Posty
    170

    Domyślnie Odp: Beverly - z pamiętnika stu-kilowego słonika

    masz 35 lat, jeszcze wiele przed tobą! również szansa na miłości i dziecko! trzymam kciuki za zdrowe zycie i szczęscie...może zamiast do lodowki idz na spacer, ja to uskuteczniam od 2 tyg, przestała bolec mnie głowa, powoli odstawiam proszki na ból głowy, a od niedzieli zaczełam cwiczyc z youtube - 20 min spalanie

  4. #4
    Awatar maggi104
    maggi104 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-01-2014
    Mieszka w
    szczecinek
    Posty
    31

    Domyślnie Odp: Beverly - z pamiętnika stu-kilowego słonika

    Hej Beverly.
    Współczuję, ale trzeba żyć. Mój problem również leży w zajadaniu wszystkiego, sukcesów, porażek, kłótni i radości. Choć tych pozytywów jest prawie wcale. Mam depresję chyba nadal poporodową, choć minęło już 15 miesięcy. Macierzyństwo dało i daje mi w kość, wiem, wiem, takie uroki, ale ciągle pytam dlaczego ja? Dlaczego zawsze mam pod górkę. I załamka, nieprzespane noce, zmęczenie, które próbuje nadrobić jedzeniem. Do tego bezskuteczne szukanie pracy. Zakładałam tu kilka wątków, ale nikt mi nie odpisywał, szybko sie więc zniechęcałam.
    Waga też nie wiadomo jaka, raz 98, na drugi dzień 96, wiec nie wiem z jakiej startować.
    Z pozytywów, drugi dzień trzymam dietę (wow- ale wyczyn).

  5. #5
    Awatar kasiulek490
    kasiulek490 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    23-07-2009
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    70

    Domyślnie Odp: Beverly - z pamiętnika stu-kilowego słonika

    maggi104 Nie ma co sobie umniejszać... nawet 1 dzień na diecie to sukces po drugim dniu diety będzie trzeci i ani się obejrzysz będzie tydzień na diecie, a później drugi krok po kroku, powoli, ale do przodu
    Cel 1: osiągnięty! 98kg->67kg
    Cel 2:
    ]

  6. #6
    Kalinaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    11-02-2015
    Mieszka w
    Poznań/Wrocław
    Posty
    4

    Domyślnie Odp: Beverly - z pamiętnika stu-kilowego słonika

    Cześć .... wierzę, że dasz radę... tak czytam i dochodzę do wniosku, że jesteśmy do siebie trochę podobne ... a ponieważ wierzę, że mi się w końcu uda schudnąć to wierzę także w Ciebie Będę Cie podczytywać i wspierać I pamiętaj, że ciężkie przeżycia sprawiają, że jesteśmy jak z tytanu. Skoro przeżyłyśmy tyle ciężkich chwil to jak do tego porównać odchudzanie i walkę o siebie ? Przecież to pestka przy tym co było - prawda?

  7. #7
    Awatar lovebefit
    lovebefit jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    14-01-2015
    Mieszka w
    Wrocław
    Posty
    123

    Domyślnie Odp: Beverly - z pamiętnika stu-kilowego słonika

    Pora zawalczyć o nową siebie! Skup się w końcu na sobie na swoich celach, jesteś oddaną osobą i z tego co czytam dbasz bardzo o bliskich, ale najwyższa pora by zadbać i zaopiekować się samą sobą! Trzymam kciuki bardzo i zagrzewam do tej walki!

  8. #8
    Awatar Beverly
    Beverly jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    6,889

    Domyślnie Odp: Beverly - z pamiętnika stu-kilowego słonika

    ja nic nie rozumiem co się dzieje na forum. są dwa?
    mam 42 lata, nie 35, ale walczę
    NIE DAJMY ANIOŁOM ODLECIEĆ, NIE DAJMY SKRAŚĆ SOBIE SKRZYDEŁ
    do nadwagi:

    sportowo w 2013:


    http://dieta.pl/grupy_wsparcia/pamie...ml#post3019016

  9. #9
    mariaparys jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    13-04-2015
    Mieszka w
    Hajnowka
    Posty
    1

    Domyślnie Odp: Beverly - z pamiętnika stu-kilowego słonika

    Witaj Beverly. Czy zagladasz tu jeszcze? Jak Ci idzie dieta?

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •