doprowadzić sie do takiego stanu???łatwo mi to przyszło..po raz kolejny wracam...
tyle lat na tym forum...juz chyba ze 6,moze 7...było raz lepiej raz gorzej...ale teraz osiągnęlam dno...nie wiem co ze soba począć,przytyłam do granic mozliwosci, wnet butów sobie nie zawiąże...musze cos ze soba zrobic,to juz nie są zarty i mój kaprys a realna potrzeba..przez otyłosc siada mi zdrowie...zycie prywatne wywaliło mi sie do góry nogami..w pracy kicha..niby staram sie byc beztroska ale nie ukrywam ze coraz trudniej mi to przychodzi..widze w odbiciu to potężne cielsko i aż mnie mdli na sam widok...bardzo chce schudnac ale kompletnie nie umiem sobie poradzic....a dzis pomyslalam ze przeciez tu jest miejsce dla mnie,tu poznałam wiele przyjaciołek,z kilkoma mam super kontakt do dzis...ale one dietkują a ja???nawet nie przyznam sie ile waze...nie ma opcji..wstyd wstyd jeszcze raz wstyd....
mam nadzieje ze odnajdą mnie moje psiapsióły i poznam nowe dziewczyny...bardzo chce spróbowac,potrzebuje wsparcia,pomocy,dobrego słowa..i pomocy w ogarnieciu tego forum bo tak sie tu zmienilo.....dziewczynki,jestescie?wracam z podkulonym ogonem...znowu...
Odp: doprowadzić sie do takiego stanu???łatwo mi to przyszło..po raz kolejny wracam..
hej! nie jestes sama :) z wielka przyjemnoscia sie do Ciebie dolacze. tez mam ogromny problem z moja waga, od czterech lat nie moge sie z tym uporac, doprowadzilam sie do takiego stanu ze nie moge na siebie patrzec.... nie wspominajac juz o moim zdrowiu. Tak wiec bede szczesliwa jesli razem rozpoczniemy walke z zbednymi kg :)
Odp: doprowadzić sie do takiego stanu???łatwo mi to przyszło..po raz kolejny wracam..
takze od jutra zaczynam po raz kolejny odchudzanie i mam nadzieje ze tym razem osiagne swoj cel i Tobie tez tego zycze z calego serca jak i sobie..... powodzenia....
Odp: doprowadzić sie do takiego stanu???łatwo mi to przyszło..po raz kolejny wracam..
no ja codziennie zaczynam od jutra..jakos tak sie składa.....ale fajno ze we dwie zaczynamy razem....ja tu stała bywalczyni byłam,i efekty były..jednak to co sie podziało ze mną po tych kiepskich dietach to historia...
Odp: doprowadzić sie do takiego stanu???łatwo mi to przyszło..po raz kolejny wracam..
odwiedziłam pania dietetyk nawet..ona stwierdziła ze zabiłam swoj metabolizm dietami.....nie wiem czy sie chwalic co wyprawiałam.....ale fakty sa takie ze bez diety jakiejkolwiek leci mi w góre srednio ok 5kg rocznie..tak plus minus.....ja juz sie tocze....:-(
Odp: doprowadzić sie do takiego stanu???łatwo mi to przyszło..po raz kolejny wracam..
glowa do gory :) razem damy sobie rade, trzeba w to wierzyc ja wierze tylko czasem brak mi silnej woli i wsparcia.....
Odp: doprowadzić sie do takiego stanu???łatwo mi to przyszło..po raz kolejny wracam..
a mi siły i wytrwałosci.... motywacje mam duzą,nawet ogromną..ale na tym sie jakos konczy moj zapał....a codzienne obowiązki i praca ktora odbiera mi cała energie i resztki sił tego nie ułatwia
Odp: doprowadzić sie do takiego stanu???łatwo mi to przyszło..po raz kolejny wracam..
i na serio od jutra zaczynamy diete ok. dzisiaj juz koniec z jakim kolwiek jedzeniem a od jutra dieta i cwiczenia i zadnych wymowek, nie ma ze od poniedzialku czy od 1go .... od jutra i koniec
Odp: doprowadzić sie do takiego stanu???łatwo mi to przyszło..po raz kolejny wracam..
od jutra..na stówe..obiecuje,tylko jeszcze nie wiem co mam ze soba zrobic
Odp: doprowadzić sie do takiego stanu???łatwo mi to przyszło..po raz kolejny wracam..
zaczniemy malymi kroczkami. pomysl sobie nad jakims celem np. ja poszukam w mojej szafie jakis fajny ciuch co lubilam kiedys nosic (a mam ich duzo i prawie w kazdym rozmiarze jak roslam) wiec na poczatek rozmiar a nawet 2 rozmiary mniej i bede dazyc do tego aby w ten ciuch wejsc, a jak juz w niego wejde to nastepny mniejszy ciuch ;) ale na poczatek rozmiar mniej ....