tyle lat na tym forum...juz chyba ze 6,moze 7...było raz lepiej raz gorzej...ale teraz osiągnęlam dno...nie wiem co ze soba począć,przytyłam do granic mozliwosci, wnet butów sobie nie zawiąże...musze cos ze soba zrobic,to juz nie są zarty i mój kaprys a realna potrzeba..przez otyłosc siada mi zdrowie...zycie prywatne wywaliło mi sie do góry nogami..w pracy kicha..niby staram sie byc beztroska ale nie ukrywam ze coraz trudniej mi to przychodzi..widze w odbiciu to potężne cielsko i aż mnie mdli na sam widok...bardzo chce schudnac ale kompletnie nie umiem sobie poradzic....a dzis pomyslalam ze przeciez tu jest miejsce dla mnie,tu poznałam wiele przyjaciołek,z kilkoma mam super kontakt do dzis...ale one dietkują a ja???nawet nie przyznam sie ile waze...nie ma opcji..wstyd wstyd jeszcze raz wstyd....
mam nadzieje ze odnajdą mnie moje psiapsióły i poznam nowe dziewczyny...bardzo chce spróbowac,potrzebuje wsparcia,pomocy,dobrego słowa..i pomocy w ogarnieciu tego forum bo tak sie tu zmienilo.....dziewczynki,jestescie?wracam z podkulonym ogonem...znowu...
Zakładki