-
NIETOLERANCJA
NIESTETY ZYCIE GRUBASA W POLSCE NIE JEST LATWE, NA KAZDYM KROKU WYTYKANE PALCAMI,WYSMIEWANE,UWAZANE LENIWE,GORSZE...
NIEDAWNO BYLAM W STANCH ,TAM WIEKSZOSC LUDZI MA NADWAGE I NIKT NIE ROBI Z TEGO SENSACJI ,NIE TO CO U NAS
TE WSZYSTKIE WYZWISKA, TA NIETOLERANCJA,LUDZIE NNIE WIEDZA JAK BARDZO RANIA CZLOWIEKA,NIE ZDAJA SOBIE SPRAWY ,ZE I TAK JEST MU BARDZO CIEZKO.
Z DRUGIEJ STRONY ,TO BARDZIEJ MOTYWUJE DO PRACY NAD SOBA,I POMIMO IZ SCHUDLAM JUZ 13 KILO,IDAC ULICA WIDZE JAK DZIECIAKI SMIEJA SIE Z PUSZEYSTEJ PANI ,I WTEDY WRACAJA ZLE WSPOMNIENIA...
-
SORRY ZA BLEDY,PISALAM W NOCY
-
Mi to sie często zdaża..i dlatego to wymyśliłam ==>> http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=54257
Pozdrawiam
Do uśmiechniecia
-
hej. zgadzam sie z toba zeby zyc spokojnie w ym kraju trzeba mniec kupe kasy zeby moc cos ze soba zrobic zeby nie patrzeli sie na ciebie krzywo....ja mimo ze mam "wyrozumialych" znajomych to potrafia mi dowalic tak ze w piety mi pojdzie...ale coz taki jest ciezki zycie GRUBASA i dlatego odchudzajmy sie i wspierajmy zeby pokazac im ze POTRAFIMY !!!! NIE jestesmy LENIWI !!!!!! ze stac nas na zmiany i poswiecenie....
-
wiele razy słyszłam ale nie tak że mi to ktoś rzucił prosto w twarz ale za moimi plecami. Njaczesciej z ust chłopaków kiedy mysleli że nie usłysze wtedy to najbardziej boli
-
wiesz ja doslownie dosllyszalam to kilka razy prosto w twarz takze nie ma mowy zebym sie z takich zeczy szybko otarzasla to taki cios prosto w serce... ciezko p takim czyms dojsc do siebie
-
Ja właśnie dzisiaj coś takiego przeżyłam Dzisiaj spotkałam panią, która kiedyś mieszkała w moim bloku. Nie widziała mnie od prawie 3 lat. Kiedy przechodziła ze swoją córką koło mnie zatrzymała się spojrzała na mnie z niedowierzaniem i spytała (niby po cichu) "czy to nie jest ta ... (tu padło moje nazwisko)... ale przytyła! Takie sytuacje się zdarzają i pewnie zdarzać się będą do póki nie schudnę. Wiele razy to słyszałam od osób z mojego osiedla, szczególnie młodych... Najgorsze jest to że odechciewa mi się wychodzić z domu i zaczynam mieć wyrzuty sumienia gdy jem cokolwiek... Sąsiadki łapiące mnie za brzuszek i mówiące "ale masz sadełko", nauczycielka pytająca mnie kiedy mam termin (porodu). Jestem zbyt wrażliwa, żeby to na mnie nie działało. Plus tego jest taki że wstydzę się jeść cokolwiek na dworze Jestem na diecie i radzę sobie świetnie ale przede mną jeszcze długa droga.
-
Znajac sama siebie mialabym depreche i to silna,gdybym to uslyszala,nawet mozliwe,ze bym jeszcze jadla na zlosc,,,,Teraz zrozumilalam,ze odchudzanie zaczyna sie w naszym psyche i jakos zaczelam walke z kilogramami...Jest z czego zrzucac
-
Nie mialam ale, bylam swiadkiem. Mi mowiono czesto, ze przytylam. Kpin jednaj nie bylo. I wlasnie od tamtej pory sie odchudzam. Jak widac to tez moze zmotywowac.Mysle, ze nie popadlabym w depresje ani tez nie zaczelabym sie opychac jedzeniem. Spojrzalabym na siebie i (niestety) musialabym przyznac racje krytykujacemu...
-
Inaczej sprawa wygląda jeśli sami pytamy się o to kogoś wtedy wiadomo że oczekujemy szczerej odpowiedzi... Jednak zaczepianie ludzi na ulicy, czy obgadywanie ich za plecami uważam za nie takt! Ja nie zaczepiam moich sąsiadek i nie mówię im "ale się pani zestarzała, o ile ma już pani zmarszczek, ale pani posiwiała". Nawet jak byłam szczupła nie obgadywałam innych osób i nie zwracałam im uwagi na ich wygląd zewnętrzny, chyba że ktoś się mnie zapytał... Oczywiście byłam też świadkiem sytuacji, gdy do autobusu wchodzi grubsza kobieta, a jacyś młodzi chłopcy zaczynają sobie z niej żartować. To okrutne.
Ludzie świetnie zdają sobie sprawę ze swoich wad, nie trzeba im ich ciągle wypominać. Ważę za dużo i jestem tego w pełni świadoma, dopiero co udało mi się wyrwać ze szponów depresji, a słuchanie takich tekstów nie działa na mnie pozytywnie. Na pewno nie mobilizująco. Zanim zdecydowałam się na odchudzania, uczyłam się akceptować swoje ciało, spojrzeć na siebie z innej strony... Nie udało mi się to do końca, ale postęp jest ogromny. Każdy dzień diety zwiększa mój optymizm i pewność siebie.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki