Ja właśnie tak się dziś czuję.A to za sprawą zakupów.Próbuję od kilku dni kupić sobie jakiś płaszczyk na zimę.i co? Nie mamy takich rozmiarów!!!!!!!Jak ja nie nawidzę tego stwierdzenia.W sklepach mogą normalnie ubrać się tylko WIESZAKI. A co z normalnymi ludźmi!!!!Albo jeszcze lepiej.Idę ulicą i patrzę a tam ogromnymi literami napisane- odzież w rozmiarze XXL!!!NIe można dać normalnego napisu.od razu odechciewa mi się tam wchodzić. po co od razu to XXL.CI właściciele sklepów nie zdają sobie sprawy,że my( mający trochę ponad normę ) chcielibyśmy robić zakupy w sklepach ,których nikt nie widzi z 500 metrów. albo ci przechodnie zaglądający przez okna wystawowe chcący zobaczyć jakie worki(ubrania ) można tam kupić!!!!!Normalnie żyć się odechciewa. Na dodatek w jednym sklepie sprzedawczyni mówi do mnie0jak pani przyjdzie w sobotę to może kierownik będzie i uszyje pani ten płaszczyk na miarę.Myślałam, że ją uduszę.Nie wiem jak radzą sobie osoby tęższe ode mnie( ja wchodzę w rozmiar 46-4. NIe wiem czy ktoś to przeczyta ale musiałąm się wygadać. Pozdrawiam wszystkich,którzy pzreczytają te moje wypociny.