hej trzymam kciuki, ja mam 163cm i ważę już tylko 79kg-80kg, a zaczynałam od 83kg. Cóż wczoraj po 3 dobrych dniach dietki miałam załamanie ale nie poddałam się i nie dołowałam trudno najdłam się słodkiego, ale wracam do postanowień. Polecam Ci masowanie ciała wieczorem jakąś oliwką bo to też pomaga. No i ruch!! Ja więcej spaceruję (wysiadam 1 przystanek wcześniej i piechotą sobie wracam) no i tańczę - zakładam sluchawki podłaczone do kompa i sobie tańczę - ogólnie to potrzebny jest optymizm i jak zdarzy ci się dzień słabości to się nie przejmuj! Szkoda życia na łzy i ciągłe dołowanie się, a kilogramy i tak zrzucimy powodzenia