Nie wiem ile razy próbowałam się odchudzać, mój słomiany zapał płonie za szybko. Tak szybko zabieram się za dietę a jeszcze szybciej się poddaje.
Jetem zrezygnowana zupełnie. Za kilka dni sylwester, a ja znów pójde w sukience w rozmiarze 48. Aż rzygać się chce. Nie mogę na siebie patrzeć. Nie potrafię zrobić najprostrzej rzeczy. Schudnąć. Chcę od nowego roku znów mocno zabrać się za siebie, i staram sie nie pamiętać tego że w zeszłym roku obiecywałam sobie to samo.
Jestem żałosna
Nienawidze sama siebie
Najchętniej to bym ....
Ach ... mam dziś chyba jakiś zły dzień
Zakładki