Oj, ja wcale nie marudze :P Ale apetyt rosnie w miare jedzenia, zgodzisz sie ze mna Joanno? ;) hehe I sama pomysl, mialam w odchudzaniu przerwe, wracam na wojenna sciezke swiadomie i pelna zapalu, a tu na samym wstepie taki dlugi zastoj :( Troszke mnie to irytuje, ale nie poddaje sie!!! Bo w koncu waga ruszy :) A poza tym, ja sie lzej czuje i na ciele i na duchu, bedac na dietce, wiec nie bede marudzic, bo nie ma ku temu powodu!!!
Faktycznie, stesknilam sie strasznie za forum, jak oni moga nam miejsce wyzalen, zazalen i radiosci na tak dlugo zamykac ?:P hehe
Pozdrawiam slonecznier, bo cos dzisiaj tego slonka brak, kurczak! :D