Nadal wyglądam i czekam...
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...ba1/weight.png
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...274/weight.png
Wersja do druku
Nadal wyglądam i czekam...
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...ba1/weight.png
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...274/weight.png
Czy zaglądasz tu chociaż??
Tak jak pisałam...
Czekam....
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...ba1/weight.png
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...274/weight.png
Witajcie!
Jak widze moj wiatek cierpliwie podciagany,szkoda ze ja w tym nie uczestnicze...
Minelo sporo czasu kiedy mialam choc odrobine zapalu aby walczyc.Dzis nadszedl jeden ztych dni kiedy znow zaczelam tesknic za forum,kiedy z niecierpliwoscia siadalam i sprawdzalam jak walczycie i sama staralam sie cos zawalczyc.
Nie bede czarowac i poprostu napisze ze sie poddalam.Zabraklo motywacji,silnej woli i checi.Rodzina tez juz przestala byc dla mie podpora.Zmeczyly ich prawdopodobnie moje jednodniowe napady walecznosci ktore konczyly sie wieczorem przy lodowce.
Nie dziwi mnie wiec i dzisiejszy.Rozni sie on jednak od wczesniejszych tym ze postanowilam napisac co sie ze mna dzieje.Totalna zalamka po weekendzie.Po pierwsze nie weszlam w ubiegloroczna kurtke (zapiecie)ani w portki ktore sprawilam sobie w zeszlym roku i jakis czas nie zakladalam ich.Jak narazie jestem pelna dobrych checi.Na jak dlugo one wystarcza zobaczymy....
Pozdrawiam :D
Witaj colacaro :)
Bardzo się cieszę, że znowu się pokazałaś tu na forum. Mnie ostatnio też nie było na forum dość długo.....no cóż. Pomimo wszystko zawsze myslami jestem z dziewczynami z forum z Tobą również. Dobrze, że zaczynasz mysleć o sobie. To jest ważne, że przełamałaś samą siebie i zaczynasz pisać. Różne są koleje w naszym życiu, ale wiem, że zawsze można tu przyjść i zawsze będę mile przyjęta.
Colacaro powiem Ci z autopsji, że na dziewczyny z tąd mozna zawsze liczyć i to nie tylko wirtualnie ale również realnie. To są wspaniałe osoby.
Cieszę się, że zdecydowałaś się napisać mam nadzieję, ze będziesz nadal wpadała i pisała.
Pozdrawiam
Witaj Colacaro :D :D :!:
Bardzo sie cieszę,ze zdecydowałas sie wrócić na forum.Zresztą nie muszę o tym Cie zapewniać,bo sama wiesz jak Cie do tego namawiałam i jak zależało mi na tym :!: :!: Zapewniam Cie,ze forum -to siła i wsparcie :!: :!:
Powtórzę za Agemką,że na dziewczyny można liczyc w każdej sytuacji :!: :!: Przekonałam sie o tym leżąc w szpitalu-Ty też pamiętałas o mnie w tych ciężkich chwilach za co bardzo Ci dziękuję :D :!: :!:
Nie wstydż sie pisać,że zawaliłaś,ze jest Ci ciężko-jesteś tylko człowiekiem jak każdy z nas :!: :!: Zacznij znowu walczyć o siebie,bo warto w każdej chwili,bo nigdy nie jest za późno :!: :!: Masz moje wsparcie,tak jak było to zawsze :D :!: :!:
Buziaki :!: :!: :!:
Normalnie nawet nie wiesz jak się cieszę, że tu napisałaś. Cały buziol mi się cieszy - a ty jeszcze nie wiesz jak mi się potrafi cieszyć - spytaj Lunki :lol:
A poważnie. Pisz ty zawsze kiedy poczujesz potrzebę. My jesteśmy. Czekamy i martwimy się jak dajesz sobie radę. Upadłaś :?: :!: Trudno - to ludzka rzecz. Wstań, otrzep kolana i idź dalej, bo życie jest za krótkie. Trzeba na maksa wykorzystywać każdy dzień.
A ja będę Ci pod rzucała dobre chęci - wiesz...żeby Ci nie zabrakło ;)
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...ba1/weight.png
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...274/weight.png
Witaj Colacaro :lol:
Ciesze sie ze zdecydowalas sie wrocic do walki z sama soba. Ja wrocilam w maju po paromiesiecznej przerwie i uwazam ze byla to jedna z najlepszych decyzji mojego zycia. Wracalam z niedowierzaniem we wlasne sily, zakladalam ze moze uda mi sie stracic kilogram lub dwa ale bez wzgledu na efekty postanowilam sprobowac. Warto bylo! Teraz jestem troszke zagoniona i lekko do tylu jesli chodzi o sprawy forum ale ciagle czuje wsparcie dziewczyn, wiem ze mysla o mnie i to dodaje skrzydel. Wiem to, nawet jesli nie zagladam tutaj przez 3 dni. No ale widze ze podobnie jest w Twoim kaciku :lol:
Jesli pozwolisz bede do Ciebie zagladac i wspierac, jak tylko bede mogla najlepiej.
Zapraszam tez do siebie, kazdy kciuk na wage zlota :wink:
Pozdrawiam serdecznie! :lol:
Witajcie :D
Wczoraj mialam awarie i nie moglam sie zameldowac.Walcze ,ale przeciwnik czasem okazuje sie silniejszy :oops: Mam nadzieje ze dam mu rade i wygram te wojne.
Pozdrawiam :D
Witaj Colacaro!
Zaglądam pierwszy raz na twoj wateczek a skłoniło mnie do tego 1 zdanie chyba u Lunki że też masz problemy z woreczkiem :roll: Ja już jestem kilka miesięcy po operacji i namawiam wszystkich żeby nie czekali ze zrobieniem porżądku do ostatniej chwili - bo nie warto cierpiec :)
Nie czytałam co prawda całej twojej historii odchudzania, ale zamierzam to nadrobić jak tylko znajdę trochę czasu wolnego. Jednak cieszę się że wstajesz po upadku i probujesz dalej i mocno wierzę że ci się uda.. Zresztą z pomocą takiej życzliwości osób na forum, z którą i ja się przeciez spotykam, nie może być inaczej ;)
Pozdrawiam i obiecuje teraz zaglądać regularnie (choc pewnie nie zawsze bede miala dość czasu by zostawić ślad, ale bede przynajmniej czytac ;))