hej! Dziś już po rowerku. Zrobiłam 19,5 km troszke sie zmachałam. A pupcia mnie tak boli, że ojoj nie wiem co bedzie jutro, ale mój tato mówi, że na zakwasy najlepsze sa ćwiczenia. Wiec jutro chyba tez sie wybiore na rowerek. Co do tych pomiarów to ja staram sie zawsze mierzyc w tym samym miejscu. A słownie nie umiem wytłumaczyć. Zauwazyłam, ze na forum cos ostatnio jakis zastój sie zrobił. Mam nadzieje, że niedługo wrócicie. Pozdrawiam. Buźka;)