Trzymam kciuki, żeby było wszystko w porządku. Lerciu my tu się będziemy na wzajem pilnowały. Juz ja się o to postaram. Buziaki!!!
Wersja do druku
Trzymam kciuki, żeby było wszystko w porządku. Lerciu my tu się będziemy na wzajem pilnowały. Juz ja się o to postaram. Buziaki!!!
Lerciu.Wszystko będzie dobrze.Maluszek juz wkrótce dojdzie do siebie, zobaczysz.
Ja znowu dietkuje, agula pewnie tez ( co do tego nie mam żadnych wątpliwości), czyli wszystko pod kontrolą.
Pozdrawiam . Bea.
No dobra,możecie mi skopać tyłek.Oczywiście jak każdy nałogowy żarłok mam wytłumaczenie.Otóż jak byłam w szpitalu to nie zabrałam swoich zupek i podjadłam trochę pasztetu,potem kawałek bułki i kawałek ciastka drożdżowego.Ale byłam tak niemiłosiernie głodna,że musiałam zjeść cokolwiek.Miałam do wyboru jeszcze czekoladę,marsa i inne słodycze.Wybrałam mniejsze zło.
No,to teraz czekam aż się gromy posypią na moją biedną głowę.
Ale grunt,że jesteśmy już w domu,małemu się polepszyło.Jednak kroplówki,zastrzyki i inhalacje dały jakis efekt.
Etap pierwszy - 10 kg
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...Jdv/weight.png
CEL
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...o6m/weight.png
Oj Lerciu, no z dwojga złego... Ale ketozę z DC, to Ci na jakiś czas chyba trafi szlak co? Ok, okoliczności takie, że o saszetkach miałaś prawo zapomnieć. Ja mam zawsze w torebce dwa batoniki DC, na wszelki niezaplanowany przypadek. Buziaki i pozdrowienia!!!!
Niestety batoników nie miałam :( .A co do ketozy to chyba się utrzymuje bo nie odczuwam głodu,a to właśnie ketoza jest odpowiedzialna za uczucie głodu.Mimo,że nagrzeszyłam to jednak waga powoli idzie w dół.Szkoda byłoby zaprzepaścić całą dietę.Ale jestem już w domu z małym,mam cały zapas zupek i obiecuję więcej nie nagrzeszyć :D
No to odetchnęłam z ulgą, bo szkoda byłoby naszą ukochana ketozę załamać i rozbudzać od nowa. Cmok
Ale wiesz słońce,że tak sobie obkurczyłam żołądek,że teoretycznie wystarczy mi jedna zupka dziennie.Wytrzymałabym gdyby nie to,że mogę sobie cały metabolizm rozhustać.
Fakt,można potem unormować to wszystko,tylko nie wiem czy jest sens.Czy więcej schudnę jedząc jedną torebkę dziennie?Raczej nie wydaje mi się.
Ale póki co ketoza działa,jest super:))
Znam ten stan, kiedy jedna zupka wystarcza na cały dzień, ale wszyscy na mnie krzyczeli, że jestem głupia i dzielnie zjadałam trzy posiłki. Witaminy, minerały itp itd. Oczywiście w dodatku te malutkie te malutkie 130 kcal wtedy wychodzi na dzień i to nie ma żadnego sensu. Globalnie nie schudniesz więcej ograniczając ilość posiłków bo po DC nadrobi się więcej przez zgłupiały metabolizm. A to byłoby fatalnie!!!!!!!! Tak jest Chwała KETOZIE!!!!!!!!!!!!!
Mój mąż też na mnie krzyczy,mówi ,ż skoro maja być 3 posiłki to mam jeść i koniec.I przegadaj tu chłopa :lol:
Jeśli chodzi o witaminy to oprócz zupek wcinam revalid,więc jakieś tam mikroelemny dostarczam.
Dziś mam takie podejście do diety,że mogłabym jeszcze 2 miesiące być na DC i nie znudziłaby mi się.Oczywiście to stan na dziś.Jutro może się dużo zmienić.A podejście wynika z ważenia :lol:
Etap pierwszy - 10 kg
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...Jdv/weight.png
CEL
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...o6m/weight.png
Lerciu, mąż ma racje. Ograniczenie zupek nie przyniesie wiekszego spadku wagi, za to efekt jojo bedzie bardziej prawdopodobny. Poza tym te zupki sa tak zbilansowane, zeby nie zabraklo Ci witamin, soli mineralnych, białka.
Nie chce Cie straszyc, ale pod koniec roku tak przegięłam z odchudzaniem, ze jeszcze do niedawna musiałam walczyć o włosy. Sadło przybyło mi momentalnie, a włosy zaczęły odrastać dopiero po paru miesiąch.
Lerciu, agula, a jak efekty? Pochwalcie sie troszkę, może i ja spróbuje, chociaz przez tydzień, bo na tyle starczy mi stary zapas dc.
Pozdrawiam. Bea.