Wyniki masz w normie więc kwestia tylko silnej woli :) Na pewno Ci się uda a tymczasem zdrowiej Dzieciaku...i wracaj do sił :)
Wersja do druku
Wyniki masz w normie więc kwestia tylko silnej woli :) Na pewno Ci się uda a tymczasem zdrowiej Dzieciaku...i wracaj do sił :)
Wracaj do zdrowia:)
Musimy teraz ładnie chudnac:)
ciesze sie ze wyniki w normie:)
Ja tak tylko przeleciałam ostatnie wpisy ale obiecuję, ze nadrobię tu zaległości ;)
Ciesz sie laska, że wyniki dobre ;) teraz już nie ma wymówek ;) trzeba pogonić leniwy tyłek do roboty ;)
No i zdrowiej ;)
Zdrowym być dobra rzecz choć wyniki tego nie gwarantują ...
ufff. nareszcie mogę się podnieść bez uczucia, że za chwilę zawartość mojego żołądka wyląduje na dywanie ;-) fuj! :P
RAPORT 14 lipca 2008
1. DIETA
podliczyłam i wyszło ok. 1100kcal - liczone na oko, bo nie ważyłam wszystkiego dokładnie. w sumie same gut rzeczy, bo batonik musli też jest gut ;-)
wody ok. 1.5l było
2. RUCH
35 minut marszu w ramach unikania autobusów, czyli dzień pieszego pasażera ;-) byłoby więcej, ale bym do lekarza się spóźniła ;-)
50 brzuszków
3. DLA SIEBIE
Dr House i Lości :)
zaklepanie wizyty u endokrynologa (nienawidzę dzwonić gdziekolwiek i załatwiać :/)
trochę zmieniona forma raportów, ale taka mi jednak bardziej pasuje ;-) dzień zaliczam do jak najbardziej udanych - szkoda tylko że organizm się nie popisał - wciąż jeszcze głowa boli, ale po gripexie spadła temperatura na szczęście.
szkoda tylko, że czas tak wolno leci... a wraz z nim wolno spadają kg. no ale co zrobić. nazbierało się, to teraz trzeba się męczyć ;-)
i na przesyłki z allegro nie mogę się doczekać :( ale marna szansa, że w ogóle w tym tygodniu się pojawią :/
dobra zaczynam smęcić - a to znaczy, że czas już spać
tak więc do jutra Kochani!
Dzień ładnie zaliczony:)
i Miłego dzisiejszego:)
zdroweczka duzo
i slicznie ci idzie
moz jutro patelnie odbierzesz kini
Dzień zaliczony,wyuniki dobre:) Super :)))
Miłego dnia ;D
dziękuję Wam wszystkim za te miłe słowa - aż się mordka śmieje od samego rana :) no dobra może przesadziłam z tym ranem, bo wstałam dziś po 13 ;-) a sny miałam takie dziwne, że aż strach się bać - tylko jakaś szczupła tam byłam chyba, bo przez jakiś czas biegałam po mieście w koronkowej bieliźnie :P hehe - ładnie :P
zdrowotnie już dziś chyba OK - jeszcze trochę głowę czuję, ale reszty objawów jak na razie nie ma (tfu! tfu!)
właśnie skoczyłam po wodę do kuchni i po drodze jeszcze zrobiłam 60 powtórzeń na Leg Magic ;-) teraz ledwo żyję, ale co tam :P pomyśleć, że do tego urządzenia był dołączony plan ćwiczeniowy na jakieś 60 minut :/ LOL
dobra idę pobuszować po forum, a na deser zostawiam fotkę mojego dzisiejszego śniadanka :)
http://images28.fotosik.pl/249/2cb764c234c4f31f.jpg
no sniadanko pierwzsza klasa
a co to jest o czym piszesz??