-
Fajny masz ten nowy suwaczek. Widzę, że owocowo się u Ciebie zrobiło: na suwaczku pomarańcza, na twarzy banan (mam nadzieję, że nie w charakterze nosa? :shock: )...
Kochana, trzymaj się, nie daj się kichaniu i prychaniu, a niedietowym pokusom tym bardziej (bo złowieszcze buty tylko na to czekają).
Uściski :)
-
No to Bes- kuruj się kuruj :)
-
kochana, kuruj się, kuruj!
a było ciekawie, ciekawie:] czemu tu nie widzę żadnych zdjęć?! he, he, he?!
no i mnie byś mogła z imprezy przysłać też...
-
hiehie - zapomniałam o tych fotkach :P a nie powiem - jest kilka naprawdę fajnych :)
u mnie tymczasem dietka słabiutko, z ruchu to dziś przeszłam się trochę po mieście, ale bardziej to było słanianie się na nogach niż chodzenie --> choroba za to dzielnie się rozwija :(
z takich pozytywniejszych spraw, to wreszcie w pokoju posprzątałam :shock: :shock: :shock:
a poza tym nastrój na pograniczu - trochę przez chorobę, a trochę przez pewne niemiłe zdarzenia z łodzi (nic wspólnego z Monką!!! żeby nie było!)
no i jutro wesele kuzyna, na które się cieszyłam od roku jakiegoś... ale zaproszenia nie dostałam :( a dupa z tym...
-
Witaj Bes!
Widze że masz wisielczy humor - nic się nie martw tylko kuruj sie! Wróci zdrówko to i humorek się poprawi.
A kuzyna olej za zaproszenie ;) ty jego tez nie zapros na swoj slub ;)
Pozdrawiam i głowa do góry!
-
Ale nie zaprosił Cię dlatego, że w ogóle postanowili zrobić malutkie wesele tylko dla przyjaciół, a rodziny w ogóle nie zapraszali (co da się zrozumieć, moja przyjaciółka też tak zrobiła), czy też akurat Ciebie nie zaprosił, a innych członków rodziny tak??? :shock: Bo jeśli to drugie, to może to jakieś nieporozumienie? Może albo zaproszenie nie doszło, albo np. zaprosili Twoich rodziców i wydawało im się oczywiste, że razem z Tobą? Rozmawiałaś z nim na ten temat? Ale jeśli wiesz na pewno, że to nie nieporozumienie, to zgadzam się z Emkr: zapomnij o tym. Najlepiej zaplanuj sobie na ten wieczór coś super, dzięki czemu będziesz sie cieszyć, że nie jesteś na weselu.
Uściski :)
-
bes!
ja tak podobnie miałam kilka miesięcy temu jak moja b.dobra koleżanka, która i u mnie na weselu była, i masę lat spędziłyśmy razem na studiach, nawet nie przysłała mi zawiadomienia o swoim weselu... było mi super przykro zwłąszcza ze mieszkamy w tym samym miescie, ja chętnie bym do samego kościółka poszła..... a na jej weselu w sumie było ponad 100 osób dużo koleżanek które powyjeżdżały i nie mają prawie ze sobą kontaktu....
cóż- odwdziecz się kuzynowi tym samym za jakiś czas hihihii
a teraz ciesz się końcówką wakacji!!!!
-
U mnie tak było z kuzynką, zaprosiła prawie wszystkich, nawet poich dziadków (zresztą alkoholik, co każdą impreze potrafi zepsuć :? ) a nas nie, bo coś tam, jakieś żale sprzed 20 lat ma...
Z rodziną to najlepiej się na zdjęciach wychodzi :?
-
Aaaa, Bes nie martw się, kuzynostwo tak ma ;) W lipcu było wesele kuzynki i o zaproszeniu ani mru mru. A za tydzień idę na wesele jej siostry. I też w sumie moi rodzice je dostali a ja nie. A później dopiero przysłali. Wytłumaczyli mojej mamie (ponoc nic nie wspominała o mnie), że nie wiedzieli czy zapisać mnie z partnerem czy nazwisko partnera :P Ehh. No ale może faktycznie robią tylko dla przyjaciół :/
Trzymam kciuki za dietkę i nie tylko. I życzę miłego września. Bo ja znikam, w Warszawie z netem raczej będzie ciężko. Odezwij się czasem, numer telefonu masz :P Ja też :)
Buziaki!
-
A mnie obaj kuzyni zaprosili, chociaż ja za weselami to nie bardzo :/ Śluby lubię, z weselami gorzej... Tak to jest bez sensu, bo pewnie gdybym wesela lubiła, to by mnie nie zaprosili ;)
Za to kiedyś zebrałam parę ludziów z byłej klasy z liceum, w tym wychowawczynię pierwszą (i jedyną wartą pamieci) i wtarabaniliśmy sie koleżance na ślub do Kościoła, mimo że kontaktu nie miałam z nią od kilku lat i wcale nas nie zapraszała. Ale za to jak się ucieszyła!!
Kuzyna olej - nie zaprosił Cię - tzn. że nie wart Twej obecności!
Buziolce i kuruj sie
Ula