hello,
teraz Cie tu 'poatakuje' :P
mam nadzieje, że to aktualne pichcenie Ci wychodzi dobrze i cos smakowitego wymyśliłas :P masz przyjsc tu potem i się wyspowiadac co wszamałaś ;) hihi :)
pozdrowionka i buzka:* dzieki za gadulcowe pogawędki :P
Wersja do druku
hello,
teraz Cie tu 'poatakuje' :P
mam nadzieje, że to aktualne pichcenie Ci wychodzi dobrze i cos smakowitego wymyśliłas :P masz przyjsc tu potem i się wyspowiadac co wszamałaś ;) hihi :)
pozdrowionka i buzka:* dzieki za gadulcowe pogawędki :P
otóż był ryż basmati z jogurtem naturalnym i słodzikiem - do szczytu pyszności to może nie należało, ale żołądek się już zaczynał domagać jedzenia bólem
potem doszło trochę wątróbki :oops: :oops: :oops:
ale ogólnie na liczniku pojawiło się 1371,80 kcal :)
były dziś też 3 litry herbaty (mniej więcej) - więc jestem zadowolona bardzo z dnia
no i udało mi się wieczorem do wątróbki nie dorzucić frytek i nie zagryźć tego ciachami w czekoladzie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: i muszę przyznać, że JESTEM Z SIEBIE DUMNA - niby nic wielkiego, a jak cieszy :twisted: :twisted: :twisted:
w planach jeszcze troszkę brzuszków różnej maści - co z tego będzie to się okaże :roll: :roll: :roll: nie no 50 brzuszków będzie na 100% :)
zrobiłam sobie też małą listę mini celów LOL
oto moje cele, które chcę osiągnąć do końca marca (myślę, że w dwa miesiące można takie nawyki zmienić):
:arrow: min. 1.5 litra herbaty lub wody mineralnej dziennie
:arrow: słodycze max. 3 razy w tygodniu (mało ambitnie - wiem - ale na pierwsze 2 miesiące wystarczy)
:arrow: wykluczenie z jadłospisu białego chleba i ziemniaków
:arrow: ćwiczenia min. 3 razy w tygodniu po min. 30 minut (czas się i w tej kwestii poprawić)
może się wydawać, że niewielkie sobie cele postawiłam - ale mam zamiar te cele osiągnąć - znam siebie - potrafię stawiać sobie bardzo wysoko poprzeczkę - i potem, gdy się okazuje ona nie do przeskoczenia, kończy się to dołem - a jak dół to wielkie żarcie
tym razem się nie dam - małe kroczki, małe cele - ale REALNE i możliwe do osiągnięcia :) poprzeczkę podniesie się później ;)
a więc tak się złożyło, że było nie 50 brzuszków, ale 20 minut ćwiczeń na pośladki i brzuszek :] wiem, że tłuszcz spala się dopiero po 30 minutach ćwiczeń, ale przecież nikt mi nie wmówi, że skoro przez 20 minut nie spali się tłuszczu, to lepiej w ogóle nie ćwiczyć
we mnie siedzi taki leń, że te 20 minut, to mistrzostwo świata - a powolutku leń będzie malał, a czas ćwiczeń się będzie wydłużał :]
ja ze swojej pozycji ćwiczeniowego lenia gratuluje szczerze tych 20 minut :) 8)
ciekawe kiedy nastąpi te moje '20 minut' :oops:
pozdrowionka i kolorowych senków ;)
Bes-może coś w tym piciu jest?? Też spróbuje, nie zaszkodzi:)
faktycznie ktoś mógł mi coś dolać, bo energii dziś mam za dziesięcioro LOLCytat:
Zamieszczone przez Nantosvelta
No to dolewka;)
http://www.acts.org/roland/pepper/pepper.drinking.jpg
Bes i jak minął dzionek ?? ;)
co do wątku piciowego :D oj ja dzisiaj wypiłam chyba z 10 herbat i ponad litr mineralnej ;) hehe :P
pozdrawiam i miłego wieczoru :)
uwaga!! uwaga!! uwaga!!
drugi dzionek z rzędu udany!! WIELKIE YUPPI!!!!!
na liczniku 1320,53 kcal
zero słodyczy
zero białego chleba i ziemniaków
i w ogóle fajno :)
herbatki jakieś 1,25l ;) ale było trochę innych "wodnistych potraw" LOL
za chwilę jeszcze 50 brzuszków na dobry sen...
a jutro znów do roboty :evil: :evil: :evil:
oto jestm :P
przybyłam 'popiać z zachwytu' nad Twoją dietką ;) hihi :D
ehhh.... cieszę się, że nam to jakoś idzie bo ten sierpien i plaza są naparwdę kuszące ;)
pozdrawiam :)
a i porannych brzuszków tez gratuluje :P