oj, czekolada jest złaaaa...
ale poprawia humor, itepe^^
mimo wszystko gratuluję^^
Wersja do druku
oj, czekolada jest złaaaa...
ale poprawia humor, itepe^^
mimo wszystko gratuluję^^
ale chyba pierwszy raz w życiu jadłam czekoladę kilka godzin... ostatnimi czasy potrafiłam wchłonąć całą tabliczkę w ciągu minuty :evil: :roll: :evil: :oops: :roll: :oops:
licznik herbat przestawiony na 3 litry :shock: 8) 8)
a teraz mnie nosi okropnie - organizm domaga się nocnego podjadania - koszmar - normalnie delirium tremens :shock: :shock: :shock: to faktycznie maksymalny odwyk :roll: :roll: :shock: :shock: :shock:
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa aaaaaaaaaaaaaaaaaaa
hej hej!!!
to ty też jesz w nocy?????
Bo ja też to mam a właściwie powoli z tego wychodzę , to mnie utuczył (między innymi) i nie pozwalało schudnąć.
Nadmienieże byłam u lekarza z tym.Bo mnie wścieklizna brała jak cały dzień dieta a w nocy jedzenie budzenie się co godzinę dwie no i pałaszowanie lodówki.
Jeśli masz to samo to ci współczuję .Ale ty chyba jesteś z warszawy to ci mogę podać numer do kliniki gdzie się zajmuję tym problemem.
Kasia ps napisz czy chcesz
hiehie - właśnie nielegalnie siedzę w sieic na kompie... szefowej!!! LOL
nie mogłam sobie darować :twisted: :twisted: :twisted:
pozdrawiam i prawdopodobniedo przeczytania w poniedziałek :)
hejka;
oj Bes nieladnie tak wlamywac sie na cudze kompy...jeszcze szefowej :P hihi ;)
pozdrawiam serdecznie z krakowa, pamietam o zakladzien, czekam az sie sesja trochi 'przewali' coby wcielic ten 'zaklad' nasz w zycie bo efektow/rezultatow jestem bardzoi ciekawa :P i chce ich :P
buzka :) milego weekendu ;)
Bes- nieładnie z tą czekoladą, chociaż i tak wynik ogólnie ok:).
Nocnme podjadanie?? Ja nigdy nie miałam, nawet jak byłam głodna w nocy, to skoro leże i chce spać, to nie wstaje...obiecuje sobie że rano sobie coś fajnego zjem;)
ja z czynnościami lodówkowymi mam problem w dzień bardziej...
w nocy, to się zawezmę i powiem 'nie!'. mimo iż, np. tak jak wczoraj, ssało mnie przeraźliwie i już z głodu było mi niedobrze. teraz też mnie zaczyna ssać... ale zaraz zrobię sobie herbaty, może przejdzie, albo chociaż będzie mniej intensywne.
mówię sobie wtedy, wpływając na podświadomość 'czujesz się dobrze i chce ci się spać'. pomaga, ale tylko odrobineczkę...
później staram się np. wyobrażać sobie różne sytuacje. najróżniejsze. takie kontrolowane sny na jawie. i to pomaga mi bardziej. przestaję myśleć o ssaniu, a oddaję sie różnym marzeniom. tak zabijam nocny głód.^^
Marzenia też są dobre, byle nie marzyć o słodyczach;) mi się ostatnio takowe śnią.... :roll:
bes_xyfki zeby nie bylo ze Cie nie odiwedze to zostawie slad po sobie ot co ! :)
ja tez jadłam wczoraj czekolade ( 5 kosteczek :P) tylko ze ja tyle planowałam i tyle zjadłam w ramach II sniadania :)
tam sie trzymaj cieplo ;)
buzka ;*
Mmm...nie mówicie mi o czekoladzie:(