Hej Bes :)
wpadam z weekendowymi pozdrowionkami :)
fajnie, ze waga spada! :D a Ty nie zastanawiaj się, tylko suwak przesuń, bo to od razu kolejna motywacja do walki.. :D
miłego, dzielnego weekendu :) bezczekoladowego oczywiście! :D :wink:
Wersja do druku
Hej Bes :)
wpadam z weekendowymi pozdrowionkami :)
fajnie, ze waga spada! :D a Ty nie zastanawiaj się, tylko suwak przesuń, bo to od razu kolejna motywacja do walki.. :D
miłego, dzielnego weekendu :) bezczekoladowego oczywiście! :D :wink:
dzis sobota a ja musze wpracy siedziec to jest straszne
pozdrawiam cieplutko
Bes wrocilas!!! Jak dobrze... :D
Dobrze ze ta czkeolada sie wreszcie od ciebei odczepila i znow na dobrej drodze jestes...
Trzymam kciuki mocno!!
S.
heh... uwierzycie, że dostałam z milion powiadomień o nowych wpisach na różnych wątkach i ani jednego z mojego wątku?? i tak szukałam już tego postu na 4 stronie łapiąc dołka, że nikt przez weekend nie zajrzał i... SZOK
jak zobaczyłam tyle życzliwych buziek u mnie to aż się wzruszyłam...
Ali1979, Chybaty, Flakonka, Aneecia23, Anikas9, ewunia1971, Morningrise
DZIĘKUJĘ WAM WSZYSTKIM!!!!
teraz skrót weekendowy --> oczywiście zarówno sobota jak i niedziela po 10h w robocie (od 11:30 do 21:30) z wyżebranymi 30 minutami przerwy (między 17 a 18 ) --> no i godzinny ponad dojazd...
tak więc nie było mowy o niejedzeniu po 18 ani nawet po 20 - bo ostatni posiłek po powrocie do domku (i tak dobrze, że Mojemu wreszcie udało się samochodzik naprawić, bo nawet po krawężnikach [czyt. bes_ prowadziła] dojeżdza się szybciej niż autobusami z przesiadką ;) )
czekolady nie było --> za to sporo morelek suszonych - ale nie żałuję, bo ogólnie jedzenia niewiele:
* śniadanie - kromka chleba mestermacher z polędwicą sopocką i pomidorem (wczoraj) / kilka suszonych morelek (dziś)
* w pracy na przerwie (ok.17) - duży słoik z pokrojonymi w kosteczkę czerwonymi praprykami i ogóraskiem + troszkę polędwicy sopockiej (wczoraj) / kurczaka i suszonej kiełbasy (dziś) - do tego dwie kromki chleba żytniego mestermacher (wczoraj i dziś)
* późna kolacja - winogrona + pomarańcza + suszone morele (wczoraj) / kawałek kuraka z rożna + brokułów trochę + trochę ogórków z jogurtem naturalnym (dziś)
--> w międzyczasie błąkały się jakieś herbatki - ale stanowczo za mało :( niestety...
widzę, że jak czekolada się ode mnie odczepiła, to Wy żeście się do niej przyczepiły we wpisach :P ale to naprawdę fajne zagryzać ewentualną chcicę kilkoma morelkami suszonymi, a nie kilkoma tabliczkami czekolady - aż człowiekowi chce się cokolwiek zrobić :) normalnie banan na mordce w tej kwestii :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
co do suwaczka --> komisyjne pchanie palmy jutro :P (po cichu mam nadzieję, że waga pokaże okrągłą sumkę mniej... ale ciii - nie mówcie jej, bo się obrazi i nie pokaże :P)
aaaa - zapomniałabym
fotka tattoo będzie - ale pewnie za jakiś miesiąc - jak już wreszcie Świątas ją skończy - tak dla lepszego efektu :P ale nie bójcie się - nie omieszkam się pochwalić :P bo tattoo jest za...czepisty :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
ufff... rozpisałam się, a tu wypadałoby iść spać, żeby wyników rano nie sfałszować :P
tak więc idę moje Kochane
buziaki :*
bes_
Dziekuje za odwiedzinki i sle nocne pozdrowienia :)
no no no ciesze sie, ze masz taki dobry humorek :) czekam na to komisyjne pchanie palmy - u mnie sie narazie nie zapowiada, wiec bede sie cieszyc z twojego :) ja tez uwielbiam to uczucie, kiedy wchodze na moj watek a tam sa wpisy :)
hej bes! a co to złe humory czasem dopadają? hmmmm ja nie mam czasu o nich myśłeć. Za bardzo mnie dzeici absorbują ;)
a niedługo święta, a ja mam upatrzone prozenty dla maluszków moich ;) uwieeeelbiam wydawać na nich pieniądze ;) a do końca miesiąca będę żerować na teściach bo kasy mi nie zostanie na jedzenie hahahaha
całuski!!! i nie prauj tyle!
palemka komisyjnie pchnięta w prawo :twisted: :twisted: :twisted: niestety waga chyba czytała forum i jak na złość pokazała dziś nawet 100g więcej niż wczoraj - ale nie będę się tym przejmować - nie mogę :/
humorek trochę mam zgaszony - ale to normalne poweekendowe zmęczenie okraszone lekką temperaturą - mam nadzieję, że trochę mi się poprawi jak włączę płytkę z tańcem brzucha ;)
jedzeniowo na razie tylko jedna suszona morelka i jedna średnia pomarańcza - zaraz pójdę przejrzeć lodówkę i zrobię sobie jakieś porządne śniadanko :) i do roboty...
flakonka, ważne żeby nie trzeba było ciągnąć suwaczka z powrotem w lewo - reszta się nie liczy :P
sandraj, ciężko nie pracować, gdy szefowa stoi nad Tobą i ciągle powtarza 'cisnąć! cisnąć!', a jak się chwilę ma na oddech, to zaraz ci znajduje jakieś zajęcie, cobyś się nie nudziła --> żeby chociaż płacili więcej :/ ale nic - jedno cv już złożone - z następnymi pojeżdżę w tym tygodniu i na pewno coś się znajdzie lepszego (oby)
od mojej córeczki
smacznego
http://www.glorgliwice.pl/images/lodziarnia/t_19.jpg
ewunia1971, ani mi się waż wklejać więcej takich, bo ani się obejrzysz, a dopadnę Cię i zrobię krzywdę :P a córcię ucałuj :)
ja tak tylko na chwilę z odkrywczym odkryciem :P jak tłuszczyk mam taki mięciutki, to nie tylko wiem, że chudnę, ale i przepona pracuje jak nigdy dotąd i nie męczy mnie wreszcie moje ukochane śpiewanie - no cud miód i orzeszki :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: