:shock: no to ja jednak spasuje :wink:
jakos nie widze siebie wcinajacej caly dzien tylko i wylacznie pszenice :wink: , a poza tym sprobuje ten sok zurawinowy, "a noz widelec" :wink: :P
Wersja do druku
:shock: no to ja jednak spasuje :wink:
jakos nie widze siebie wcinajacej caly dzien tylko i wylacznie pszenice :wink: , a poza tym sprobuje ten sok zurawinowy, "a noz widelec" :wink: :P
:) Cze dziewczyny, widze, ze sie trzymacie. Ja sie tez staram i nie poddaje. lepiej pomalu ale skutecznie, zadne turniejowe walki. Na razie :D
wlasnie wrocilam ze sklepu :P kupilam soki zurawinowe dla osob odchudzajacych sie bez dodatku cukru, wysoka zaw. wit.C i na 250ml tylko 10kcal :mrgreen:
juz sie delektuje, rozcienczylam go troche woda i jest pycha. a teraz trzymam za siebie kciuki zeby moja waga tez ruszyla :mrgreen:
witaj nova :P
trzymamy sie, trzymamy :wink: :P
nie wazne jak wolno, wazne, ze do celu :P
zycze ci wielu sukcesow :P
http://planty.pl/pl_kartki/kartki/zwierzeta4.jpg
Imperfect, podstawą jest budowanie silnych mięśni brzucha i pleców (centralny obszar ciała), ale są także ćwiczenia na poszczególne części ciała, np. program ćwiczeń na uda, biodra i pośladki, albo górnej części ciała - klatki piersiowej, ramion, rąk, górnej części pleców.
Podobno te ćwiczenia świetnie kształtują sylwetkę, co właśnie testuję na sobie, wyniki za kilka miesięcy, być może udokumentuję je jakąś fotografią. ;)
Ciekawa jestem, jak ten sok na Ciebie zadziała.
No to teraz trzymamy kciuki :D żeby sokczek żurawinowy szybciutko zadziałał
:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
pozdrowionka
hmm sok zurawinowy...a cos wiecej powiecie...lubie zurawinki :D a jak do tej pory jedyny sok na ktory umiem sie skusic to sok z kiszonej kapustki...mniam
wiecie co..podziele sie refleksja o ile pozwolicie
czytam watki na forum...przegladam i poza tym ze motywuje sie mocniej to zauwazylam...ze same sobie fundujemy stresy..tak mi sie wydaje.... np.olaboga zjadlam ciastko...lomatko zjadlam 200kalorii wiecej mialam isc na spacer...ale pogoda nie taka jaka sobie wymarzylam...hmmm...zastanawiam sie czy takie podejscie....nie skazuje nas na kleske... a pprzynajmniej na poczatek konca... takie podejscie przynajmniej u mnie bedzie mialo taki skutek...ze zaczne mysles ze do niczego sie nie nadaje...ze nie mam silnej woli...ze moje postanowienia sa g*** warte...a w koncu do tego ze nie schudne.... wole myslec tak...ze niepotrzebnie cos zjadlam....ale nie dam sie wiecej skusic... nie poszlam na spacer...to musze pocwiczyc w domku.. (w koncu marsz w miejscu tez jest forma ruchu)
nie myslcie ze ja tez nie mam takich wpadek :oops: mam ale mam tez powody dla ktorych chce osiagnac wage w przedziale 72-78 ( czyli tak jak mi dohtorka wyliczyla tej MOJEJ wadze )najlepiej jak bedzie 72 :wink: oczywiscie...
wiec dziewczeta...bierzemy teraz obie raczkie przed siebie... zawijamy kciuki i mocno sciskamy pastki :D ja za was...wy za mnie...i wszystko bedzie dobrze byle spokojnie..bo jak mawiali madrale tylko spokuj moze nas uratowac
zycze wam wszystkim wesolego czwartku !!!!
dzis nie wytrzymałam... stanełam na wadze...to chyba te rozwazania na temat chowania wagi....i przeogromna chec zeby w koncu drgneła choc troszke :oops: a poza tym mam dzis wolny dzien od pracki a co za tym idzie....blizszy dostep do wlasnej lodowy i....drgneła....skorygowałam wynik o te "przekłamane kiloski i JEDEN zbędny kilosek mniej....ale suwaczka nie zmienie....jak "oficjalnie" dohtorowa napisze na wizycie ile ważę to wtedy zmienie...ważne ze ta codzienna 40minutowa dawka ruchu spowodowała drgniecia
nie chce tez za bardzo sie napedzac tym kiloskiem....bo najpierw duza euforia a potem gleboki dolek...wazne ze rgnela :D imperfect tobie tez tego zycze...i sama zobaczysz...najpierw drgnie a potem popedzi :mrgreen:
Albina dzieki za te informacje. zdjecie z checia zobacze, warto naladowac akumulatory :wink: :P
LoonaLoona dziekuje, mam nadzieje, ze ten soczek naprawde ma super wlasciwosci, a jak nie to nic sie nie stalo, smakuje wspaniale :wink: :P
gagaa o tym soku zurawinowym napisala margolka, od kiedy zaczela go pic jej waga ruszyla ostro w dol. dlatego skusilam sie na wyprobowanie i czekam na wyniki :P
masz racje, czasem same sie zapedzamy w kat i robimy smutna mine, ale chyba kazdy ma kiedys zly dzien... prawda? ogolnie jest wesolo i kolorowo :P
widzisz, pomimo zjedzenia ciastka i nie wyjscia na spacerek twoja waga i tak zeszla w dol :P czasami trzeba zjesc cos innego, nie dietetycznego, zeby nie popasc w paranoje :wink:
dzis juz drugi dzien pije soczek, ale na razie waga nie daje za wygrana. mam nadzieje, ze po tygodniu picia soczku cos sie ruszy :wink:
imerfect.....slonko nie zrozumiałyśmy sie....wypluj te słowa ja ciastek nie jadam.... a maszeruje twardo nawet jak wieje i deszcze ..to takie rozwarzania po poczytaniu innych watków...a zle dni....toc sama je mam...pamietasz jak mnie rozłozyła wizyta u lekarza...na obie łopatki...ja mam taki charkter ze jakoś nie umiem sie uzalac nad soba...ale wiem i szanuje to ze sa takie osoby ktorym to pomaga....moze nawet bym i tez tak chciala.... mam wrazenie ze moze łatwiej by bylo...wole zacisnac zeby i wlec sie dalej byle do przodu
a wlasnie...dziś tez płakałam...ale tym razem z radości i to nie ten kolejny kologram.... planuje wyjazd na weekend do kolezanki pod gdansk...i zaczełam juz myslec o garderobie.....przymierzalam spodnice z zeszlego lata...bo zapowiada sie dosc cieplo...i bylam w szoku jak ja zapielam i puscilam...to zatrzymala sie na polowie ud ( bo uda mam przeokropnie grubesne).... pokazałam sie mamie i poplakalysmy sie obie ze szczescia i z jej rekacji " o boze i co ty teraz zrobisz!!!!"
rozgladalam sie dzis za sokiem zurawinowym...nawet jak nie pomoze to nie zaszkodzi..ale klops...w mojej miescinie chyba go nie ma...popatrze w gdansku i poprosze znajomych...moze oni trafia...za to nakupowalam dzis super jedzonka...botwinke mloda kapustke... mloda marchewke do pochrupania...mmm same cuda pozdrawiam i lece poprzeliczac kalorie....
Gagaa - nieoficjalne gratulacje za ten kilosek przyjmij ode mnie.
Imperfectgirl - trzymaj się i nie daj tej okrutnej wadze. W końcu z nią wygrasz.