Morcik :D no poprostu boskie te fotki :D
zwłaszcza ta czerwona :D
jakbys przyrała skórę węża na siebie :D
mam nadzieję że ten smutek juz odszedł od Ciebie i pozostalo tylko szzęscie i usmiech :D
serdecznie pozdrawiam
:*
Wersja do druku
Morcik :D no poprostu boskie te fotki :D
zwłaszcza ta czerwona :D
jakbys przyrała skórę węża na siebie :D
mam nadzieję że ten smutek juz odszedł od Ciebie i pozostalo tylko szzęscie i usmiech :D
serdecznie pozdrawiam
:*
a mi się podobają pierwsza i trzecia :) melancholijne i smutnawe, ale cos mi kiełkuje w główce i może wreszcie znów coś napiszę :)
flakonka, to proste --> oczy, uszy, nos, buzia + od pępka w dół - to już daje 10 :P + 6 w uszach - no i język obowiązkowo :P --> razem jak nic 17 LOL :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: a następne będą triangus i industrial
para w tramwaju,
przypomniała mi, jaka jestem samotna.
znów...
Morcik trzymaj się tam <przytulak>
ja tez zaczynam od nowa:) bedzie ciezko ale mam nadzieje,ze sie uda :)
mort, glowa do gory! ja tez ciagle sie smutam, ze ciagle jestem sama, no ale przeciez nie bede sie sama dfolowac! milosc przychodzi nieproszona i w najmniej oczekiwanym momencie :) Buzkaa!
morcik ja też jestem sama i widok par ( a zaraz z jedną znich ide do knajpy w zestawie para + ja) działa przygnębiająco - ale nie ma co się załamywać my też w końcu znajdziemy drugie połowki :D :D :D
ja to bym chciala juz teraz....:)
Wiecie co wam powiem? to ze tracimy kilogramy, wcale nie sprawi, ze ktos sie w nas zakocha, fakt- zauwazam na swoim przypadku, ze juz nie odstraszam facetow, na dyskotekach zawsze sie kilku przyklei w tancu, ale ja w srodku ciagle czuje sie gruba, bardzo nieatrakcyjna i poki sobie z tym nie poradze, to bede sama. Chyba ze pojawi sie w moim zyciu "ksiaze", ktory mnie tak zakoluje, ze nawet nie bede miala czasu pomyslec, ze moge byc nieatrakcyjna! :)
badzmy dobrej mysli i nie dajmy przeleciec milosci kolo nosa, dajmy sobie szanse! :)
Hej Mort~,
Wpadlam na watkek, poczytalam, obejrzalam zdjecia (bardzo ladne, i nie tylko z powodu Photoshopa ;)), wiec stwierdzilam, ze powiem Ci czesc :).
Co do bycia samotna - mi to (na razie!) bardzo nie przeszkadza, bo cenie sobie niezaleznosc i lubie miec sporo czasu tylko dla siebie (staram sie walczyc z moja wrodzona aspolecznoscia;). Ale podobnie, jak Ty, bardzo tesknie za moja przyjaciolka, ktora jest ode mnie o ... 6924 km. Pozotaje tylko Internet ;(. Na dodatek chyba sie nieszczesliwie zakochalam... Musze sobie pewna osobe wybic z glowki, ale cos ciezko bedzie, bo dzis mi sie snila... A raz malo na silowni nie spadalam z orbitreka, jak zobaczylam w lustrze, ze ten osobnik biega sobie na biezni za mna (akurat o nim myslalam, wiec jak go zobaczylam, to na poczatku myslalam, ze to moja wyobraznia plata mi figle ;)). Na szczescie, znajac sama siebie, za jakis miesiac sie odkocham.
Glowa wysoko w gore! I gratuluje tych zrzuconych kg, na 70 kg tez mam chrapke na poczatku listopada.
dziewczyny- ale my nie jesteśmy takie do końca samotne :!:
Mamy jeszcze siebie :D
a zresztą po conam facet... to tylko taka przeszakdzajaca w życiu istota... :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: