Wątek: Szczupłe jest piękne - już 21 kg mniej, luźne notatki

Albinko

A ja Ci serdecznie gratuluje i tej połówki kilograma Dlatego bo wiem że włożyłaś dużo trudu aby je zgubićLepsze to niż nic

A za tydzień na pewno będzie lepiej Tym bardziej że tak się zaangażowalaś w basenowanie Tłuszcz nie ma szans

Gosik I Tobie gratuluę straty 0,2 kg Cieszmy sie nawet (a może i przede wszystkim) drobiazgami Bo to one składają się na cały wielki sukces

Witaj Albinko..
wpadam w dwóch sprawach......
1. pogratulować spadku wagi! super Ci idzie - systematycznie chudniesz.. to że troszkę mniej to na pewno wynik przyrostu mięśni.. bo ćwiczysz solidnie.. ech.. super, po cichu aż zazdroszczę...
2. podziękować za postraszenie bacikiem... jeden nadrobiony kilosek sobie odszedł.. nie było może wzorowo tak do końca.. ale lepiej, niż wcześniej.. oby było tylko lepiej

Gorąco pozdrawiam MIŁEGO DNIA

Ojejku Albina rozmiar 40
Moje ogromniaste GRATULACJE

Jestem pod wrażeniem i dodatkowo zdopingowana do katowania się tymi niewykonalnymi ćwiczeniami Na razie odpuścilam rower, bo jest mi zdecydowanie za gorąco, nie jeździlam juz cale 3 dni i bardzo mi tego brakuje. Przyzwyczaiłam się Jestes dla mnie wzorem i przykladem

Co do zakupow, nabylam ostatnio za ciasne letnie spodnie (tzn wchodze w nie, ale na razie robi mi się fładka nad paskiem) i ambitnie zamierzam się do nich dopasować, bo bardzo mi się podobają

Pozdrawiam

ja tez dołączam się do gratulacji a jak tam efekty po pilatesie?

Dzięki Wam wszystkim!
Od razu wyjaśnię - nie przejmuję się małym spadkiem wagi, bo:
1) dopóki lecą mi centymetry, znika sadło z brzucha, a ciuchy stają się luźniejsze - CHUDNĘ. W tym tygodniu schudłam sporo, chociaż waga mówi co innego
2) nie spieszy mi się tak bardzo, jak na początku, bo jestem zadowolona z tego, jak wyglądam w tej chwili i czuję się swobodnie i sexy w swoim ciele, mimo że mam jeszcze sporo tłuszczyku

Gosik w tym tygodniu mamy podobnie, witaj w klubie W następnym będzie lepiej, mamy przecież więcej mięśni do spalania tłuszczu

Modka ten suwaczek taki już jest, nic na to się nie poradzi. Mój kostium zsuwa się jak na razie z biustu, na szczęście nie tak bardzo, żeby mi wszystko wyszło górą :P

Kath basen jest wspaniały w te upały, stepper w taką pogodę odpada, ostatnio ćwiczę tylko wieczorami, gdy jest chłodniej. Czy od pływania maleje biust?

Anikas GRATULUJĘ!!! Chudnij szybko z tego, co nadrobiłaś, grzesznico Tak dużo za Tobą, tak mało Ci zostało - spójrz na wskaźnik wagi, szkoda by było to wszystko zaprzepaścić, więc będę stała nad Tobą z bacikiem aż osiągniesz swój cel.

Mommy jeszcze niedawno pisałam tutaj, że 40 to marzenie A tu proszę, czas bardzo szybko mija, a ja planuję zmieścić się za jakiś czas w 38 To znaczy - tylko dołem, bo biust mi aż tak raczej nie zmaleje. Gratuluję nowego zakupu. W moim przypadku taka fałdka wychodząca górą znikała po 2-3 tygodniach, po następnych tylu spodnie robią się luźne, a potem zaczynają spadać, potem zmieniasz rozmiar i próbujesz wyobrazić sobie, jak to możliwe, że tamten namiot był na Ciebie za ciasny
A które ćwiczenia nazywasz niewykonalnymi? Bo jeśli chodzi o pilatesa, to nie wierzę, że nie dałabyś rady. Chyba że ćwiczyłabyś z kasetą, na której byłby trening dla zaawansowanych, ale to też po jakimś czasie poradziłabyś sobie z tym bez problemu. I właśnie dlatego pilates jest taki fajny.

Olcia jak na razie brzuch skurczył się jeszcze bardziej, w każdym miejscu równomiernie, straciłam centymetr pod biustem (dzięki ćwiczeniom!), tyle samo w talii, na wysokości pępka i w biodrach. Jest nieźle.

Dziś był znów basen
A teraz zmykam jeszcze poćwiczyć, bo zrobiło się chłodno. Tym razem zestaw: rozciąganie, 10 minut steppera (nie chce mi się więcej), pilates dla początkujących i zestaw ćwiczeń na górne partie ciała.
Wrócę poźniej, a teraz... papapapa

podziwiam Cię, że masz siłę na tyle ćwiczyć
ja poćwiczę pilates + rowerek lub stepper lub bieganie i nie chce mi sie więcej

Ojoj... A u mnie upał i duchota, tak więc nie chce mi się ćwiczyć - -'

Ojojjjj...

Mort u mnie to samo, no teraz to można wyjśc na pole i pooddychać

Ja daję radę ćwiczyć w te upały tylko dlatego, że dmucha na mnie wiatraczek.
Ćwiczyć mi się chce i to bardzo, bo są efekty. Jeśli za tydzień moje ramiona zmienią się tak, jak w tym czasie brzuch, to będę bardzo zadowolona

Oj Albinko jak ja Cie bardzo podziwiam...nawet sobie sprawy z tego nie zdajesz Zazdroszecze Wam tego skwaru...u mnie pada i jest TYLKO 14 stopni a ja siedze w bluzie i pod konem bleh...jak nie nawidze takiej pogody Milego dnia i powodzenia :*