Witam Was, drogie forumowiczki!!!
Właśnie podjęłam, mam nadzieję, najważniejszą decyzję mojego życia - postanawiam schudnąć 25 kg i wierzę, bardzo mocno, że mi się uda.
A WAS DROGIE PROSZĘ O WSPARCIE .
Chciałam tu jeszcze napisać o powodach podjęcia tej decyzji:
Otóż w sobotę byliśmy z mężem i naszym kochanym synkiem na urudzinach 7-letniej Natalki - siostrzenicy męża. Przyszła też na tę miłą wydawałoby się imprezkę teściowa siostry mojego męża - Stara rura - nie nawidzę jej zwłaszcza po tym jak mi dopiekła:
Oj chyba gonimy Marzenkę (siostrę męża, która jest bardzo tęga i do której i tak brakuje mi ponad 30 kg), ale tak mi ta baba dopiekła, że nie umiem tego nawet opisać (a sama waży pewnie ponad 100 kg). I wtedy postanowiłam sobie, że jeszcze jej pokażę, że schudną i za rok na urodzinach Natalki to ja jej dosram. Sama schudnę, ubiorę się fajnie i będę górować nad nią, bo ona pewnie nawet nie myśli o tym żeby coś ze sobą zrobić. Więc jeszcze zobaczymy kto będzie górą.
Może moja złość nie jest szlachetna, ale BARDZO mobilizująca.
Chcę pokazać wszystkim którzy mi dokuczali z powodu tuszy, mniej lub bardziej złośliwymi komentarzami, że dam radę, udowodnić im że będę szczupła na zawsze.
Ja IM pokażę. Zemszczę się za te wszystkie przykrości. To oni będą mi zazdrościć, to im oczy zbieleją, a ja będę się cieszyć, a na pytanie jak to zrobiłam, odpowiem tylko słodko: "I tak nie dacie rady", a co? Jak oni mogli mi dokuczać, to czemu ja mam siedzieć jak ciele?
Będę silna, schudnę tak jak postanowiłam i będę się cieszyć.
"Poduszeczki" wszystkich krajów - łączmy się i pokażmy innym na co nas stać!!!!!
Czekam i proszę o Wasze wsparcie i sama obiecuję się odwdzięczyć ))).
Papa.
Dorota
Zakładki