-
Księżniczko...pisz kochana jak najwięcej...a twój wąteczek jak się zowie?
Ninko, gosiku...wielkie dzięki...macie rację z wami na pewno się uda :P nawet nie wyobrażacie sobie jaka jestem pełna optymizmu... :P mam nadzieję że to zaraża i wszystkim wątpiącym będe mogła wysłać szczupłe fluidki :)))
Co do ruchu...to preferuje siedzący tryb życia, ale mam taskie okresy że regularnie ćwiczę...np. 2 tyg. temu byłam na wsi i dziennie robiłam marszem 20 km po łąkach !!! umierałam ale i tak dało mi to dowód że mogę...nie jest tak źle...w dokmu to muzyczka na słuchawki i forma callanetiksu i areobiku no i steper....ale troche się wstydzę przed męzem bo mamy kawalerkę i aż mi głupio jak sapię przy brzuszkach :oops: ale znowu zacznę...
No to tylę...klikam z pracy więc wracam do roboty :)
Jeszcze raz wielke dzięki i do zobaczenia
-
Deriko wstyd schowaj do kieszeni :D , a może i mąż się przyłączy do Ciebie razem rażniej ćwiczyć :D
Miłego dnia
-
Niegłupi pomysł bo on też nie ma figury mister uniwersum ;)
-
Mój pamiętnik to : Wygram lub przegram...wszystko zależy odemnie :)
Meża się nie wstydaj...ja cwicze w domku przed tata...na początku było mi ciężko bo moj tata ma takich charakter ze zawsze sie podsmiweuje ...ale jak zobaczyl ze mi zalezy ro przestał:D
POZDRAWIAM
-
Dorota - POWODZENIA! :D
Trzymam kciuki i życzę powodzenia!
MIŁEGO DNIA, Ania
-
Księżniczko...przeczytałam twój pamiętnik...i mam tylko dwie uwagi :)
first of all...zasada nr. jeden...zawsze ważymy się o tej samej porze (najlepiej poporannym siusiu bo to 0.5 kg mniej :P i oczywiście zawsze na tej samej wadze....no i nie codziennie bo rzeczywiście można stracić motywacje no i traktujemu dietę jako doraźny środek na nmasz wygląd i wagę a prawda jest taka że trzxa sobie wyrobić pewne nawyki żywieniowe....
po drugie...sorry że tak osobiste rzeczy komentuje....chyba masz problem z facetami...nic nowego...ja mam 24 lata....przez 22 lata mojego życia zawsze byłam sama (jak to określiłaś źle lokowałam uczucia ;D ) ale warto czekać...w wieku 22 lat poznałam Roberta...jak napisałam mister uniwersum nie jest ale i tak dla mnie jest suuuuper ciacho (pączek oponka, bo ma oponkę na brzuchu ;) i nagle się okazało że ludzie kochają nie za wygląd tylko za to jacy jesteśmy w środku (ty wiesz w jakim ja szoku byłam jak to odkryłam? A wiesz jak mi to pewności siebie dodało? Do tego stopnia że bez krempacji teraz flirtuję z facetami a oni ze mną!!! Kto by pomyślał! A jeden kolega męża to aż dostał zerwoną kartkę za te flirty :D Więc najważniejsze to wyzbyć się kompleksów...zasada jest taka że ludzie nas widzą takimi jakimi się sami widzimy....i tyle...
Oj rozpisałąm sie...
Trzymajmy się mocno naszych postanowień i róbmy to co robimy dla siebie nie dla facetów !!! Czuję się lekko buntowniczo (jak schudnę już te 25 kg i będę robić furorę wśród męskiej części naszego globu to chyba spuszczę im wtedy niezły łomot...w imieniu nas wszystkich :))
Pozdrawiam :)
-
witaj derika :P
na pewno ci sie uda. wszystkie tu trzymamy za ciebie kciuki :P
dietka 1000kcal i spacerki wystarcza zeby ladnie chudnac, ale warto jest cwiczyc jak najczesciej. przynajmniej jest wiecej pewnosci, ze nie bedziesz miala celulitu czy obwislej skory.
zycze powodzenia i duuuuzo wytrwalosci.
-
Dzięki dziewczyny...ja również trzymam kciukasy za was,,,ale mam takie dziwnie optymistyczne wrażenie, że tym razem to juz mur beton będą z nas super laski ;)
Dzisiaj zjadłam już 800 kalorii (850 kilka kalorii) wg dzienniczka w trakcie lekkiej pracy bniurowej spaliłam 1220 kal. czyli jak na razie bilans kalorii ujemny więc jest ok. Byle tylko w domku nic się nie zepsuło :)
Pozdrawiam
-
No zaraz jest 16,30
Obliczyłam orientacyjnie mój dzienniczek na dzisiaj (z obiadem którego jescze nie zjadłam i czynnościami które mam w planie wykonać) Bilans:
Kalorie zjedzone: 1205,75
Kalorie spalone: 1375
I to chyba taką dietę obiorę...zjadać mniej niż spalać....na początek to może mała różnica 170 kalorii ubytku...ale zawsze
-
Masz racje ...mam ogormny problem z facetami...i to nie jest w sumie aż tak osobista sprawa...bo gdyby nia była to bym nic nie wspominała hehehe...
Co do tej wagi to pewnie masz racje...w koncu musze zainwestowac i sama sobie takie urządzonko sprawic...
DZIĘKUJĘ ZA SŁOWA OTUCHY
kURCZE A SWOJĄ DROGĄ JAK TO ROBISZ ZE TAK DUŻO SPALASZ??? :d :d :d
POZDRAWIAM :*