Witajcie
Mam 26 lat i nie 20 ale z 50 kilo do zrzucenia Może tego nie widać ale tak jest. Nigdy nikomu nie przyznaję sie do swojej wagi - nawet mężowi, który jest bardzo szczupły i tylko nieco starszy ode mnie (30).
W zasadzie nie wierzę w to, iż kiedykolwiek uda mi sie schudnąć - zawsze kiedy próbowałam - pełana deteminacji- waga na nowo wracała na swoje miejsce + dokładki kilogramów. Przez ostatnie 7 lat skutecznie udało mi się przytyć z 84 do 117.mimi ciągłego postanowienia , że wkońcu nieco zrzucę.
Nie mam pojecia co robić, nie mam juz sił na nowe diety, brakuje mi motywacji i wsparcia, mam chronicznego doła.
To w zasadzie tyle chciałam powiedzieć. Przepraszam jeśli przeczytałeś/łaś to i poczułaś sie zniesmaczona - nie to było moim zamiarem. Uznałam poprostu, że w końcu muszę to z siebie wyrzucić.
akrim 115 a w zasadzie teraz już 117
Zakładki