:arrow:
Wersja do druku
:arrow:
Baaaaaaardzo dziękuję za przemiłą rozmowę.Przepraszam, że tak nawijałam, ale ja juz tak mam :oops: Buzia mi sie nie zamyka.Mam nadzieję, że Cię nie wystraszyłam.
Życzę wytrwałości w walce o szczupłą siebie. Będę zaglądać i wspierać, ale Ty też musisz się tu pojawiać ;)
pozdrawiam cieplutko :)
nie wiem jakie kwiatki lubisz więc wklejam taki ;)
http://lpc1.clpccd.cc.ca.us/lpc/chem...ages/LILIA.GIF
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...9d3/weight.png
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...b29/weight.png
Hej Bebe :)
wpadam z pozdrowieniami :) miło widzieć, ze się mobilizujesz i walczysz :)
trzymam mocno kciuki!! :) wiesz, po tym wstrętnym jojo jest trudno.. ale damy radę prawda? :D buziaczki! :)
Witaj Bebe!
Walcz walcz, bo warto!
Zbieraj motywacje całymi garsciami :) Byc moze bede musiała się w niej trochę u ciebie zapozyczyc bo u mnie pod tym wzgledem niestety debet na koncie ;)
Tryb zycia mocno niedietkowy niestety - malo snu, duzo pracy i nieregularne posilki - jednym slowem 3 wrogow odchudzania. A na dodatek jeszcze weekend u tesciow - poleglam przy ciescie :( tak mam ochote na cos slodkiego ze normalnie szok!!! na mięso też co dziwne - juz bylam podejrzewana o spolkowanie z bocianem ale nic z tego na razie nie wychodzi niestety...
Nie wiem co się dzieje chyba badania zrobie, bo moze oragnizmowi czegos brakuje - ze slodkie ciagnie to łakomstwo... ale to mieso? :roll: Czuje się jak drapieżca zaglądając do lodówki ;)
Zycze wytrwalosci i trzymam kciuki rzecz jasna
Buziaki
hejka Bebe :lol:
znowu jestesmy na początku drogi :lol:
cieszmy sie z tego, że chociaz nie mamy więcej
i zacznijmy w końcu walczyć o mniej
buziaki H
:arrow:
Wspaniale, ze postanowilas sie otrzasnac zanim zobaczylas na wadze 100 kg. Szkoda, ze ja kiedys nie bylam na tyle madra i zarlam dalej jak prosiak. Coz Polak madry po szkodzie :D
pozdrawiam serdecznie
p.s. uwielbiam Jaroslaw - mam w nim i w pobliskich miasteczkach i wioskach cala rodzine, takze milo mi spotkac na forum moja ziomalke :)
Udanego weekendu :lol:
dużo slonka :lol: :lol: :lol:
i przyjemnych chwil
buzialki H
Kochana Bebe, nie było mnie u Ciebie dość długo i dopiero teraz przeczytałam o wszystkich zmianach. Strasznie mi przykro w powodu Twojego Aniołka - nawet ja, właściwie obca Ci osoba, nadrabiając zaległości w Twoim wątku poczułam najpierw radość, gdy przeczytałam o ciąży, a potem nagle zamarłam, bo przeczytałam ciąg dalszy. :( Pozwól, że Cię mocno przytulę i postaram się w tym uścisku przekazać dużo dobrej energii.
Gratuluję tego, że pozbierałaś się tak ładnie z dietą i znowu walczysz. Jestem pewna, że gdybyś zobaczyła, jak koło Ciebie znowu przepływa ta znienawidzona setka, byłabyś na siebie wściekła. Opamiętałaś się w porę, znowu walczysz i mocno zaciskam kciuki, żeby tym razem udało Ci się walkę doprowadzić do samego końca.
Trzymaj się, kochana. :)
:arrow: