Lideczka, pewnie, że będziemy trzymać kciuki. Trzeba przekonać się do tego, że to nie czekolada i słodkości są najważniejsze.
Mi też było trudno na początku, ale co mogę powiedzieć po 3 miesiącach? Że bez słodyczy da się żyć. Nie umarłam, jestem lżejsza i szczęśliwsza, a to właśnie jest ważniejsze od 1 tabliczki czekolady. Nauczyłam się, że nawet jak w pracy jest uroczystość i są ciasta i jak ktoś już na przymus włoży mi na talerzyk, to nie mówię trudno trzeba zjeść. Ale pakuję w pudełeczko i zanoszę do domu dla męża. I nie czuję się smutno, że nie mogłam zjeść, ale jestem z siebie dumna.
Także Lideczka dasz radę, zobaczysz.
Zakładki