-
Hi AmmyLee, dobrze, że masz teraz elektroniczną wagę, będziesz miała już pewność ile faktycznie ważysz. A to, że "6" przyjdzie tydzień później (chociaż menstruacja też swoje dodaje) to przecież wytrzymasz jeszcze te kilka dni, dodadzą tylko smaczku przechodzenia na "6". :lol: Głowa do góry. :wink: I miłego czasu spędzonego z rodzinką.
-
AMMYLEE :D :!:
Dawno mnie u Ciebie nie było,ale wiesz,że przechodziłam ciężkie dni!!!!Teraz postaram się znaleźć więcej czasu,choć na początku nie będzie to łatwe.
DZIĘKUJĘ CI ZA ZA WSPARCIE I KAŻDE DOBRE SŁOWO :D :!: :!: :!: :!:
-
Witaj Ammy!
Ja tez jestem po zakupach w hipermarkecie.Wagi nie kupilam(kupilam pol roku temu elektromiczna z pomiarem tkanki i oszukiwala po kilka kilo,w zaleznosci gdzie ja postawilam)teraz mam zwykla elektroniczna i jestem b.zadowolona.Kupilam za to ksiazke o diecie SB mam zamiar ja poczytac.jestem na SB od poczatku diety i wlasnie na niej udalo mi sie zrzucic 15 kg.bez wielkiego wysilku.
Pozdrawiam :lol:
-
http://img310.imageshack.us/img310/5649/akuku8fp.gif
helo ;) sle zyczonka :P w ten piekny desczzowy niedzielny poranek hihi ;) mialam isc na rower ale leje :/ no coz czasem tak bywa :*
-
Buziaczki na ta niedzielke:D
-
Hey kochane!!!
Ale Was tu znów dużo zawitało! Bardzo mi z tego powodu miło!!!
Agulko, sernik mój wyszedł b.dobry (to nie moja ocena :wink:), już ponad połowy nie ma. :lol: :lol: :lol: Sama skusiłam się na malutki kawałek, który ważył 100g. Tylko zupełnie nie miałam pojęcia jak go policzyć - spora warstwa galaretki z truskawkami na wierzchu, a w środku w moim kawałku prawie same nektarynki (dawałam do środka świeże, lekko podgotowane bo twardawe były) i tylko trochę sernika "właściwego" i biszkoptu. Oczywiście z tego, że tyle w nim owocków - cieszę się, ale policzyłam za 250kcal, jak normalna porcja sernika :P Agulko, nie bój się, na pewno więcej nie ważysz!!! Zresztą, najważniejsze, że już sukcesywnie się tych zbędnych kilosków pozbywasz!!! :)
Kathy, powiem szczerze, nie martwię się :P A nawet sie cieszę, bo kiedyś się martwiłam, że w konfrontacji mojej starej wagi z jakąś elektroniczną okaże się, że różnica jest rzędu 1--5 kg (jak dziewczyny tutaj straszyły... :wink:) Ale okazuje się, że moja staruszka nie kłamała :P przynajmniej dla mojej obecnej wagi :lol: A co do serniczka to nie mam szans zjeść połowy, bo już ponad połowa zjedzona :lol: Rodzinka się na łebek zwaliła i im smakuje :wink:
Izulko, to byłby fajny prezent dla Ciebie z okazji nowej pracki :P taka waga :P Mam nadzieję, że ta nasza nowa trochę posłuży :D O brzuszku już zapomniałam na szczęście, sam o sobie też nie przypomina, więc jest w porządku :D Rodzinka to właściwie tylko mama mamy czyli babcia :P i moja mama chrzestna (siostra mamy czyli ciocia :lol:), z Gorzowa Wlkp (więc daleko od NS, czyli = rzadko się widujemy) Ale jednak w moim niedużym mieszkanku da się odczuć każdego gościa. Ale jest pełno, miło, rodzinnie :wink:
belluniu, bardzo cieszę się z tej wagi :) I właściwie nie zamartwiam tak bardzo faktem późniejszego powitania szósteczki; ba, dodaje mi to nawet większej motywacji do walki :P :D
Luneczko, cieszę się bardzo, że znalazłaś chwilę na odwiedzenie mojego wąteczka :) A jeszcze bardziej się cieszę, że te najcięższe chwile masz już za sobą i teraz może być tylko lepiej! Wiesz dobrze, że wszystkie tutaj jak najlepiej Tobie życzymy i wspieramy, chociażby myślami!
Coalacaro, nasz nowy nabytek na szczęście nie oszukuje, jak na razie :wink: sprawdziliśmy to w pewien pokrętny sposób, no ale to nie ważne :wink: Co do książki o SB to myślę, że kiedyś też się w nią zaopatrzę (jak mi w łapki wpadnie :lol:). Bo z wypowiedzi ludzi tutaj widzę, że SB to dosć przyjemna dieta, a właściwie - sposób odżywiania się, może już na całe życie.
Hiphopuś, Malineczko, dziękuję za wizytkę, pozdrowionka i buziaki :P
Pozdrawiam ciepło, a sama zmykam do kościółka (jest 18:15, przespaceruję się na 19). Jeszcze dwa słowa o dniu dzisiejszym. Rodzinka przyjechała, jedzonko było pyszne, ale oczywiście mieszczę się w limitach 1200 (jeszcze lekka kolacyjka = pomidorek+brokuły gotowane z obiadu+trochę makreli wedzonej). Ćwiczeń niestety brak, no ale dużo gotowania, sprzątania i spacerowania na razie musi wystarczyć :?
Słonecznego tygodnia!!!!
-
Hi AmmyLee, zaglądam z życzeniami miłego wieczorku. Ale dobry serniczek zrobiłaś. :wink: Bardzo lubię serniczki, oj bardzo, zwłaszcza jak mają sporo owoców i galaretki. Palce lizać. :wink:
-
och ,az mnie tez wzielo na sernik na zimno,ale moze powstrzymam sie do nastepnego weekendu.
fajnie masz ze mozesz isc do kosciola na 19, ja zawsze lubilam chodzic wieczorem a tu teraz najpozniej to 17,30. bez sensu jak dla mnie ale coz zrobic.
pozdrawiam goraco i zycze milego dnia.
-
-
Hej Ammy samo czytanie o tym serniczku narobiło mi smaka a taki wirtualny kawałek na szczęście nie zawiera kalorii hihi...dzięki za odwiedzinki w weekend..minął kiepsko, ale na szczęście minął..kolejny tydzień gubienia wagi...jak może zauważyłaś już dwucyfrówką jestem...jupi!
pozdrawiam i trzymaj się cieplutko