-
Eh. Padnięta po powrocie z pracy, a tu jeszcze jeden spory projekt do napisania...
Dzień leniwo-męczący, dietetycznie niezły choć skrawek żółtego sera na kolację średnim pomysłem był. Ale mam "usprawiedliwienie" - długa noc z aplikacją Java-wą-CORBA-wą przede mną :P
-
Amy a pamiętasz Bebe? Bo ja ciebie owszem i przyznam że taki mi było smutno jak zniknęłąś z dnia na dzień :cry:
Powodzenia w dietce i nie znikaj :D
-
Bebe13, pamiętam, choć wizyta u Ciebie na wątku mą pamięć pewnie jeszcze lepiej odświeży :)
Znikać bez zapowiedzi już nie będę.
Wtedy - cóż. Studia się zaczęły, dość niefortunnie trafiłam na mieszkanie z brakiem dostępu do sieci, a w tych chwilach gdy dostęp ten miałam czasu na "dietkowanie na dieta.pl" nie było :( a potem zapomniałam prawie, a potem już nie miałam jak wrócić...
Ale waga wróciła. Co prawda to nie jo-jo, bo bardzo długo nieźle się trzymałam, a po prostu zasiedzenie i stres... I z tym walczę
Bebe13, Ivett, pozdrawiam :*
-
Hi AmmyLee, "stara odchudzaczko" :wink: :lol: :lol: tak się cieszę, że wróciłaś na forum, choć nie z tych przybytych kilosków. :? :wink: Pamiętam, że świetnie mi się dietkowało w Twoim towarzystwie. :P :P :P Zatem dietkujemy!!! :P :P :P
-
Witam belluś, witam :) Mam nadzieję, że wspólne dietkowanie i tym razem będzie nam doskonale wychodzić :) co prawda niestety nie mam już tyle co kiedyś czasu więc i na forum nie będę mogła co chwilę zaglądać, sesja wielkimi krokami nadchodzi, ale starać się będę.
Poranek pozytywny. Kawka z kapką mleczka i póki co nie mam na nic ochoty ;/ ale stoi koło mnie maślanka truskawkowa (Krasnystaw, pycha i wcale nie tak dużo kcal, tylko 52/100g, tłuszcz: 0,9% smakuje lepiej niż wiele jogurtów) i zaraz się za nią wezmę :)
Długi dzień przede mną, wieczorkiem - noc Muzeów :) z moim lubym :P
-
Heh, ale się tutaj zasiedziałam :) tylko ja, mój laptop, dieta.pl i butelka niegazowanej Piwniczanki (swoją drogą - woda naprawdę mineralna, nie smakuje jak kranówa tak jak to bywa z niektórymi niegazowanymi). Zaraz zmykam na zajęcia. Jeszcze tylko mała weryfikacja celi - wiadomo, jasno postawione łatwiej realizować. Wyedytowałam sobie ładnie podpis, jeszcze tylko tutaj sobie zapiszę, dla utrwalenia:
START: 81 kg
OBECNIE (z dnia 10.05): 80 kg
cel ostateczny, planowo na 1 września :) = 65 kg
Cel pierwszy: huczne powitanie siódemek z okazji dnia dziecka = 77 kg w dniu 1. czerwca :)
Cel drugi:nie dać się sesji! Czyli do końca czerwca zejść do 73 kg :)
Cel trzeci: Popraktykować sobie sportowo! Czyli do końca lipca praktykując sobie informatycznie osiągnąć seXowne 69 kg ;)
Cel czwarty: utrzymanie wagi i próba wyrobienia sobie kondychy, czyli sierpniowe aktywne lenistwo, do końca sierpnia dotrzeć do wymarzonej 65 ;)
Hm, 15 kg w 3,5 miesiąca - bardzo realne. mniej jak 5 kg na miesiąc, średnio dokładnie 1kg / tydzień, czyli zdrowe tempo. Oczywiście wiem, że czeka mnie wiele pułapek i trudnych chwil, chociażby stresująca sesja i końcówka roku akademickiego, siedzący tryb - pisanie tony projektów... Ale potem miesiąc praktyk zawodowych, przy okazji mieszkanie z mym lubym więc co nieco spali sie ekstra od czasu do czasu ;) no i mam obiecaną grę w kosza i poranne joggingi codzień :P
Jedno wiem: z Wami mi się uda :)
-
Mi się ten cel trzeci najbardziej podoba :lol: :lol:
-
Dziękuję za wizytę u mnie i poradę :) I ja się rewanżuję wizytą u Ciebie :D
Hmmm jakie ładne przemyślenia :) Ja też się muszę poważnie zastanowić nad dietą :) Miłego dnia Kochana :)
-
Witaj Ammy :) bardzo podobają mi się Twoje cele. Życze powodzenia :)
-
Aleś się rozpisała kobieto :shock:
Nie ma to jak wytyczone cele 8) , teraz "tylko " trzeba je zrealizować