ale fajne foteczki :D :D i boski ten zamek - kocham takie zamki - w rzeczywiśtosci był taki fajny jak na fotkach :?: :?: bo jesli tak musze się tam wybrać i obejrzeć :D
Wersja do druku
ale fajne foteczki :D :D i boski ten zamek - kocham takie zamki - w rzeczywiśtosci był taki fajny jak na fotkach :?: :?: bo jesli tak musze się tam wybrać i obejrzeć :D
Witajcie Kochani!
Oj mi coś waga się buntuje :( Pewnei dlatego, że przestalam cwiczyc :oops: Jakoś tak ten dywanik mnie nie pociąga, po gorach bym sobie pobiegala, widoczki ogladala, świeżego powietrza powdychala i zmęczyła porządnie wypocając sadło... a tak w dusznym pokoju to zadna przyjemnosc. I jak ja mam teraz sie zmusic do cwiczen? Batem źle, dobrym słowem tez nie dziala (mąż próbował już, nawet groził że znowu w dyby mnie zakuje ;)) Niemal czuję jak mi brzucho rośnie od siedzenia na 4 literach, co prawda przy kompiku na forum... no ale to żaden ruch, tyle tylko że z Wami :)
Dietkę pilnuje na liczniku jest ok 1200-1350 (w porywach do 1400), ale staram się jeść same wartościowe rzeczy. Zero słodkości, ktore poszły w definitywna odstawkę i nie ma zmiłuj (w gorach na szlaku był wyjatek od reguły, ale w domu KONIEC).
W pracy też jakoś niespecjalnie mnie chwalili, czy niezauważyli, czy nie chcieli mówić :cry: ale to dołuje, bo przeciez widzieli mnie w czerwcu (no moze na poczatku lipca, a to bylo prawie 20 kg temu!). Eh chyba kryzys mnie jakis dopadl, ale sie nie poddam bo mi szkoda tego wysilku jaki do tej pory wlozylam w spalanie zbednego sadelka. Ide dzis z mezusiem na zakupy, moze jakis ciuszek sie uda znalezc to mi humorek sie poprawi ;)
Pozdrawiam Was weekendowo
Hi Emkaerko, u mnie też ludziska długo "nie widzieli", ale ostatnio nie mieli wyboru i musieli zauważyć, jak troszkę dopasowaną sukienkę założyłam. Najważniejsze, że ja widzę i moja rodzinka, psiapsiółki, reszta może poczekać z zachwytami jak następne 20 kilosków zrzucę. Buziaczki zasyłam. :wink:
Witaj Emkr!
Mam nadzieję że zakupy poprawiły ci nieco humorek...
Wagą się nie przejmuj bo przecież to normalne że nie zawsze będziemy spadały po 1-2 kg tygodniowo ale może to i dobrze bo zdrowiej...
Z ćwiczeniami to ja też ostatnio mam różnie, początkowy zapał troszkę minął, a dodatkowo ciągle boli mnie mięsien na pleckach :( Ale myślę że jak troszkę poczekamy to zapał wróci...
A jeśli chodzi o znajomych to może być tak że głupio im mówić o tych sprawach.
Poczekaj jeszcze kilka kilogramków a nie da się tego nie zauważyć i skomentować...
Udanej niedzieli ci życzę :D
Może ktoś w końcu pstryknie mi jaką fotkę i się przedstawię u siebie :D
Witajcie!
Meżuś przykleił się do TV i nie da sie go oderwać bo jest MECZ! :) Ja biegam tylko na powtorki goli ;) bo to przeciez reprezentacja gra, na calosc troche szkoda mi czasu, amezus mi wymysla ze brak patriotyzmu itp :lol:
Zakupy prawie sie udaly, tzn ubraniowego nic nie kupilam ale za to skusilam sie na serum antycellulitowe TOŁPY (troche drogie) - zobacze jak dziala i wam napisze.
Poza tym uzupełniłam zapasy jedzeniowe, bo miałam pewne braki zwłaszcza składników do różnego rodzaju sałatek :)
Niestety nasżło mnie na croissanty :? kupiłam w pudełeczku 2 szt (miałam zjeść 1, a mezus niefrasobliwie podczas meczu oddał mi swojego :( No i mam prawie 1500 na liczniku. Nicto trza bedzie jutro się pilnować, żeby było lepiej. Najgorsze, że wiem że nadal lubie te francuskie rogale i chyba nieprzestane - w zwiazku z tym mam szlaban na ich kupowanie!
To tyle na dzis, lece poczytac co u Was (ciągle jeszcze nadrabiam zaległości urlopowe w czytaniu, wiec proszę o cierpliwość wszystkich do ktorych jeszcze nie dotarlam)
Buziaki
Wiesz co ja tak miałam kilka dni temu z gorzka czekoladą. Kupiłam z myślą ze raz na jakiś czas zjem kostkę, dwie, a może nawet 3. Ale po kilku dniach jak było troszkę mniej niż 1/2 opakowania nie wytrzymałam i zjadłam :oops: Na szczęście w limicie się zmieściłam ale musiałam mocno kombinować. Wiem teraz że moja ulubiona czekoladka nie może być kupowana bo po co kusić los.
Teraz to wolę upiec jakieś zdrowe ciasteczka z otrębami, musli i płatkami bo je uwielbia mąż i niewiele dla mnie zostaje :wink: , a jak sie skusze to wiem ile policzyć bo dokładnie wszystko przeliczone.
Buziak :D
Emkr..za podprowadzienie slonika, przyszlam specjalnie z wizytka, zeby cie pogonic do cwiczen, jak prosilas u Margolki!!!
No to juz, raz dwa trzy, raz dwa trzy!
http://www.gifart.de/gif234/maeuse/00005372.gif
Witaj Ewuś :)
w sumie napisałam juz u siebie, ale powtórzę.. Słonko foteczki z Pienin super, tak samo jak opowieść.. :) jesteś śliczną dziewczyną.. a takie ciepełko z Ciebie bije.. super!! :)
I ślicznie się uśmiechasz!! :)
Co prawda inaczej sobie Ciebie wyobrażałam hehe.. ciekawe jak Ty wyobrażasz sobie mnie :) oczywiście foteczki Ci prześlę, ale daj mi adresik mailowy :)
Ewciu ja też czuję znów lenia w sobie do dywankowych ćwiczeń.. ale muszę robić brzuszki bo mi brzuszysko naprwadę urosło.. :roll: to co.. od jutra (dziś!) sie bierzemy.. ja napewno zrobię 300 brzuszków karniaczków za dzisiejszy grzeszki po rowerku..
Ewunia dobrej nocki i wspaniałej niedzielki Ci życzę!! :) buziaczki
Hi Emkaerko, i jak poszły Ci wczorajsze ćwiczonka, wykonane? :wink:
A i jeszcze zdjęciowe pozdrowienia. :wink:
http://www.plfoto.com/zdjecia/724191.jpg