-
Witam wszystkich :)
Wczoraj jesczze jabluszko na wieczor zjadlam (a raczej na noc :?) tyle ze spac poszlam kolo 3 dopiero... bo jak za dlugo spie to potem zasnac nie moge :(
Dzis pozno wstalam i pewnie wieczorem historia sie powtorzy a jutro do pracy trzeba i nie ma mozliwosci sie powylegiwac w łóżku :(
Ćwiczenia zaczynam od jutra (poniedziałek) - musiałam dać trochę czasu na zagojenie się bo mam małe pęknięcie na spodzie stopy przy palcach - pamiatka po bąblu od wędrowania :? Dziś jeszcze trochę boli i nie chce żeby sie odnowiło - dwa dni temu zaplatalam sie w kołdrę a było już prawie zagojone :(
Waga na razie stała, co mnie cieszy (wazne ze nie wzrasta). Zakupy uzupełnione i musze tylko pilonac por posiłków, żeby po pierwsze było ich 5 a nie 3 :? no i po drugie żeby na spokojnie coś przygotować zanim zacznie mnie z głodu skręcać.
Poszukuję też sklepu/sprzedawcy by zakupić wodę leczniczą do picia - bardzo mi pomagala w Szczawnicy - ja piłam Józefinkę (m.in. na otyłość i poprawienie przemiany materii), a moj mężuś - Jana (na skołatane nerwy). Wiem że są w sprzedaży - ale gdzie? O janie słyszałam ale z Józefinką się jeszcze nie spotkałam. Jaby ktoś coś wiedział to będę wdzięczna za wskazówki.
Bebe, będę niecierpliwie czekać na Twoje fotki :) Co do ćwiczeń - mi też się ciężko zmusić po przerwie tym trudniej. Ale wiem że jak zacznę to pojdzie z górki. Zwłaszzca że teraz mam mobilizację - mężuś obiecał pomyśleć nad zakupem rowerku stacjonarnego :) ale warunek taki że muszę udowodnić że mi zależy - chodzi oczywiście o ćwiczonka :)
Magdalenkasz, jak zauważyłaś zmieniłam słonika na żółwika :) i to samo zrobiłam na moim suwaczku. Zdecydowałam się na to po małym zastanowieniu nad moją dietą.
Anikas, dziekuję za komplementy co do mojej osoby :) Bardzo mi miło się zrobiło. Ja też jestem ciekawa jak wyglądasz (adresik umieszczę u Ciebie na wątku to łatwiej znajdziesz mam nadzieje). Za ćwiczonka biorę się od poniedziałku żeby nie urazic ponownie stopy (ćwicżę boso na dywanie i wystarczy że się pośliznę a pęknięcie się odnowi :(). W ilości brzuszków się zgubiłam zupełnie - chyba przed wyjazdem było 300 dziennie i chyba spróbuje od tylu zacząć. karniaczki za wczorajsze rogale się należą, ale nie wiem ile dam radę zrobić po przerwie. na pewno nie nadrobię tych brzuszków które mi uciekły przez urlop i lenistwo bo wyszło by tego coś koło 8 tys :shock:
Belluś, dzieki za ślimaczki :) A ja po wczorajszych przemyśleniach zamieniłam mojego słonia i ślimaczka na żółwiki - są dwa i im raźniej mam nadzieję :)
O cwiczonkach już pisałam że od poniedziałaku pełna mobilizacja a dlaczego od poniedziałku też już wspomniałam.
Musżę się pochwalić ze już jestem w połowie nadrabiania Twojego wąteczku (miałam 20 stron postów do nadrobienia a jeszcze 10 mi został :shock: Twój wątek rozrasta się w ekspresowym tempie :))
Podjęłam też nowy cel do osiągnięcia - 86 kg najdalej do połowy października
Zejdę wtedy ze stopnia otyłość na tylko nadwagę ;)
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających i czytających
-
Hi Emkaerko, z pewnością Ci się uda osiągnąć cel wagowy i to pewnie jeszcze we wrześniu, znająć Cię. Muszę się mocno pilnować, aby dotrzymać Ci kroku. No cóż, mój wątek się rozrasta, ale na szczęście kiloski giną. 8)
http://www.pupile.com/pup/images/img_10803.4.JPG
-
Witaj Ewunia dzięki za miłe słowa u mnie :)
Słonko życzę Ci miłego dnia i wyzywam na pojedynek brzuszkowy.. to co, znów zaczynamy brzuszkowanko ? :) ja zaczynam znów od poczatku, bo nie chcę za wysokiej poprzeczki sobie stawiać, bo szybko się zniechęcę.. tak więc minimum 50 robić będę!! :)
Ewunia miłego dnia Ci życzę i bardzo się do Ciebie uśmiecham :)
a włoski moje proste dziś w koczka upięłam :wink:
wiesz mam wrażenie, ze mamy dosyć podobny typ urody :wink:
choć do Twojego uśmiechu promiennego to mi daleko!!
buziaczki :D
-
aha.. miałam jeszcze powiedzieć, ze nowy żółwik super :)
ale to ma być speed żółwik.. czyli do 86 kg w październiku na bank doleci :) a moze i wcale nie w połowie, lecz na poczatku!! :) tego bardzo życzę! :) :D
-
Witajcie kochani!
Alez ja mam dziś lenia :( Oj chyba głowa mi dzis za to poleci, ale to strasznie ciezko po tak dlugim urlopie (prawie 2 miesiace) znowu do pracy wrócic.
Zwłaszzca że wrzesien to nieciekawy jest :?
Dziś się ważyłam i waga się ustabilizowała na 92,0 kg czyli ciutke wzrosła od zeszłego tygodnia (wtorek), ale zastanawiam sie czy wowoczas nie miala wahniecia w dol. W sumie to po całym dniu w podrózy mogłam miec troche organizm odwodniony - wc w PKP i PKS do przyjemnosci nie naleza i nigdy w podrozy duzo nie pije.
tak wiec jest ok i przyjmuje ze zmiany nie nastapily :) Za to znowu uciekl 1 cm w udzie :) to chyba jeszcze zasługa gór bo od powrotu przeciez ie cwiczylam :? Ale dzis zaczynam! :)
No i postanowienie na najblizsze 3 tygodnie (kolejny etap w klubie XXL) zobaczyc 8 z przodu, a dokładniej 89,0 do dnia 26 wrzesnia :)
Bellus, żółwik uroczy :) zastanawiam się czy to morski czy lądowy ;)
Na pewno dotrzymasz mi kroku a i pewnie troche nadrobisz dystans, bo moj organizm juz wyraźnie zwolnił. Czekam na twoje wyniki z gratulacjami :)
Anikas, Tobie również życze miłego dnia :)
Te 50 brzuszków dziennie spowoduje, że powinno mi sie udać nadrobić urlopowe zaległości (jeszcze 15 sierpnia brzuszkowalam) a wiec mam do nadrobienia 20 dni x 50 brzuszkow (1000 brzuszków zaległych w ciągu tygodnia) razem z biezacymi daje do piatku po 250 :) Ale sobie wykombinowalam ;)
Marzy mi się 8 jeszcze przed końcem wrzesnia, ale na 86 to bede musiała porządnie podietkować i poćwiczyć zeby pojawiło się w połowie października (to chyba realny termin, bo wczesneij to nie ma co liczyc)
Aniu, a z tym uśmiechem to przeginka - masz sliczny uśmiech więc pokazuj go jak najczęściej! A najlepiej jak obie się bedziemy usmiechać ;)
Buziaki
PS. Suwaczka nie ruszam, bo mam nadzieje szybciutko zjechac to 0,3 kg
-
Ewunia wiem co mówię :)
uśmiech cacy masz :) i zaraz tupnę nóżką, ze moja słowa tu podważasz! :wink:
Słoneczko jestem pewna, ze waga zacznie teraz sobie zjeżdżać w dół.. i we wrzesniu jeszcze ósemkę zobaczysz!! :)
zyczę powodzenia w tych brzuszkowanku - ja się na zaległe nie porywam.. bo niestety tak mam.. za wysoka poprzeczka to wymiękam i totalnie nic nie robię!
Czyli min. 50 brzuszków i z godzinka rowerka na dziś koniecznie :lol:
do pracy rodacy.. mi tez się nie chce nic.. :wink:
-
Witaj!
Dawno mnie nie było :( Ale juz jestem i nadrabiam zaległości :) Wątki pędzą do przodu :D
Z całego serca życzę Ci tej 8 z przodu i wiem, ze bedzie, bo jesteś twarda i walczysz. U mnie ostatnio waga marudzi :roll: staram się, ale pewnie za mało się ruszam. Dziś było lepiej niż tydzień temu.
Pozdrawiam cieplutko :)
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...406/weight.png
-
Ewciu,
Piekne zdjęcia. A Ty wyglądasz super. :D I nie przejmuj się, że w pracy nic nie mówią. Ja straciłam 20 kg a zauważyły to 2 ! osoby. Co prawda mnie widywali na co dzień, ale chyba widać różnicę jeśli w międzyczasie zmieniło się ubrania z 54 na 44 rozmiar ? :shock: Ludzie już tacy są.
Życzę, żebyś osiągnęła wyznaczony przez siebie cel. :) Trzymam mocno kciuki.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia
-
A ja to myśle, że ludzie czasem z zazdrości nic nie mówią, nie pochwalą.. :wink:
niestety w wielu siedzi jakaś taka dziwna zawiść.. zazdrosć..
dziwne to, ale gdy przytyjemy to od razu coś jest komentowane.. :?
ale ja już się takimi gadkami nie przejmuję!!
-
Witaj Emkr. Nie martw się, że w pracy nie zwracaja uwagi na Twoją przemianę. Jedni boję sie, ze mogliby Cie urazić jak by poruszyli ten temat (bo przez to również daliby do zrozumienia, ze byłaś grubsza) inni sami się krępują, inni może rzeczywiście nie zauważyli. U mnie zaczęli zwracać uwagę, jak schudłam 27kg, wiec zobaczysz u Ciebie też niedługo zacznąć komentować. Cierpliwości.