Pokaż wyniki od 1 do 4 z 4

Wątek: może tym razem mi sie uda ...:))

  1. #1
    sfinks31 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie może tym razem mi sie uda ...:))

    Witajcie
    Jestem pełna podziwu dla osób którym sie udało... ja kolejny raz rozpoczełam batalię o nadmiar kilogramów, zaczełam 13 dniową dietą 16 kwietnia ( jestem po i wchodze w spodnie od dawna nie używane co mnie bardzo cieszy) .Nie wiem ile kg. zjechałam 5-7 , ale wizualnie jest dużo lepiej) Teraz tylko nie za bardzo wiem jaką przyjąc taktyke w dalszym gubieniu sadełka.Mam napewno jeszcze z 20 kg. do zgubienia " przy dobrych wiatrach" moze mi sie udać . Problemem jest u mnie brak silnej woli .Trzymajcie za mnie kciuki tak jak ja trzymam za Was.
    Pozdrawiam

  2. #2
    Necik jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Białystok
    Posty
    82

    Domyślnie

    Witaj Sfinks!

    Bardzo dobrze, że zdecydowałaś się pisać na forum. Nawet nie wiesz, jakie to jest pomocne. Ja miałam podobny problem ze słabą "silną wolą", ale uwierz mi, naprawdę odchudzanie się w grupie pomaga i mobilizuje. Pisałam co prawda na innym forum, gdzie wszystkie dziewczyny stosowały taką samą dietę i się wzajemnie wspierały, ale od niedawna zaczęłam też pisać tu. To wciąga, myślisz o tym, odpisują ci dziewczyny i cię zagrzewają do walki. Naprawdę odchudzanie może stać się przyjemne.
    A zrobiłaś już duży krok do przodu! Już schudłaś!
    Nie zmarnuj tego!!!
    Idź małymi kroczkami do celu....

    Życzę miłego dnia!
    Necik

  3. #3
    sfinks31 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    20-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Dziękuje Necik bardzo za wsparcie , chciałabym wytrwać i przyjmę każdą radę jaką mi dacie .Gubienie wagi to niestety mozolna praca ale przy pomocy do wykonania.Jeśli można wiedziec jaka stosowałaś dietę??
    Zyczę miłgo długiego weekendu

  4. #4
    Necik jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Białystok
    Posty
    82

    Domyślnie

    Sfinks!!!
    Pytasz, jaką dietę stosowałam. Część balastu zrzuciłam na diecie cambridge. Mogą ją stosować tylko osoby zdrowe i za zgodą lekarza. Wymaga dużej dyscypliny, bo nawet niewielka wpadka niweczy efekty. Teraz jestem już po i chudnę licząc kcal. Jem dużo warzyw gotowanych i robię sobie soki z warzyw surowych. Mięso jem tylko drobiowe, duszone bez tłuszczu albo z grilla. Wędlin nie kupuję tylko piekę sama chude mięso.
    Pieczywa, ziemniaków, klusek i makaronów nie jem. Tylko 2 kromki pełnoziarnistego chleba dziennie. Słodyczy nie jadłam od grudnia.
    Jaką radę bym Ci dała?
    Przestaw się na zdrową i chudą żywność. Pilnuj żeby nie przekroczyć 1000 kcal dziennie. A to się uda jeśli całkowicie zrezygnujesz z małowartościowych rzeczy. Bo mając do dyspozycji 1000 kcal trzeba się nieźle nagimnastykować, żeby nie być głodnym i dostarczyć wszystkich składników potrzebnych organizmowi.
    No i musisz zwiększyć aktywność. Wyszukuj okazji, żeby jak najwięcej się ruszać. Zacznij ćwiczyć (coś co lubisz).
    Wierzę, że schudniesz. Trzeba tylko się odpowiednio ustawić i nie poddawać się w chwilach zwątpienia. Nie traktuj odchudzania jak kary. Pomyśl sobie, że to taka zmiana stylu życia. Bo i tak musisz wszystko zmienić, więc lepiej zrobić to wcześniej. Pamiętaj, że nawet jak schudniesz, to komórki tłuszczowe nie znikną, tylko też schudną i będą czekały na lepsze czasy. Więc uderz w problem już dziś.
    Pozdrawiam gorąco i życzę dużo wytrwałości w dietkowaniu.

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •