Wracaj do nas szybko gagaa.
Brakuje mi Ciebie.
Mam nadzieję, że dziś czujesz się lepiej.
Dietkowe pozdrowienia.
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...e21/weight.png
Wersja do druku
Wracaj do nas szybko gagaa.
Brakuje mi Ciebie.
Mam nadzieję, że dziś czujesz się lepiej.
Dietkowe pozdrowienia.
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...e21/weight.png
jejku gagaa ja tu wchodze z zamiarem zapytania czemu mnie nie odwiedzasz i az mi glupio sie zrobilo. wracaj szybciutko do zdrowia. moze tak jak napisala emkr za duzo slonca, bardzo prawdopodobne, szczegolnie kiedy uslyszalam jakie w polsce macie upaly.
trzymaj sie i zdrowiej, nie przejmuj sie dniami bez cwiczonek, najwazniejsze zebys sie poczula lepiej.
ja cwiczylam bardzo ladnie, bardzo sie ciesze, ze mialas taki pomysl, bede cie wychwalac juz na zawsze. mobilizuje mnie to bardzo, wiec serdecznie ci za wszystko dziekuje. troszke tego bylo do opisania, wiec nie bede sie juz powtarzac, jak poczujesz sie lepiej to pewnie zajrzysz do mnie i przeczytasz.
wracaj do zdrowka i do nas, bo bardzo tesknimy :(
echhh..ja tez sadze ze to upaly mnie tak rozlozyly...niemoglam sie struc po przeanalizowaniu zeszytu( jak to dobrze ze jest)..niemialam prawa sie struc.... gdyby tak bylo ..mama moja miala by podobnie....
gdybym nie sparzala pomidorow...to pewnie byla bym pewna ze to skorka od pomidora...ale sparzam je... wiec pozostaje upal...
za glupote trza placic...takmi "fajnie" bylo...slonko nie meczylo za bardzo.... upal nie doskwieral...ale nie wpadlam na to...ze po pracce wymeczona niewyspana..to moze jednak isc na autobus...nie!! po co??...jak mozna o 15 isc piechota....oj glupek ze mnie
dzis juz wmiare ok...pobolewa mnie glowa...ale idzie wytrzymac...schladzam sie dosc czesto ( kark i nadgarstwi) i pomaga... a na kategoryczny wyrazny przykaz rodzicielki szprycuje sie tez kroplami zoladkowymi ....i strasznie chce mi sie bialka...matko ile go dzis i wczoraj wciagnelam...
imperfect ...jak moglas pomyslec ze juz cie nie odwiedzam...toc tylko jeden dzien mnie nie bylo
:cry:
dzis lekko ale pocwiczylam..jakies 20-25 minut.... bo nadal troszke "slabo" sie czuje.. na szczescie juz chmurki u nas..i sie lekko wychladza powietrze..wiec ma sie ku lepszemu
w sumie dzien tak sobie...cwiczen malo dietka 1100 ( bialko!!!) ale przezylam :wink: i wracam do gry, choc nie w pelnej formie
dzieki za zyczenia.... kochane jestescie
Cieszę się, Gaguś, że już lepiej!
A z dietka i ruchem - bajkowo!!!
Jesteś super, buziaki, wracaj do pełnego zdrówka!!!
Na szczęście już lepiej:) te upały potrafią dac w kość na szczęście dziś chłodniej, nawet taki mały kapusniaczek bynajmniej u mnie pada:)
Gagusiu wiesz, muszę Ci powiedzieć,że teraz sposób mojego dietkowania, układania posiłków i przede wszystkim nastawienia jest diametralnie różny od poprzednich wariactw(z perspektywy czasu tak mogę je nazwać). Staram się czrpać jak najwięcej przyjemności z domowych zabiegów, a mimo strasznej niechęci do gotowania pichcę i pichcę:D (wiem,że monotonia pisiłkowa to nic dobrego)stwierdziłam,że 1000 kcal to dla mnie za mało, źle się zawsze czułam, bolała mnie głowa, włosy zaczynały się kruszyć. 1200 to dawka optymalna i nie chodzę głodna. spróbuje kilka tyg byc na 1000, ale dopiero jak mój organizm przyzwyczai się do 1200. Myslisz,że tak można? I doszłam do jeszcze jednego wniosku, że będę bardzo świadomie bez pośpiechu i słomianego zapachu systematycznie ćwiczyć, ale się nie zamieniać w maniaczkę. Bo inaczej mój organizm znów przeżyje szok. ..1000 kalolii i jeszcze mordujące ćwiczenia... myslę,że wtedy zacząłby się buntować. Dlatego poczekam i powolutku będe zwiększała ilość ćwiczeń.... co o tym myślisz?
pozdrówka
Gagaa, bardzo się cieszę, że wróciłaś do gry. :lol: :lol: :lol:
Trzymać dietkę i ćwiczyć w takim upale, samopoczuciu. hm hm pełny profesjonalizm :P
Muszę brać przykład z Ciebie. :P Pozdrowionka dla Twojej Mam, że tak wspaniale Cię wspiera. Czasami żałuję, że ja już ze swoją nie mieszkam...ona zawsze trzyma linię i wspaniale przyrządza dietkowe przekąski. :P
Sympatycznego weekendu.
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...e21/weight.png
Miłej soboty, dziewczyny!!!
Oby nie tak burzowej jak u mnie, bo nie dość że cholernie zimno, to jeszcze pada i pada i grzmi i pada :shock:
Pozdrowienia!!!
szakalko.... brawo... twoje spokojne przemyslane podejscie... jest super..i to ono da ci wslanie sile do brniecia w w to dalej i dalej... nikt nigdynie mowil ze tylko i wylacznie 1000 kalorii...
1200 jest bardzo dobre.... kazda w koncu sama musi wiedziec w czym jej najlepiej jedna w 13... innna w SB .. jak bedziesz miala staly codzienny wysilek fizyczny to nawet mozesz spokojnie 1500 zjadac moze bedziesz ciut wolniej chudnac ... ale za to trwalej ... my sie nie gonimy na czas wkoncu.. my sie wlasnie na ta "trawalosc" schudniecia wszystkie nastawiamy
nikt ci nie kaze szkalako schodzic na 1000.. zawszemozesz tak zrobic gdy czujesz ze waga za dlugo stoi ... tak jak teraz dziewczyny szurnely sie na kapusniaka zeby cos zmienic i potrzasnac metabolizmem
ja tylam systematcznie 30 lat... moze sobie odzalowac jeszcze nawet i trzy..zeby w koncu byc na trwale juz szczupla osoba...
z drugiej strony goni mnie to 89... bo ma 8... z tego wyniku jak juz wiecie nie pamietam... poza tym mam zapowiedziane ze w sierpniu waga mi stanie i to na dlugo... wiec caly czas pamietam o tym ... mam to w swiadomosci strawilam to nawet i ciesze sie ze tak bedzie... bo to dobry znak... ale chciala bym te 8miec... bylo by mi psychicznie latwiej mimo wszystko taki zastoj zniesc....
szkalko ja wiem za zabiego "wokol" siebie sa super... jakos igdy niemialam na to czasu checi i takie tam.. wolalam isc spac.. teraz moja skora odplaca mi sie tym zainwestowaniem w nia i czasu i pracy... to dodaje skrzydel.. bo "robiac" przy sobie przynajmniej w moim wypadku samopoczucie i kondycja psychiczna sie poprawia... czuje sie piekna i fajna.. mimo tych 95 kilo nawet...
trzymam kciuki i bardzo sie ciesze.. ze tak madrze i przemyslanie do tego podchodzisz..causek duzy
calusek to tak zreszta dla wszystkich zagladajacych i czytajacych..
ja dzis jeszcze nie wiem.. dopiro z pracki wrocilam glowa troszke pobolewa jeszcze.. ale juz sienie czuje taka slabiutenka....
bella.. moja mama umie i skrzydel dodac...i usadzic w sidodle ... i to niestety bardzo bolesnie... ale po to z nia mieszkamlam po smierci ojca zeby sie nia opiekowac a...mamutek moj chyba tak samo do tego podchodzi... w koncu jak narazie mozemy juz tylko na siebie liczyc....
Dobrze Gagaa, że nabierasz sił :P Kurczę, ja dziś taka trochę wypluta jestem. Fakt, że przez pół dnia jeździłam i chodziłam po sklepach z rodzinką, ale pogoda też sprzyjająca nie jest :?
Mam nadzieję, że weekend płynie Ci spokojnie, a po powrocie z pracki ból głowy przechodzi i "jakoś" to będzie :wink:
Pozdrowionka serdeczne!!!
Witaj Gagaa!
Cieszę się że już lepiej się czujesz i wracasz do walki :)
Widzę że nie tylko ja planuje zastój na sierpien - tzn dokładniej to planuje zwiekszyc limit do 1500 kcal a czy przy tym waga będzie na stałym poziomie to jeszcze nie wiem, bo planuje wypad w górki i być może jednak uda mi się kolejny kilosik zrzucic :)
Zyczę udanej niedzieli!