Belluś wpadam z pozdrowieniami i prezencikiem:
http://bulcards.com/resources/cards/...animals026.jpg
Mam nadzieje, że u Ciebie samopoczucie dzisiaj lepsze. Bo o u mnie odrobinkę tak.
Wersja do druku
Belluś wpadam z pozdrowieniami i prezencikiem:
http://bulcards.com/resources/cards/...animals026.jpg
Mam nadzieje, że u Ciebie samopoczucie dzisiaj lepsze. Bo o u mnie odrobinkę tak.
Belluniu, bedę czekac w takim towarzystwie:
http://www.gifownik.pl/gify_gifownik/osobki/baby/5.gif
Belluniu, miłego dnia i dietki :lol: I pamiętaj - buraczki się zbliżają! :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: 8)
Buzialki!
:D
Miłego dzionka no i... udanego weekendu!!! :D :D :D
witaj bellus :P , mam nadzieje, ze niepogniewasz jesli i ja bede tak do ciebie pisala, bardzo mi sie to podoba :wink: :P
dziekuje za odwiedzinki i pozdrowka.
musze przyznac, ze u mnie tez ostatnio kiepsko z cwiczonkami, ale jestem troszke zabiegana i prawde mowiac jak juz wracam do domku to nic mi sie nie chce :?
zycze udanego weekendu i przesylam caluski.
i maly psiak na dobry dzien :wink: :P :
http://pixiegrins.angeltowns.net/2/pupcrds/pny1.jpg
Witam kochane laseczki.
http://www.plfoto.com/zdjecia/717116.jpg
A mnie się znów dziś nic nie chciało ćwiczyć, nic a nic. Pomyślałam "dobra odpuszczę sobie, bo to przecież tylko trzeci dzień przerwy" i wtedy mnie olśniło, jak to trzeci dzień, trzeci dzień nygusostwa, a fe fe fe fe, trzeba się jakoś zebrać i co swoje zrobić. Wskoczyłam na rowerek i już po 50 minutkach miałam 25km, a po przerwie przećwiczyłam 50 min. aerobicu. Przyznaję, że arobicu nie zrobiłam na maksa, ale tak, aby się rozruszać i wczuć w te ćwiczonka, bo przecież to już koniec lenistwa. :lol: :lol: :lol: :lol:
Dietkowo ok, 1170 kcal, i same pyszności, choć już nie mogę się doczekać, kiedy ta dietka się skończy. Chcę sama decydować, co zjem! :evil: Dziś udało mi się kupić jeżyny, takie smakowite jeżyny i chyba jutro się na nie skuszę, tak poza dietką, przecież nie mają dużo kalorii. :lol: :lol: :lol: :lol:
Przyszły też dziś zamówione kosmetyki (część druga), a wśród nich maseczki i właśnie jestem ufoludek zielony. Dzieciaszki stwierdziły, że mam zdjąć tą maskę z buzi, bo oni chcą swoją mamusię. :lol: :lol: :lol: Wieczorkiem wypróbuję te ampułki najróżniejsze, w końcu przemogłam się i ćwiczyłam, należy mi się nagroda. :lol: :lol: :lol:
Mam coraz lepszy nastrój, zaczyna do mnie przypływać energia i pozytywne fluidy. :P :P :P
Wracam do pełni sił. :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P :P
Iskierko, już nie leniu****ę, już dałam sobie kopala w dupala. :lol: W końcu rocznica ślubu się zbliża wielkimi krokami. :wink: I trzeba się prześlicznie wyszykować. :lol:
Gosik, piesiaczki przecudne i takie mniamniuśne, fantastyczny prezencik. :P Ja dziś po masażu i wtarciu specyfików idę właśnie do łóżeczka ... poczytać książkę i to nie zawodową! Wracam do mojej ukochanej fantastyki, trzeba sobie poprzypominać dobre pozycje. :wink: Nockę można zarwać, bo jutro weekendzik. :wink:
Patti, ja nie pociągnę tej dietki chyba dłużej niż tydzień, tak mi się zdaje, ale jeszcze pewności nie mam. Ja chcę morelek, buraczków, nektarynek, śmierdziela. :roll: Przepisy czwartego dnia też są bardzo pyszne, zwłaszcza ta wołowinka, bardzo lubię imbir, por i wołowinkę. Jutro też Cię czekają rozkosze podniebienia. :wink:
Szakalko, szykuję się na bal u Ciebie, szykuję. Muszę sobie troszkę tańca zafundować. :wink: Sukienki jeszcze nie mam, bo ja ostatnio właściwie niczego do ubranka nie mam, spodnie za duże, spódnice jeszcze za małe, ostały się tylko dwie sukienki, które na zmianę noszę, oraz kostium, sztuk jeden, do drugiego muszę w ramionach schudnąć. Ale co tam, ważne, że w grudniu będą generalne porządki w szafach i garderobie. :mrgreen:
Ajaczko, psineczka prześliczna i dużo mi pozytywnych fluidów przesłałaś, dziękuję bardzo. A wiesz, że buraczki faktycznie potrafią wspaniale ostudzić nasz apetyt na słodkie, dziś właśnie o tym czytałam i teraz wiem, dlaczego ja uwielbiam to warzywko najbardziej na świecie. :wink: Pogłaszcz troszkę ode mnie swoją psinkę, zwłaszcza za uszkiem. :wink:
Rewolucjo, chętka na ćwiczenia nie wróciła, ale chętka na dalsze dietkowanie już tak. :wink: Widocznie potrzebne są takie krótkie dwudniowe okresy leniuszkowania, właśnie aby zaczerpnąć tchu. :wink:
Izary, niestety Twój obrazek mi się nie wyświetlił, więc nie wiem, o jakim towarzystwie pisałaś. :? Ja już właśnie mam wolne, wolne do poniedziałku i będę się w ten weekend dopieszczać, w końcu mnie też się coś należy. :wink:
AmmyLee, dzionek względnie się udał, ale sobota i niedziela mają być ekstrusia, już ja się o to postaram. :wink: W końcu ciasta, co dla rodzinki upieczone, nie ruszyłam i wiem, że nie ruszę. :P
Imperfectiongirl, psinek aż serduszko rozczula, już sobie wyobrażam, jak ślicznie mleczkiem pachnie i chyba już te ząbki szpileczki ma. :wink: Pewnie, że się nie obrażę, a wręcz będzie mi bardzo miło. :wink: Mam nadzieję, że mnie już leń na ćwiczonka opuścił. :wink:
Miłego weekendowego nastroju Wam życzę.
Bella coś jest w tych buraczkach -dwa dni nie jadłam ich i czułam głód wieczorem.Teraz jestem po buraczku i jest mi bosko :lol: :lol: :lol:
Mamy podobne plany na wieczór.Odpoczywaj-należy nam się! :wink:
Miłego weekendu
Witaj Belluś,
Nie dam rady przeczytać wszystkiego na raz bo jednak obowiązki domowe wzywają piskliwymi głosami.
Wiem już ile lat ma córcia, ale nie wiem jak ma na imię. Nie mam również pojęcia ile lat ma synek - o imieniu nie wspomnę.
Jestem pod ogromnym wrażeniem. Odwiedzałam już Twoją stronę, ale byłam przekonana że Ty już dłuuugo się odchudzasz. Dopiero dzisiaj zobaczyłam, że zaczęłyśmy prawie tego samego dnia! Gratuluję, chylę czoła.
Na olej najlepszy jest płyn do mycia naczyń....niestety. Również przerabiałam "olejową ślizgawkę" Na moje nieszczęście Zuzanka rozlała olej na drewnianym parkiecie :shock: i zostały potem tłuste plamy.
Pozdrawiam serdecznie i do "zobaczenia" wieczorem jak wszystkie zmory pójdą do nory
Kaszania
Noo, belluś, podziwiam i gartuluję taaaaaaaaaaakiej dawki ruchu :P Dobrze sobie pomyślałaś, ze 3. dzień leniuchowania to trochę za dużo, cholerka, najgorzej jest wypaść z rytmu :?
Pozdrowionka weekendowe!!!!
http://www.e-michael.jp/gallery/Dachs-gold2.jpg
Witaj Belluniu,
nie moam Cię wczoraj złapać, ale nic to nadrobimy kiedy indziej, nie wiem czy dziś, bo
zwyczajowo muszę jechać do mamy, ale wieczorkiem, może mi się uda Cie nawiedzić.
Dobrze, że pozytywna energia i dobre fluidy sprawiły, że odzyskałaś dawną siłę,
a takie domowe spa tez dobrze na robi na ciało i na duszę,
Mówisz 69 na imieniny? Chciałabym baardzo, myślę, ze Ty też.
Próbumy.A na razie zostawia Ci kawkę
http://www.digitalphoto.pl/foto_gale...2005-0181s.jpg
Belluś miłego weekendu !
Belluś ciesze sie, że już nie leniuszkujesz :) jeszcze troszke i nabierzesz formy sportsmenki :)
Witam kochane laseczki.
Tak jak sobie obiecałam, dziś cały dzionek od samego ranka się dopieszczam i dopominam się o pieszczoty od rodzinki. Zapowiedziałam, że w ten weekend spełniamy, dla odmiany, zachcianki mamusi i żonki, i że całe towarzystwo ma się podporządkować mnie. :lol: To podporządkowanie, zwłaszcza dzieci, nie trwało niestety długo. :wink:
Ale udało mi się ich w miarę szybko posłać na spacerek a ja w tym czasie ... rowerek 60 min. (25km), dziś dłużej, bo za radą Ajaczki czytałam książkę. Bardzo dobry pomysł, ale mnie książka co chwilę zsuwała się z rowerka a bez trzymanki to ja za bardzo nie umiem pedałować w miarę szybko. :lol: Potem zrobiłam 25 min. trening z Fondą na kształtowanie sylwetki (obciążenie na nogi i hantle na ręce), a potem już tylko czysta przyjemność ... 15 min. trening na pośladki. :P
Dietkowo bardzo ładnie, wręcz wzorowo, choć troszkę do tyłu jestem z wypiciem wody mineralnej. Na 17.00 zostawiłam sobie żółtego arbuzka. Odkąd przesunęłam w dietce kolacje na obiad, a na kolacje jem przekąskę, od razu lepiej się czuję. Dobrze znoszę ten malutki głodek wieczorkowy, nawet zdecydowanie lepiej niż to uczucie wypełnionego brzuchola. A dwa miesiące temu nawet bym siebie o to nie podejrzewała. :lol:
Odzyskałam już siły do dalszego dietkowania, bardzo się cieszę, że się przełamałam i znów dietkowanie zaczyna sprawiać mi przyjemność. :P :P :P :P :P A te peelingi, maseczki, masaże, kremiki, bardzo mi odpowiadają. :lol:
http://www.plfoto.com/zdjecia/717671.jpg
Ajaczko, staram się jak mogę regenerować moje siły, bo ten tydzień był bardzo pracowity, a przyszły może będzie ciut lżejszy, ale też bardzo napięty. Co prawda książki dopiero przeczytałam 100 stron, ale w międzyczasie już sprzątnęliśmy z mężusiem chałupkę, przygotowałam obiadek dla wszystkich, nawet moich sierściuchów - psinki i kotka, właśnie dzieciaszki mają poobiednią drzemkę i ja mogę już sobie balangować. :lol: :lol: :lol: :lol: Mam nadzieję, że Twój weekendzik też dopieszczalski. :wink:
Kaszanna, przeglądając mój wąteczek natrafisz na zdjęcie moich diabełków, niedługo wrzucę też nowe, tylko czekam aż córuś oko gołoty w końcu wyleczy, bo przecież normalnie nie można po ziemi chodzić, trzeba po taboretach wędrować. :lol: Ja mam króciutki staż bycia mamuśką, Sebastian ma trzy i pół, a Sylwia - dwa i pół. Kochają się tak bardzo, jak bardzo się nienawidzą. Kłócą się bez przerwy i stale przepraszają, ale siły jednoczą na wspólne brojenie. Martwię się dopiero wtedy, kiedy ich nie słyszę. :wink:
AmmyLee, podesłana psinka fantastyczna. Właśnie nie chciałam wypaść z rytmu, bo potem bardzo ciężko znów wrzucić sobie te obroty. Ale takie króciutkie przerwy też dobrze na nas działają i nie ma co się oszukiwać, są nam potrzebne. Chyba jednak wrócę do swojego pomysłu, odpuszczenia sobie ćwiczeń w jednym dniu tygodnia. :wink:
Izary, ach wiesz ja z tym 69 do niczego nie namawiam, bo wyzwanie duże, jak dla mnie, musiałabym około 4 kilosków miesięcznie chudnąć, choć jak się zastanowić, to niecały kilogram w tydzień i wydaje się być realne. Tylko co z zastopowaniem metabolizmu w międzyczasie? Nie chcę traktować tego jako wyzwanie, ale jako zachętę do dalszego dietkowego prowadzenia się. Myślisz, że źle do tego podchodzę?
Iskierko, kiedyś byłam sportsmenką i to bardzo wysportowaną, ale to są dawne dzieje. :lol: Teraz będę sportsmenką jeśli utrzymam się w trybie odchudzania przez następne lata mojego życia, nie chcę już budzić się codziennie z wyrzutami sumienia, chcę jak teraz, móc cieszyć się sobą, wygrywaną walką, wzmocnieniem sił i charakteru. Czerpię dużo radości z tego nowego podejścia do siebie i moich nawyków. :P
Pozdrawiam Was gorąco kochane laseczki i powracam do książkowego świata fantasy.
Belluś miłej niedzieli!!!
http://www.galeria.cyfrowe.pl/photo/1220.jpg
Witaj Belluś :)
Wpadam z zyczeniami przemiłej niedzielki pełnej dopieszczania dla żonki i mamusi.. :wink: jasna sprawa, ze raz na jakiś czas taki weekend Ci się nalezy w zamian za codzienne dopieszczanie męża i dzieciaczków :lol:
Jestem pod ogromnym wrazeniem Twoich ćwiczeń.. Ja znów leniwiec jestem wielki.. no i mało czasu miałam.. tak, tak.. dobre wytłumaczenie :wink:
Ale melduję, ze wczoraj w końcu mój rowerek został zrobiony!! :) hurra :)
gorąco pozdrawiam i jeszcze raz dzięki za priwa i Twoją opinię.. dużo to dla mnie znaczy! :)
buziaczki :) :) :)
Bella obejrzałam twoje dwa słoneczka-prześliczne dzieciaczki :D :D :D
Ja nadal próbuje pokazac swojego maluszka ale jakoś mi nie wychodzi.Nie jestem zbyt biegła w sprawach komputerowych ale może kiedyś w końcu mi się uda.
Szczerze gratuluje wytrwałosci w ćwiczeniach i dietkowaniu.
Belluniu - mam nadzieję, że niedziela upływa Ci leniwie, relaksująco i bardzo rozpieszczająco :lol: :lol: :lol: Czego Ci też z całego serduszka życzę :D Wracam też do dietkowania. Wprawdzie SL zarzuciłam, bo ostatnio nerwów do niej nie miałam, ale limitu kalorycznego się trzymam. Nie jest więc źle :wink:
Buziaki!!!
Witam kochane dziewczyny.
Niedziela upłynęła w bardzo dobrym nastroju. Czuję, że doładowałam swoje akumulatorki, choć do pełni szczęścia brakuje mi jeszcze, aby dzieciaszki w miarę wcześnie poszły dziś spać, abym mogła doczytać już końcóweczkę książki. :wink:
Ćwiczenia wykonane: 25km na rowerku stacjonarnym i 50 min. aerobic dance.
Dietkowanie: bardzo dobre, brak niedietkowego jedzonka, choć przyznam, że około 12.00 miałam lekki kryzysik łaknieniowy, poszukiwałam jakiegoś smaku, a ponieważ nie mogłam się zdecydować jakiego, wrzuciłam nadprogramowo do brzuchola 200g gotowanych warzyw i ... o dziwo przeszło. :wink:
Wysmarowana i wykremowana czekam teraz spokojnie na nocną ciszę. Trzeba się wyspać w spokoju, w końcu jutro ważenie i mierzenie. Wszystkim życzę powodzonka. :P
Agemciu, niedzielka była wspaniała. :wink:
Anikasek, dzięki za biedroneczkę, mam nadzieję, że przyniesie mi szczęście w jutrzejszych pomiarkach. :wink:
Elga, ach, miód na moje serce lejesz, chwaląc moje dzieciaszki. :P
Patti, ja też bardzo się cieszę, że to koniec tego ustalonego dietkowania. Witaj swobodo w zdrowym dietkowaniu! :wink:
Nie rozpisuję się, bo chcę jeszcze zanim moje budrysy przyjdą ze spacerku, zrobić im gołąbki, bo przecież to mój dzień dopieszczania, ale one i ich pragnienia zawsze są najważniejsze. A tutuś już w południe krzyczał, abym nie zapomniała o nim, robiąc gołąbki. Oj mam ja w domciu gołębia i gołąbeczki. :roll:
No i po pomiarkach!
Waga -1.2kg. Bardzo mnie to cieszy. :P :P :P
Tłuszcz 38.4 - bez zmian. :cry:
Woda 44.9 - do przyjęcia. :P
Pod biustem - bez zmian (97cm). :?
Talia 95 - ubyły 3 cm. :P :P :P
Biodra 115 - ubył 1 cm. :P
Udo - bez zmian (67cm). :?
W tym tygodniu ubyło mnie 4cm a wagowo -1.2cm. Jestem bardzo zadowolona, choć ten poziom tłuszczu we mnie troszkę mi psuje statystykę ubytków. :wink:
28.08 Zakończył się już drugi miesiąc mojego odchudzania! Wytrwałam dwa miesiące!!!
Jestem z siebie bardzo dumna i bardzo się cieszę, że staję się coraz silniejsza. :lol:
Bilans drugiego miesiąca odchudzania wypadł bardzo pomyślnie:
- zrzuciłam kiloski (- 6.1kg) i centymetry,
- zostało mi jeszcze 0.9kg, aby wykonać plan sierpniowy (mało realne przez trzy dni, ale cieszę się bardzo z osiągniętego wyniku, uważam, że poszło mi fantastycznie, tym bardziej, że sporo cm ubyło),
- jestem już dwucyfrówką wagową, w pasie i pod biustem,
- nadal piję już tylko jedną kawę dziennie,
- piję 3 litry wody, pół litra herbatki zielonej, szklankę czerwonej,
- jem dużo warzyw,
- troszkę ćwiczę (średnio spalałam 430kcal dziennie ćwiczeniami),
- przetrwałam z ujemną wagą mój urlop,
- dbam o swoje ciało. :P :P :P
We wrześniu zamierzam:
- schudnąć 5 kilosków,
- wypijać 4 litry wody i herbatek (utrwalić ten nawyk),
- jeść jeszcze więcej warzyw (pamiętać o zapełnieniu ich lodówką, aby były pod ręką),
- ćwiczyć codziennie, choć z umiarem (także na rowerku, dopóki nie będę musiała go oddać), spalać 500kcal dziennie,
- nie skusić się w rocznicę ślubu na nic niedetetycznego, ale mogę wypić troszkę czerwonego wytrawnego winka,
- zacząć w końcu chodzić na basen,
- zaaplikować sobie więcej duchowej radości ze zdrowego prowadzenia się.
Zatem do dzieła!!!!!!! Tym bardziej, że kolejny miesięczny bilans będę już robiła jesienią. :wink:
Zaczynając odchudzanie stwierdziłam, że mam do zrzucenia 56 kilosków, zrzuciłam 17.6kg.
Już 31% zbędnego tłuszczu ze mnie wyparowało!!!
i cóż ja mogę powiedzieć...Bellusiu !Gratulacje ! Wynik jest wspaniały!Cieszę się razem z tobą Bella :D :D :D
http://www.galeria.uq.pl/data/media/131/rose.gif
Bella wielkie wielkie gratulacje.Odwaliłaś kawał dobrej roboty :)
Słonko. super schudłyśmy tyle samo:D ślicznie Nas ubywa. Wielkie Gratulki!!
A te 2 mieś jakie piękne dały efekty!! Dumna jestem,że mogę gubic kiloski w takim towarzystwie. A teraz zapraszam na bal!!
http://www.tomala.1x.com.pl/gify/gif...e/buzki/18.gif
Belluś jestem pod wielkim wrażeniem tych Twoich poczynań w ostatnich 2 miesiacach. Po prostu jesteś super. Wyniki rewelacyjne i plany jak zwykle rozsądne. Jak widzę mamy na forum następny wzór odchudzania. BRAWO. GRATULACJE :D :D :D
Iza szczery mój jest podziw, jak pięknie można schudnąć przed 2 miesiąca..
jestem pod wrażeniem i naprawdę szczerze CI GRATULUJĘ :)
piękne zestawienie, podsumowanie i założenia, ktore na pewno będziesz ślicznie wypełniała :)
gorąco Cię pozdrawiam :) miłego dnia i całego tygodnia :)
Belluś!!!!
Pięknie chydniesz!!! Brawo!!! Już tyle kilosków pożegnałaś ( na zwsze ma się rozumieć )
Oby tak dalej! Trzymam mocno kciuki za ciebie!!!
Piękne masz plany na wrzesień. Mam nadzieję, że wszystkie postanowienia uda Ci się zrealizować.
Pamiętasz jak na początku pisałaś, że odchudzasz się ostatni raz?! TO NAPEWNO JEST OSTATNI RAZ! Kiedy skończysz będziesz szczupła i tak już zostanie. Jestem o tym przekonana!
Wielkie buziaki :)
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...141/weight.png
Belluś!!!
GRATULACJE, GRATULACJE i jeszcze raz GRATULACJE!!!!!!Na pewno uda CI się zrealizować plan wrześniowy! A ja jeśli pozwolisz przyłączam się w tym zamiarze do Ciebie - chcę by koniec września= -5kg :lol:
Jeszcze raz GRATULACJE Słonko!!!
Hej Belluś :)
to co moge Ci podać tak od razu to:
wątek PRZEPISY SB
tutaj na dole 1 strony jest info o tej diecie, a poza tym dużo fajnych przepisów
oraz:
stronka o SB
stronka o SB + przepisy
info o SB
info o SB
jak coś znajdę jeszcze to dam znac...
buziaczki
hej Bella:) nie jestem tu nowa ,ale juz nie udzielam sie tak czesto,teraz tylko czytam,choc powinnam sie zabrac za siebie...i to zrobilam....czytajac Twoj pamietnik:)) jestes super:)
Caly czas smieje mi sie buzka jak czytam Twoje opowiadanka:) Rob tak dalej:)) pozdrawiam wszystkich,buzka :D
Ach dziewczyny, troszkę dziś poszalałam, oczywiście jak na mnie i moją tuszę. :wink:
1. Wrzuciłam sobie rano 30km na rowerku stacjonarnym, nie powiem, czułam, że mam nogi i pupcię, tym bardziej, że jechałam z prędkością 30 km/godz. :P
2. Po zakupieniu Shape z treningiem na ramiona postanowiłam wypróbować kompakt i przećwiczyłam 15 minut na rączuchny, a potem... :P
3. drugi trening (kolejne 15 min.), a ponieważ myślałam, że skoro z pierwszym poszło mi nieźle, to drugi też wykonam, a tu kiszka ... drugi był bardzo trudny, trudniejszy niż się spodziewałam, ale zrobiłam do końca, choć cały czas czułam, że mam górne kończyny. :P Skatowałam moje rączki i pomyślałam, że brzuszek nie może być osamotniony, więc...
4. skoro kupiłam dziś też gazetkę z dołączaną kasetą z Cindy to zrobiłam znany mi 10min. trening ogólny a potem wiedziona ogromną ciekawością...
5. zrobiłam też drugi 17min. trening, którego już nie znałam. Bardzo dobrze czuję po nim moje brzuszki, bo ja jestem ogromniasty cienias przy brzuszkach. :P
Tak kochane laseczki, troszkę mi to dietkowanie zaszkodziło na moje szare komórki. Ale jak dziś rano stanęłam przed lustrem, aby popatrzeć na siebie krytycznym wzrokiem, chyba za bardzo go wyostrzyłam i wpadłam we własne sidła. Nie podobam się sobie, wcale sobie się nie podobam. :evil: Jedyne co akceptuję to buzia, która zeszczuplała bardzo mocno i nie mam już trzech podbródków tylko duży ale jeden. :wink: No tak skoro nie akceptuję swojego ciała i skora samo sobie to ciało zniszczyłam, postanowiłam ratować co się da i jak szybko się da.
Nadszedł czas na rozliczenie się z moim ciałem, nie chcę takiego, jakim jest teraz i zrobię, ile tylko będę mogła, aby było przynajmniej jędrne i świeżo (patrz apetycznie) wyglądało. Dlatego wcale mi nie jest żal siebie po tych dzisiejszych ćwiczonkach. Nie wiem jeszcze, czy będę mogła spać na boku, plecach czy brzuchu, ważne że moje ciało dostało sygnał - koniec lenistwa. :P :P :P
Dietkowo, bardzo ładnie, 1200kcal, żadnych niedietetycznych pokusek, mnóstwo zielonej herbatki i równie dużo wody mineralnej. :lol: :lol: :lol:
Resztkami sił moich rąk wtarłam w siebie kremy, zawartość ampułek i nawet teraz, jak piszę na klawiaturze, czuję, że ćwiczyłam łapki. :lol: :lol: :lol: Jestem gotowa, aby każdej z Was dać buziaczka.
http://www.plfoto.com/zdjecia/717397.jpg
Ajaczko, też będziesz miała wspaniały wynik 01.09, zobaczysz! Dzięki za pogawędkę. :lol:
Elga, a jaki jeszcze kawał roboty przede mną, to były niewinne igraszki, dopiero teraz się zacznie pod górkę i to niezłą górkę. :lol:
Szakalko, dzięki za dzisiejszy bal, abyś częściej je organizowała, bardzo je lubię. :lol:
Gosik, podziwiam Cię właśnie za to, że trzymasz się tak pogodnie i tak dzielnie, na tym chyba najtrudniejszym etapie odchudzania. :lol:
Anikasek, bardzo mi dziś pomogłaś adresikami, chcę się z SB zapoznać, bo czegoś szukam w moim dietkowaniu i może to będzie właśnie to. Znalazłam Cię na zdjęciu, choć chwilkę mi to zajęło. :lol:
Rewolucjo, tak, na zawsze, ale na razie nie chcę aż tak daleko patrzeć w przyszłość, muszę się skoncentrować właśnie na wrześniu i dać z siebie wszystko. :lol:
Patti, jeszcze raz dziękuję, że chcesz się do mnie przyłączyć w tej walce, a kto wygra, wiemy obie, bo przecież jesteśmy wspaniałe dziewczyny. :lol:
Anamaria, witam Cię bardzo serdecznie na moim wąteczku. Zaglądaj jak najczęściej, zawsze znajdziesz tu bratnią duszę. Aż mi się nie chce wierzyć, że moja walka z samą sobą może kogoś natchnąć do działania. Jeśli tak jest, to znaczy, że moje dietkowanie będzie miało wymiar podwójny, a to jeszcze bardziej mobilizuje mnie do solidnego dietkowego prowadzenia się. Dzięki Anamaria. :lol: :lol: :lol:
Kolorowych snów dziewczyny, a ja zaraz będę przeżywać katusze, bo zrobiłam mojej rodzince prześliczne i smakowite kanapeczki, oni już siadają do kolacji, a ja z nimi z pustym talerzem, ale z herbatką czerwoną, w końcu rodzina musi trzymać się razem. Buziaczki zasyłam. :P I jeszcze raz gratuluję zrzuconych kilosków i centymetrów, aby tak dalej!!!
Nie bede duzo mowic-po prostu swietnie :D :D :D ja kocham rower,rolki,spacery,a najczesciej spotkac mnie mozna na lawce,na kanapie,na podlodze.... z byle czym do czytania:))Uwielbiam czytac i to jest moja zguba:) ale tez prawie codziennie ,przez 8 g.chodze....ganiam :!: :!: za moimi staruszkami w pracy,pracuje w Domu seniora...i na prawde sie nalatam:) Ale biore przyklad z Ciebie Pani Bello :D ,i cwicze od 3 dni brzuszki:)) buzka
Belluś, jak tylko minie mi moja niedyspozycja dołączam się do Twojego maratoniku ćwiczeń :lol: :lol: :lol:
Mi wprawdzie do Twojego dietowego wyniku, daleko daleko , ale z lustrem mam identycznie. Dopóki na siebie nie patrzę, tylko np przejadę dłońmi po udach lub po brzuchu jestem bardzo z siebie zadowolona, czuję, że schudłam, ale jak zerknę w lustro miły nastrój od razu mija. Owszem, wiszę, że coś się zmieniło na lepsze, ale tyyyyyle, tyyyyle jeszcze na mnie zostało :( Dlatego staram się w nie zbyt wnikliwie nie patrzeć, wolę się nie dołować.
Buzialki!
bella po prostu jestes super, czytam i mysle dlaczego ja nie moge tak wziasc sie za siebie- czyt. cwiczenia, przeciez wygladam okropnie i powinnam sie ruszyc w koncu a nie bardzo mi to wychodzi, czasem mam zrywy ale to bardzo zadko jedynie agrafka mnie ratuje minimalnie, jestem okrpona.ale nic to , przynajmniej mam z kogo brac przyklad.potrzebny mi jest chyba jakis kop , albo co :)
Belluś zachęciłaś mnie by dziś troszkę zmęczyć swoje ciałko, więc jak tylko obrobię się ze wszystkim, co pewnie stanie się ok 16 poćwiczę koniecznie!Chyba na rowerek nie uda mi się wieczorkiem wymknąć, bo mój M. stweirdził,że chyba za nim nie tęsknię skoro jak tylko wróci uciekam na rowerek :wink: więc raczej zostanę w domku.A z tym lustrem to niestety u mnie też tak jest. Wszędzie widzę fałdy i jakieś zbitki tłuszczu, ale wierzę,że niebawem uda się zrzucić to draństwo i za Twoim przykładem będę je torturkować ćwiczonkami różniastymi:)
HI, BELLA CO TY TAM NA WĄTKACH WYPISUJESZ :shock: :shock: :shock: ,ŻE WYGLĄDASZ JAK BALERON! :evil: :evil: :evil:
LASKA JESTEŚ KOLEŻANKO I TAK TRZEBA MYŚLEC !
:twisted: :twisted: :twisted:
To było zamiast życzeń -ochrzan z samego rana :lol: :lol: :lol:
Skoro jesteś chętna na rozdawanie buziaczków, to ja sie zapisuję na listę chętnych, aby je dostać.
Pozdrawiam mocno. I znowu muszę powiedzieć, ze jestem pełna podziwu dla Ciebie. Trzymaj tak dalej.
Witaj, Belluniu
Przybywam z rewizytą i z powitalnym motylkiem:
http://i2.photobucket.com/albums/y6/...l/DSCF0014.jpg
I cieszę się, że trafilam na Twój wątek w tak miłej chwili, kiedy to i niemoc ćwiczeniową pokonałaś i masz nowe, tak korzystne, wyniki pomiarów. Gratulacje i mocno trzymam kciuki za realizację wrześniowych planów! :)
Widzę, że nasz wzrost i wiek są zbliżone - ja jestem od Ciebie o centymetr wyższa i o rok starsza.
Ależ Ci tego rowerka stacjonarnego zazdroszczę. Ja jeżdżę na takim normalnym, ale niedługo jak się tu rozpada to będzie padać do lutego (uroki pogody w Washington State), więc trudniej się będzie zmobilizować do jazdy. Ale w tym lub przyszłym tygodniu kupuję stepper, więc przynajmniej będę miała to :)
Też lubię fantastykę, z tym że głównie urban fantasy.
A mogę jeszcze niedyskretnie zapytać, która rocznica ślubu się zbliża?
Pozdrawiam, ściskam i obiecuję tu zaglądać.
hej Bellus :D ,bardzo mi odpowiada dietka SB,i powiem Ci,ja taka wielka wielbicielka wszelkiego rodzaju bul,bulek,makaronow,ryzu itd.daje sobie rade :!: jestem na niej od 3 tyg.i jest super...wczoraj tylko mialam wpadke i wymiotlam wszystko co mialo wegle,ale nastawilam sie na to psychicznie,bo zblizaja sie moje dni i nie robie sobie zadnych wyzutow,bo to nie ma sensu..a dzis spokojnie ide dalej :D
:!: :!: :!: oglaszam publicznie ,ze Ty i Bikus jestescie moim guru :!: :!: :!:
oczywiscie podziwiam wszystkie tu osoby :D :D
Belluś a co tam wogóle dietkowo słychać? Nadal na SL? ale widzę,że zbierasz informacje o sb.Zresztą nie ważne na jakiej diecie i tak pięknie Ci idzie:)
Witaj Bella!
Przybiegłam się przywitać po urlopie i podziekować za to stado ślimaczków na moim wąteczku :)
Jak wyjezdzałam mialas jeszcze odrobinkę ponad 100 kg a teraz co ja widzę - piekna dwucyfrówka! GRATULACJE
No i jak obiecałam poprzeczkę Ci troszkę podniosłam bo ja też pomknęlam z kiloskami w dół więc staraj się nadal :)
Buziaki wysyłam a nowinki u Ciebie postaram się nadrobić jak najszybciej
Belluś, szalejesz!! :wink: Ale jak najbardziej pozytywnie :D
Gratuluję takich podsumowań, a co do września - walczę z Tobą, ja o 6kg mniej do 1 października :wink:
Pozdrowionka ciepłe!!!