-
MIGAWKI Z PODRÓŻY DO CHIN - część 1
Chiny otwierają swoje bramy dla podróżnych. :wink:
http://i14.tinypic.com/2u3wqdu.jpg
Gabarytowo nawet nieźle wypadłam. :wink:
http://i14.tinypic.com/34j41lv.jpg
Przy takim mężczyźnie można czuć się bezpiecznie. :wink:
http://i17.tinypic.com/2dwapfl.jpg
Typowy widoczek chiński.
http://i14.tinypic.com/2ee9dky.jpg
http://i14.tinypic.com/2ik71tz.jpg
Konie wypatrzę nawet w podłodze. :wink:
http://i16.tinypic.com/3zt116h.jpg
Dawna moneta chińska.
http://i14.tinypic.com/2afmquq.jpg
Dawna ceramika chińska.
http://i16.tinypic.com/4gs1zdh.jpg
http://i16.tinypic.com/3z7hkld.jpg
Dawna biżuteria chińska.
http://i13.tinypic.com/2w50pki.jpg
Nakrycie głowy cesarzowej.
http://i17.tinypic.com/33ac7rn.jpg
Przygoda z Wielkim Murem.
Wielki Mur sprawił na mnie naprawdę duże wrażenie, ale przede wszystkim ta część, gdzie nie było już turystów, tam gdzie jest on jeszcze nieodrestaurowany i taki autentyczny. W całej swojej naiwności wybrałam trudniejsze podejście na Mur :lol: , omal płuc na nim nie zostawiłam :shock: , a zanim zadzwoniłam do Polski z pozdrowieniami z Muru, musiałam przez kilka minut oddech normować. Jednak nie żałuję, gdyż z tej części widok jest wprost niesamowity. Pogoda była dobra widokowo, jednak mgła utrudniała zrobienie ładnych zdjęć, zresztą tak naprawdę to i takie mi się podobają, bo odzwierciedlają Mur takim, jakim go widziałam naprawdę. Turystów na Murze jest jak mrówek, ale jak się człowiek zdobędzie na wysiłek i przejdzie dość duży dystans, to jest ich coraz mniej, aż jest się samotnym podróżnikiem wśród tej budowli i wtedy właśnie Mur - jego tragiczna historia powstania (największy cmentarz świata) - i wspaniałe góry, robią niesamowite wrażenie, naprawdę wpadłam tam w zadumę. Właściwie to Wielki Mur wprowadził mnie w uroki przyrody i zabytków Chin.
http://i13.tinypic.com/2rhwmj7.jpg
http://i17.tinypic.com/2q9gylg.jpg
http://i17.tinypic.com/2i9mogj.jpg
http://i17.tinypic.com/2vmhjq1.jpg
http://i16.tinypic.com/2h506fo.jpg
http://i17.tinypic.com/3z66rgn.jpg
http://i17.tinypic.com/2n64r4l.jpg
http://i16.tinypic.com/2n0sio5.jpg
http://i13.tinypic.com/4gg9ovc.jpg
http://i13.tinypic.com/2s8smmg.jpg
http://i14.tinypic.com/2yydrgm.jpg
koniec części 1
-
ale zrobiło się bajkowo....
-
Pozazdrościć wycieczki :) Ja najdalej jak się wypuściłem to do Italii :)
-
Witaj Belluś :P
Dawno mnie tu u Ciebie nie było, zaliczyłam dołek dietkowy :oops: ale już jest wszystko ok. :D
Kilosiki znowu spadają a ja mam znowu zapał do walki. :P
Cieszę się, że udała Ci się wyprawa do Chin i dzięki temu i my skorzystamy i dowiemy się co nie co o tym odległym zakątku.
Umiesz jeszcze patrzeć na ryż?
A co do fotek to świetnie wyglądasz :P :P :P
http://img45.imageshack.us/img45/393...2215257qx8.jpg
-
HEJ BELLUŚ STĘSKNIŁAM SIE ZA TOBĄ.
ZDJĘCIA PIĘKNE,I OCZYWIŚCIE TY NA NICH RÓWNIEŻ.
PRZEZ TE ZDJĘCIA ZBLIŻAMY SIĘ DO TAK ODLEGŁEGO ZAKĄTKU JAK CHINY.NAPEWNO JA W NICH NIE BĘDĘ , A PATRZĄC NA ZDJĘCIA ZROBIONE PRZEZ CIEBIE CZUJĘ SIĘ JAK BYM TAM PRAWIE BYŁA.
BELLUŚ TE ZDJĘCIA CO MUSZĘ PRZEKRĘCAC GŁOWĘ WYSTARCZY JE OBRÓCIĆ PRZED WKLEJANIEM.
MIŁEJ SOBOTY I CZEKAM NA DRUGĄ TURĘ ZDJĘĆ.http://gifybejbi85.blox.pl/resource/gli10.gif
-
Belluś fantastyczne fotki i super relacja :D :D :D :!: Cieszę sie ,że odpoczęłas,zwiedziłaś tak fantastyczne miejsca i wróciłaś zmobilizowana do dalszej walki :D :D :D :!: Brakowało mi Ciebie :!: :!: :!:
http://www.pupile.com/pup/images/img_6699.1.jpg
http://www.pupile.com/pup/images/img_18509.1.jpg
-
BELLUŚ CZEKAM NA CIĄG DALSZY ZDJĘĆ .
JESTES SUPER BABECZKĄ I BARDZO ŁADNIE NA NICH WYSZŁAS.
MIŁEJ NIEDZIELI.http://janinka.blox.pl/resource/glitzer28.gif
-
Witam kochane laseczki.
W końcu udało mi się poodwiedzać Was i już niemal jestem na bieżąco, co się działo z Wami, kiedy mnie nie było. Jestem pod wrażeniem niektórych suwaczków i dzięki temu czuję się mocniej zdopingowana do dietkowego działania. Na razie walczę z pokusami polskich dań, bo i dzieciaszki piszczą o same dobroci, co im mam piec - teraz już mnie nękają ciastowe zapachy z kuchni. :wink: Myślę, że od jutra wprowadzę sobie dawkę ćwiczeń, zobaczymy, czy uda mi się zmobilizować. :wink: Limitu kalorii na razie nie ustanawiam, będę się starała nie przekraczać 1500, jednak w praniu wyjdzie, czy mi się uda. Czuję się już znacznie lepiej psychicznie i jakoś tak już coraz bardziej uspokojona wewnętrznie, usmiech na moim buziolcu gości coraz częściej i jakoś tak bardziej do ludzi mnie ciągnie. Wiem, że jeszcze musi minąć kilka tygodni zanim się uporam ze swoimi skołowanymi nerwami i wyczerpaniem fizycznym organizmu, jednak już teraz czuję, że zaczynam żyć. :P Z coraz większą chęcia zabieram się zatem za kilkanaście spraw do załatwienia, w tym juz solidnym planowaniem wystroju nowego mieszkania. :P
http://plfoto.com/zdjecia_new/1079063.jpg
Hi, zaraz zabieram się za drugą część mojej migawki z Chin, jednak mnie to przychodzi z wielkim trudem, do tej pory robił to za mnie mąż, a teraz muszę sama do wszystkiego dochodzić. Niby to nie jest trudne, jednak nie zawsze wiem, co mam zrobić i dużo wklejam na czuja metodą prób i błędów. :? Na niewielu jestem zdjęciach, bo moja muśka robiła bardzo niewyraźne i widzę, że niewiele będzie z nich pożytku dla mnie. Jednak najważniejsze, te robione przeze mnie, są i naprawdę trudno mi zdecydować, które mam Wam wkleić, bo wszystkich się po prostu nie da. :wink: Dziękulec za komplement. :wink: Wiesz, ja też nie myślałam, że do Chin pojadę, wyszło troszkę spontanicznie, bo miały być po raz kolejny moje ukochane Włochy. Podróż była męcząca, ale warto się tam wybrać. Teraz myślę jeszcze, że kiedyś powinnam też i Tybet zaliczyć. A życie tak się plecie, że nigdy nie wiadomo, gdzie nas nasze nogi poniosą, także nic straconego, ja na prawdziwy urlop czekałam 13 lat. :wink:
Luneczko, relacja nie może być super, bo jeszcze się w tym wszystkim wklejaniu gubię, jednak postanowiłam sama się wszystkiego nauczyć to i teraz męczę się bidulka jak diabli, ale skoro zdjęcia widzicie, to znaczy się, że jest wszystko ok. :lol: Też mi Ciebie brakowało, często na wycieczce myślałam o Tobie, zwłaszcza wobec tych tragicznych wieści, co z Polski do mnie docierały. Postaram się jeszcze dziś kolejną porcję zdjęć wkleić. :wink: Zakoniłaś mnie, aż czuję oddech tego ślicznego końskiego pyska. :P
Anamat, bardzo ale to bardzo się cieszę, że się podnosisz z tego marazmu, wiem, że to naprawdę chyba jest najtrudniejsze, wstać i zacząć choć powoli iść dietkową ścieżką. Wydaje mi się, że może teraz mi się uda zrobić znów kolejne większe kroki w dietkowaniu. Trzymam za nas kciukasy. :wink: A na ryż mogę patrzeć spokojnie, bo w Polsce rzadko jadałam w takiej kompozycji smakowej, nawet Danika prosiłam o nowy przepis na ryż. :lol: Czy ja wiem, czy świetnie wyglądam, z pewnoscią bardzo radośnie i szczęśliwie, jednak te zbędne kiloski... cieszę się, że nie miałam czasu się nimi przejmować i to, że nie byłam największa gabarytowo na wycieczce, choć z pewnością byłam najmłodsza, bo średnia wieku była około 55 lat. :shock:
Kubaxxl, dziękuję za odwiedzinki u mnie. Italię to ja kocham z całego serca, tyle się już po niej popodróżowałam, jednak najbardziej brakuje mi klimatu Sycylii i ludzi, którzy tam są niesamowici. Po prostu coś mnie naszło na odmienność kulturową i stąd te Chiny. :P
Animko, koleżanka oglądała już sporą partię moich zdjęć i też stwierdziła, że tam jest właśnie tak bajkowo. Jednak nie do końca, po prostu na filmach czy zdjęciach koncentrowałam się na tym, co mnie się spodobało czy urzekło. :wink: A czy rozpoznajesz, w co jestem ubrana? :lol:
***********************
CHINY - część 2
Aneks herbaciany w restauracji.
http://i12.tinypic.com/3yn6ya8.jpg
Wystrój z herbaciarni.
http://i14.tinypic.com/2ytu3pz.jpg
Wizyta w chińskim cyrku.
Niestety głowy są, bo Chińczycy wogóle się nie przejmują, czy ktoś filmuje czy robi zdjęcia, włażą nawet czasami i celowo w obiektyw i za nic sobie mają to, że ktoś może nie chcieć ich głów, czy nawet całych postaci. Często szlak mnie trafiał, bo czekałam aż moja wycieczka sobie pójdzie, aby zrobić zdjęcie czy nakręcić scenę bez człowieka na ekranie, ale zawsze wtedy jakiś Chińczyk czy Chinka się nagle, jak spod ziemi zjawiali i już mi przed obiektywem gestykulowali czy wręcz się przez niego pchali. :wink:
http://i11.tinypic.com/3y46ipj.jpg
http://i16.tinypic.com/34hhndi.jpg
http://i14.tinypic.com/4g8jazm.jpg
http://i12.tinypic.com/47azknk.jpg
Plac Tiananmen.
Plac sprawił na mnie bardzo duże wrażenie, zwłaszcza swoim ogromem i taką niesamowitą czystością, jaka na nim i wokół niego panuje, takie uporządkowanie. Oczywiscie, cały czas myślałam, że to właśnie tu zginęło tylu studentów, że to właśnie po nich jechały czołgi. Z drugiej strony na Placu i wokół niego przeogromne budynki, który wobec wielkości Placu giną, ale gdyby chcieć choć jeden z nich umieścić gdziekolwiek indziej przytłaczałby swoją wielkością całą przestrzeń dookoła siebie. Plac miałam okazję oglądać trzykrotnie, za każdym razem przy innej pogodzie i raz w nocy, zwłaszcza w słońcu i nocą prezentuje się niezwykle okazale, tylko, że wtedy nie miałam okazji do zrobienia zdjęć (raz bo przy oglądaniu Mao nie można mieć ze sobą ani kamer ani aparatów, a drugi, bo szybki przejazd taksówki pozwalał tylko na nasycenie wzroskiem nocnego klimatu Placu). Plac zapamiętam też z puszczanym na nim latawcach najrózniejszych kształtów i kolorów, a także z widoku żołnierzy i stojących zawsze obok nich gaśnic, na wszelki wypadek.
http://i11.tinypic.com/2e1dc9k.jpg
http://i14.tinypic.com/2jebhb7.jpg
http://i12.tinypic.com/4dq4hsp.jpg
http://i13.tinypic.com/2lks3m1.jpg
http://i12.tinypic.com/44up2s3.jpg
Zakazane Miasto.
Bardzo, ale to bardzo żałuję, że nie mogłam je oglądać przy słonecznej pogodzie. Trafiłam na bardzo dużą mgłę i pioruńskie zimno, stąd czapka, szalik i nawet rękawiczki, co u mnie zdaża się niezwykle rzadko. zdjecia mam zamglone, ale jednak i tak utrwaliły piekno tego przeogromnego kompleksu, do którego jeszcze tak niedawno nie wolno było nikomu oprócz cesarza, jego rodziny i zapraszanym przez niego gościom, wejść. Faktycznie zanim dotarło się przez oblicze cesarza, po takiej ilości potrzebnych do przejścia bramach i coraz dostojniejszych budynkach, człowiek mógł skruszeć i stać się takim maluskim wobec cesarza. Bardzo podobały mi się duszki na krawędziach dachów, których maksymalnie mogło być dziewięć, a im większa ich liczba tym bardziej rosła ranga budowli. Dachy, stropy miały wręcz fantastyczne rzeźby czy malowidła, to było takie typowo chińskie, że aż ujmowało swoją pieknością nawet tych, co się na sztuce nie znają - czyli przykładowo mnie. :wink:
http://i12.tinypic.com/4g3or2p.jpg
http://i13.tinypic.com/4541k6p.jpg
http://i14.tinypic.com/2u9ls90.jpg
http://i13.tinypic.com/33v0oef.jpg
http://i14.tinypic.com/450rkec.jpg
http://i14.tinypic.com/2hnn8tf.jpg
http://i10.tinypic.com/2yvl7rn.jpg
http://i13.tinypic.com/2z82u0m.jpg
http://i16.tinypic.com/2cp49j8.jpg
http://i16.tinypic.com/2vuzpub.jpg
http://i10.tinypic.com/44u0xav.jpg
http://i10.tinypic.com/2s0b8ug.jpg
http://i13.tinypic.com/2mpzuzd.jpg
Dla przypomnienia, że Chińczycy wynaleźli proch. :wink:
http://i12.tinypic.com/2r7syrs.jpg
Wizyta w muzeum.
http://i14.tinypic.com/2wrlrfo.jpg
http://i12.tinypic.com/2qwkjt1.jpg
Konkurs - która to lwica, a który lew?
http://i11.tinypic.com/4d6aypi.jpg
http://i16.tinypic.com/2u3yt08.jpg
Troszkę dla uzupełnienia...
http://i11.tinypic.com/4gi1o9g.jpg
http://i11.tinypic.com/4cry8bc.jpg
Koralowce.
http://i12.tinypic.com/2nt8o5c.jpg
Symbol długowieczności.
http://i10.tinypic.com/2heem10.jpg
Bardzo mi się podobały te żurawie, długo szukałam w sklepach, aby kupić takie jak mi odpowiadały do nowego mieszkanka, udało się w ostatnim dniu nabyć wspaniałą ich parę. :P
http://i14.tinypic.com/4hkoa5i.jpg
koniec części 2
-
Dech zapiera w piersiach!Piękne!
-
Kapitalne zdjęcia :D
kiedyś jeszcze w liceum korespondowałam z chłopakiem z Japonii.W czasie gdy na półkach był tylko ocet i haki w mięsnym, każda kartka z innego świata była jak bajka.A teraz świat jest coraz mniejszy :shock: ,a granice coraz bliżej :shock: .Zazdroszczę ci tej :!: :!: podróży,