i jeszcze chciałam dodać, ze mi tez ten wyjazd się nie podoba.. :(
smutno będzie bez Ciebie.. buuu...
no ale jeśli musisz........ :roll:
wiem jedno, ze na pewno dietkowo sobie poradzisz!! :)
buziaczki :lol: :lol: :lol:
Wersja do druku
i jeszcze chciałam dodać, ze mi tez ten wyjazd się nie podoba.. :(
smutno będzie bez Ciebie.. buuu...
no ale jeśli musisz........ :roll:
wiem jedno, ze na pewno dietkowo sobie poradzisz!! :)
buziaczki :lol: :lol: :lol:
Hej Sylwuś :)
wpadam z niedzielnymi pozdrowionkami :)
mam nadzieję, ze jutro będziesz na forum.. :) i ze wagi nasze będą przyjazne dla nas!! :)
oby oby :) :lol:
buziaczki przesyłam i zycze ładnej bezsłodyczowej niedzielki :) oczywiście radosnej :)
bo jutro znów do pracy... :roll: no nic, dzis jeszcze dzień laby :twisted:
Hejka Sylwuś :)
no i Cię nie ma.. :? smutno bez Ciebie, chyba jednak wyjechałas szkolić innych.. trzymaj się więc tam dzielnie!!!! :) ja zaciskam kciuki bardzo za Twoje dietkowanie :) i już na Ciebie czeeeeeeeeeeekam :)
Sylwuś a co u mnie.. waga 73,7 kg.. fajnie, spadła..... a ja "z tej radości" :? wczoraj dałam ciała i zjadłam słodkie.. generalnie miałam jedzeniową głupawę i zjadłam ponad 3000 kcal.. :roll: no nic.. akcje bezsłodyczową zawaliłam wczoraj, ale z niej nie odchodze, bowiem dziś znów ją podejmuję..
nie robię sobie wyrzutów bo z doświadczenie wiem, ze takie wyrzuty powoduja we mnie kolejny słaby-dietkowo dzień.. dlatego dziś tak po prostu staję znów na dobrą drogę.. oby bezsłodyczową! :roll:
Sylwuś ciekawe jak idzie Tobie :) mam nadzieję, ze lepiej niż mi :wink:
trzymaj sie dzilenie i wracaj szybko!! :) buziaczki
No udało mi się na chwilę dostać do internetu, więc oczywiście zajrzałam tez na forum. :) Cały czas jestem na szkoleniu – na szczęście ja miałam tylko niedużą prezentację a w większości musi się produkować kolega. No i dzisiaj już wyjeżdżamy. A od jutra do wtorku mam urlop – także na forum pojawię się dopiero w przyszłą środę. :)
Szczegółowego sprawozdania nie złożę, ale przyznaję się, że dietka leży… :oops: :oops: :oops: Ośrodek szkoleniowy w którym jesteśmy jest na takim zadupiu, że nawet żadnego sklepu nie ma w pobliżu… Także muszę jeść co dają i nie mam wyboru. :(
Aniu.
Dziękuję za odwiedzinki. Gdyby nie Ty, to mój wąteczek spadł by gdzieś daleko… To takie miłe i mobilizujące, że Ktoś na ciebie czeka… :D
Gratuluję spadku wagi. :D Wiedziałam, że tak będzie. :D No i znowu przegoniłaś mnie, bo moja tym razem wzrosła… :cry: ale sama jestem sobie winna. A tą wpadką słodyczową się nie przejmuj – każdemu się zdarza. Najważniejsze żeby to było jednorazowe. :)
Dziękuję za gratulacje, ale nie do końca są zasłużone… :oops: Oj te weekendy. W sobotę dałam się namówić na pizze :oops: (e tam namówić… po prostu miałam na nią ochotę… :wink: ) no i w efekcie zjadłam o wiele za dużo kalorii… :oops: Ale co tam… Na ogół pizza mniej mnie kusi niż słodkie i duuuzo łatwiej jest mi odmowić… więc skoro jestem na odwyku od słodyczy (no dobra – miałam w poniedziałek wpadkę :oops: :oops: :oops: :oops: :oops: – były pyszne jagodzianki jako deser po obiedzie…) … to nie będę sobie robiła wyrzutów z powodu pizzy. Trochę to naciągane… ale co tam. :wink: A od wczoraj akcja antysłodyczowa wznowiona. :)
Anuś przykro mi z powodu Twojej pracy. :( To rzeczywiście nie ciekawie wygląda – tak cały czas w niepewności: przedłużą umowę czy nie. Ale trzymam mocno kciuki, żeby wszystko było dobrze i przedłużyli Ci umowę :) (a to tak można cały czas przedłużać? Chyba trzecia kolejna to chyba automatycznie staje się umową na czas nieokreślony? Tak mi się przynajmniej zdawało… :shock: ). W Warszawie niby mniejsze bezrobocie, ale też wcale nie tak łatwo znaleźć pracę… :( Też mam czasem dość tego wszystkiego i chciałabym zmienić pracę, ale nie takie to łatwe… Pracy coraz więcej, a pieniędzy nie… odkąd tu pracuje (już prawie 3 lata) nie miałam żadnej podwyżki… :( a ceny wzrastają. A takie lizuski to też znam… Też z taką kiedyś pracowałam. Do wszystkich się uśmiecha, najlepsza przyjaciółka, a jak się odwrócisz, to Ci nóż wbije w plecy. Okropność. :twisted:
Dziękuję za zaproszenie na spacerek… to kiedy się wybieramy ? :D
Niestety nie mam swojego zdjęcia na kompie… :( ale jak jakieś zeskanuje, to obiecuje przesłać… :) tylko nie wiem kiedy mi się to uda… Ale bardzo chętnie już teraz obejrzę Twoje… :)
Pozdrawiam Cię gorąco i życzę kolejnej zmiany tikerka w poniedziałek. :D
Hej Sylwuś :) no jasne, ze czekałam!!!!!! :)
no no, to i ja dam Ci po pupie za te pizze i słodkości! ale tylko klapsa, bo sama jestem nu nu.. :? przez ostatnie dwa dni :? ale dziś już będzie ładnie.. postaram się.. :roll: :wink:
No rzeczywiście Ty wyjechałaś a ja od razu..... buuuu... tak więc jak Ciebie teraz tydzień nie będzie to juz całkiem polegnę.. :shock: :? :wink: żartuję! postaram się na Twój powrót być grzeczna.. 8)
Sylwia fotki mogę przesłać :) podaj na priwa mi maila :) to wyślę :) oczywiście jak będziesz miała swoje to czekam :) :) :)
buziaczki, MIŁEGO URLOPU I BAAAAAAAAAAAAAAAAAAARDZO CIĘ POZDRAWIAM :) :) :)
i już czekam na przyszła środę!! :) buziaczki
Sylwuś Ty się urlopujesz - miłego wypoczynku raz jezscze życzę :)
a ja nadal błąkam się po dietkowo-niedietkowych ścieżkach...... ale nie na ten temat miałam pisać... 8) bowiem chciałam Ci powiedzieć, ze zważyłam 3 kawałki arbuza i potem skrórki (była dosyć gruba, co jest pojęciem względnym wiem..... ale widziałam cieńsze.. :wink: ) no nic, było więc tak:
:!: arbuz + skrórka 224 g - skórka - 120 g - wychodzi, ze arbuz 124 g
:!: arbuz + skórka 316 g - skórka 154 g - arbuz więc 162 g
:!: arbuz + skórka 212 g - skórka 104 g - arbuz więc 108 g
w duuuuużym uproszczeniu można więc napisać, iż wychodzi arbuza pół na pół ze skórką... :wink:
buuuuziaczki i czekam czekam na Ciebie :) pozdrawiam gorąco :)
Oj Aniu! Widzę, że miałaś arbuza naprawde gruboskórnego ;)
Przyjmowanie że z wagi arbuza połowa to skóra jest niestety blędne :(
Pzrecież to zalezy nie tylko od grubości skóry, ale przede wszystkim od wielkości arbuza! im większy arbuz tym większy udział części jadalnej w całości :)
Ja jak ważyłam to mi wychodziło że skóra to od 1/4 do 1/3 wagi kawałka
Nawet mi się udało ukroć kawałki w których skóra ważyła prawie po 100g :) w przybliżeniu kawałki te miały ok 12 cm dłydości na 5 szerokości (skóra była dość cienka bo kupuję bardzo dojrzałe arbuzy - takie są najlepsze byle nie był przejrzały ;)_;) można w sobie przeliczyc na cm2 ;)
Pozdrawiam
Ewciu ....... hmm...... no miał grubą skórkę...... hmmm.. a tak sie cieszyłam, ze rozwiązałam ten problem... :wink: :lol:
ech.. trudne jest życie odchudzacza..... 8)
liczenie, ważenie, pilnowanie się....... Boziu ile my mamy na głowie :roll: :wink:
Hej Sylwuś :)
Powiem krótko - wracaj..... bo mi nie idzie...... :wink:
a tak serio to postaram się zebrać i dietkować dzielnie.... :) zebyś nie musiała na mnie krzyczeć jak wrócisz z urlopu! :roll: :wink:
ooooooooooooo, miałam chwilke przerwę w pisaniu (szefowa weszła 8) ) a tu widzę, ze Sylwia jest na forum! :)
Z nieba mi spadłaś!! :) :) :) nie no teraz na pewno będzie już dziś dobrze :)
a jak Tobie idzie? :) buuuuuuziaczki Słonko :)
Hejka! :D
Udało mi się podłączyć do internetu, więc korzystając z okazji składam sprawozdanie (szczegółowe tylko za wczoraj, bo za dużo by było do pisania :wink: )
Menu 11/08/2005 czwartek:
> serek biały Piątnica 0% tłuszczu – 110 kcal
> ½ papryki – 15 kcal
> 5 śliwek – 75 kcal
> jogurt, 2 łyżki płatków owsianych, brzoskwinia – ok 200 kcal
> 2 batoniki musli, 2 herbatniki – 370 kcal
> zupa kalafiorowa – 150 kcal – chyba?
> jogurt owocowy z płatkami – 170 kcal
Razem: 1090 kcal
Tak ogólnie z dietką u mnie ostatnio jest po japońsku - jako tako. :roll: Waga aktualna 75,5 kg czyli mniej więcej utrzymuje się na tym samym poziomie. Chciałabym, żeby spadła… :roll: ale ponieważ trochę za mało się ostatnio staram i miałam trochę odstępstw od diety, więc nie ma co się dziwić, że waga nie spada. :? Ale już się ponownie mobilizuję i walczę dalej. :)
Aniu dziękuję za zważenie arbuza… :lol: pewnie jeszcze dzisiaj wykorzystam tę informacje. Widziałam na Twoim wąteczku nowy plan działania – trzymaj się go, a na pewno we wrześniu zobaczysz 70 kg. :) I lepiej tego tostera to nie wyjmuj na razie. :) Aniu jak widzisz skorzystałam z Twojej rady i ugotowałam sobie zupkę – oj mam jej na tydzień. :shock: :) Aniu - ja tylko na chwilkę wpadłam i juz uciekam ... ale w środę wracam :)
Ewciu… dziękuję za informację o arbuzie – na pewno skorzystam. :) Czytałam na Twoim wąteczku, że zostałaś obdarowana dużą ilością fasolki szparagowej. Mnie też ją rodzice podrzucają z działki co parę dni. I brakuje mi już pomysłów co z nią robić, żeby nie było ciągle tego samego. :roll: Wymyśliłam mieszankę z pomidorami i wędlinką, ale nie wiem jak jeszcze można wykorzystać fasolkę. Może masz jakieś przepisy?
Kobitki - czyli w przybliżeniu można powiedzieć, że skórka to około 1/3 wagi arbuza (jak arbuz mniejszy i skórka wygląda na grubą to bliżej ½, a jak arbuz większy i skórka węższa, to około 1/4). Aniu, Ewciu bardzo Wam dziękuję za informację. :) Dopóki nie kupię nowej wagi, będę się kierowała ta informacją. Zaraz idę na zakupu, to może znowu sobie kupię i będę wiedziała jak mniej więcej go policzyć. :)
Pozdrawiam Was gorąco w ten pochmurny dzień i życzę udanego i SŁONECZNEGO weekendu. :D