-
No to tak żeby być na czasie (bo jakieś tam mistrzostwa chyba w Europie macie), sportowo to ujmę:
Rewolucja : wafelek - 1 : 0 :D
Gratuluję pokazania mu, gdzie wafelki zimują (bo przecież tak się składa, że tam, gdzie zimują one, zimuje także tłuszczyk, a tego ostatniego będziesz już w zimie miała znacznie, znacznie mniej :D ).
A jeśli chodzi o schowanie wagi, to skoro w ten sposób jest Ci łatwiej, to pewnie, dobry pomysł. Życzę Ci jednak, żebyś już wkrótce zaczęła tak wyraźnie zauważać, że ciuchy jakoś Ci się dziwnie powiększyły, że nie będzie innego wyjścia tylko wagę wyciągnąć... i świętować :)
A ćwiczysz naprawdę pięknie... No ogólnie gratulacje na wszystkich możliwych frontach :)
Mocno Cię ściskam i dziękuję, że o mnie nie zapominasz - także wtedy, kiedy ja sama na forum bywam nieczęstym gościem :)
-
truskawerczki sa pycha ;) a teraz jeszcze jak w koncu jest pogoda to sa takieeeee słodkie ;) ja sie ostatnio smialam ,ze oni chyba dodaja do naowozu cukier :D hihihi :)
uuuu :shock: podziwiaim za taki zapal do cwiczen serio ;) dzielna dziewczynka !! pomysl sobie ile kcal spalilas i wogole jak to dobrze wplynelo na Twoja figure , skore i serce ;)
oby tak dalej ;)
bzium:)
-
-
Bardz mi się podoba to , co napisałaś i cieszę się ,że Twój zapał wrócił.
Jesteś niesamowita!
Tak trzymaj :wink:
http://i.wp.pl/a/i/kartki2/main/kartka492.jpeg
Dziękuję ,ze jesteś!
-
Witaj, Rewolucjo!!
Nie wyobrażam sobie narazie że można tak postąpić z wafelkiem. Gratulacje wielkie! Nie wiem czy jabym mu tak odpuściła. :shock:
Gratuluję również zapału do cwiczeń :shock:
No i nie mogę napomknąc o kotku. Cudo! :)
-
Truskawkowa maniaczka wpada do Ciebie z buziakami :D :D :D :!:
-
Dzisiaj wlasnie mija miesiac odkad zakonczylam diete - taka mini rocznica. :D 11 lat temu w takim samym momencie wazylam juz 6 kg wiecej... Och Rewolucjo - tak bardzo sie ciesze Twoim zapalem i do diety i do cwiczen. :D U mnie z dieta nigdy nie bylo klopotow, za to cwiczenia traktowalam troche jak zlo konieczne. Teraz za rada Peszymistin cwicze juz tylko 0,5 godziny dziennie (nie na schudniecie, ale na podtrzymanie wagi i sprawnosci) i tak to polubilam, ze kiedy z jakichs tam powodow musze opuscic trening, to mi go autentycznie brakuje. :D
Lunko rowniez jestem truskawkowym maniakiem (witaj w klubie :!: ) - codziennie wcinam ogromna porcje na drugie sniadanie i baaardzo mi z tym dobrze. :D
-
Dziewczynki ja nadal walczę i dobrze mi z tym. Przyznam, że trochę brakuje mi energii. Wstaje rano wypompowana. Wcześniej tak nie było. Myślę, że to z powodu małej ilości zjadanych kalorii, a do tego ten upał. Grubasy nie lubią takich wysokich temeratur :roll:
We wtorek było bardzo dobrze. Wieczorem miałam na "coś" ochotę, ale umyłam zęby, poczytalam książkę i poszłam spać. Udało się - kolejny raz. To są takie moje małe sukces, które bardzo mnie cieszę. Były też ćwiczenia 20 minut rowerka stacjonarnego, 100 powtórzeń ergometru, 15 x 7 ćwiczeń na mięśnie wewnętrzne ud, 10 minut ćwiczeń an mięśnie poprzeczne brzucha, 15 x 6 ćwiczen na mięśnie pleców. :D Do tego 15 minut masarzu - takim specjalnym wibrującym pasem :lol: :lol: :lol: ( pomaga rozbić cellulit i rozluźnia mięśnie ) W środę nie było siłowni, ale były brzuszki 100 zwykłych i 60 skośnych :D Dietkowo też było bardzo dobrze. Może trochę za mało piłam :roll:
Ostatnio zauważyłam, że wstaje rano głodna. Dawno tak nie było :lol: Ostatnio mam chęć na pieczywo, a najlepiej na taką chrupiącą bułeczkę :oops: , ale obiecałam sobie, że wytrwam do weekendu i nadal będę miała ochotę to zacznę jeść chleb pełnoziarnisty.
W swoich posiłkach staram się stosować zasadę niełączenia - jem mięso z surówką albo makaron, ryż z warzywami. To nie jest jakaś ścisła reguła, ale na razie mi się to udaje. Wiem, że przy tej zasadzie znacznie szybciej się trawi.
Cieszę się, że udaje mi się dietkować bez wpadek :D Mam nadzieję, że jak już wpadnę w rytm to dieta sama będzie szła.
Dziękuję, że do mnie zaglądacie wspieracie, a nawet chwalicie :oops: :oops: :oops:
Wszystkie fanki truskawek zapraszam do Naszej Dietkowej Książki Kucharskiej - znajdziecie tam inspirację.
Devoree - Bardzo gratuluje tej rocznicy i oby taka waga zawsze Ci towarzyszyła. Mam duży zapał do pracy nad sobą. Wiesz z dietą może nie byloby problemy gdyby nie słodycze :evil: Ja jestem po prostu uzależniona. Jak robię zakupy to staram się przejść przez sklep przeciągiem, żeby nic nie załadować do koszyka. To jest moja największa zmora. Małe porcje, czy wieczorne burczenie w brzuchu jakoś zniosę, ale te słodycze... :evil: Ćwiczenia dodają mi energii do dietkowania.Kiedyś byłam bardzo aktywna i tak mi zostało. Każdy kto mnie poznaje nie może się nadziwić - gruba - a wszędzie jej pełno - ma tyle energii. Tak ma :D Nie mogę przesadzać z ćwiczeniami, bo lekarz zabronił się forsować, ale musze sie ruszać, żeby pomóc tłuszczykowi spalać się.Dziękuję, że znajdujesz czas, żeby do mnie zajrzeć, wesprzeć. To dla mnie dużo znaczy.
Lunko - truskaweczko :) Fajnie, że znalazłaś czas, żeby u mnie skrobnąć. Mam nadzieję, że nie było już słodkości?
Smiejniczko - Można sobie odmówić wafelka jeśli BARDZO chcę się schudnąć. To nie jest łatwe... Ciesze się, że do mnie zajrzałaś :)
Animko - powoli wraca mi dawna energia :D A niesamowita to ty jesteś, że dajesz sobie ze wszystkim radę.
Agnimi - dziękuję
Hiphoperko - ja lubię się ruszać :) truskaweczki też lubię :)
Triskell - mamy mistrzostwa, a właściwie polacy mieli mistrzostwa, bo już wrócili do polski. Dziękuję za gratulacje :)
Buttermilk - ja zawsze miałam ogromny problem ze słodyczami. Nigdy nie umiałam zachować kotroli. Tr=eraz ja mam - bo nie jem słodyczy - wcale :lol:
Belluś - moim marzeniem jest pozbycie się tego wystającego, wielkiego brzucha. To jest dla mnie cel numer jeden. Ja mam bardzo rozbudowaną górę ciała. Biodra i nogi mam stosunkowo szczupłe. Za to ręce i brzuch ogromne. Jetem typem "jabłko" - taka otyłość jest bardziej zagrażająca zdrowiu i życiu. Co do pracy musisz znaleźć bezpieczny środek dla siebie. Kasa jest potrzebna, ale czasu spędzonego z dziećmi nikt Ci nie odda. Nie możesz też zamęczać się, bo to ma złe konsekwencje. Sama wiesz jakie.
Buziaki na ten kolejny upalny dzień...
Podziel się z nami swoimi przepisami - Dietkowa Książka Kucharska
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...d72/weight.png
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...3fe/weight.png
-
Brawo Rewolucjo! Jestem naprawde pelna szczerego podziwu dla Ciebie i tego co robisz, wiem ile potu trzeba wylac na silowni zeby przerobic to wszystko. Na pewno wkrotce zobaczysz wspaniale relultaty ciuchowo - no i wagowo gdy juz zdecydujesz sie wyciagnac wage.
Co do chleba - to nigdy w zasadzie go w Polsce nie jadlam, jakos mi nie smakowal, za to teraz, gdy komus uda sie kupic prawdziwy polski chleb, albo - nie daj Boze - moj maz sam go upiecze - dalabym sie pokroic za taka cieplutka kromeczke z maselkiem...
W weekend bedzie u nas wielkie pieczenie - widze, ze maz rozrabia zakwas, a ja mam zamiar zabrac sie za grahamki, nigdy dotad nie pieklam ciemnym bulek. Obecnie jestem na etapie przeliczania pod wzgledem kalorii i dostosowywania przepisu do maszyny. Jezeli efekt bedzie zadowalajacy wklepie przepis do Ksiazki.
-
Cieszę się Sylwia ,że tak dobrze Ci idzie.Wiadomo - początki zawsze są trudne a szczególnie powroty :roll: . Wiem po sobie ,że gdybym nie pofolgowała ten pierwszy raz to byłoby łatwiej.Łatwiej jest iść raz wytyczonym szlakiem , niż na chwilę zboczyć i wracać :? .Ale w tym wszystkim najważniejszy jest cel , który sobie wytyczymy i najlepiej się go trzymać.Chwile słabości nas gubią , nadrabiamy a póżniej znów martwimy się jak to zrzucić.
Dlatego słodyczom mówimy STOP !
Buziaki :D
http://www.e-kartki.net/kartki/big/11308726598.jpg