-
Karmen, co do herbatki czerwonej - piję ją już właściwie z przyzwyczajenia. Zwykłej, czarnej, nie pijam prawie w ogóle, no a zielona, że działa na mnie prawie jak kawa, też odpada :? Czy pomaga - nie wiem, mi pomaga chyba przede wszystkim w tym, że wypijam w ciągu dnia duże ilości płynów. Ale ponoc wypita przed dawką ruchu - wspomaga spalanie tłuszczy. Zresztą - coś w niej musi byc dobrego, skoro wszyscy mówią, że herbata czerwona to dla "odchudzaczy" :wink:
Pozdróweczka!!!
-
cześć dziewczynki!
Izulla --->biedna psinka :) to ciekawe co u nas w organizmie ta herbata robi bo ja ją jednak zaczełam pić.
A mam pytanie co ile się ważysz ??
Ammy ja też właśnei ciągle słysze że taka dobra na odchudzanie i przy wcześniejszej diecie piłam, ale to schudnięcie to chyba nie do końca jej zasługa ;)
A wiecie tak mnie coś naszło dzisiaj... patrze na te wszystkie chude, szczupłe dziewczyny i myśle sobie że ja nigdy taka nie będę...tak wiele mi brakuje :( waga stoi w miejscu( najpierw 4 kg a teraz pewnie nic:( )
Znowu wrócił pewien problem, o dziwo nie jem więcej niż 1000 ale trace nadzieje że to cokolwiek da, że kiedyś dotre do tych 56 kg :( przeciez to tak "daleko"...
dziękuje że do mnie zaglądacie... :*
-
Karmen kochana, masz już 4 kg, szybkie kilogramki mniej. Pomyśl, że jednak już sporo osiągnęłaś. Jeśli Twoje 56 kg wydaje Ci się na razie nie osiągalne, spróbuj najpierw walczyć o 6 na początku :wink: A potem o 65, potem o 5 na poczatku a potem już tylko "doszlifować" śliczną sylwetkę. Nie ma nic nieosiągalnego :D
Może zafunduj sobie parę "dni rozpasania", żeby podkręcić metabolizm, tj na 2-3 dni przerzuć się na 1200kcal, a potem spowrotem na 1000 (pamiętaj, lepiej troszeczkę ponad 1000 niż poniżej, bo wtedy przemiana może zacząć szwankować)
Pozdróweczka ciepłe!!!
-
Witajcie :)
Waże sie w zaleznosci kiedy jestem u babci... przeciętnie tak co 1.5tygodnia lub 2 tygodnie. Wole nie robic tego za czesto bo nie wiem jaki byłby efekt a tak co jakis czas to napewno mały spadek bedzie :)
Wczoraj sie zwazyłam i znowu w doł 2 kg :D. W ciągu 3 tygodni zgubiłam 4 kg nawet nie wiesz jak sie ciesze :D.
Karmen moim zdaniem za czesto się ważysz i dlatego wydaje Ci sie ze waga stoi!! Powinnas to robic raz na tydzien albo nawet rzadziej!!.
Jesli waga troszke stoi to znaczy ze organizm walczy, broni się przed straceniem jakiegos tłuszczyku. Przetrzymaj cieżkie chwile a napewno waga pojdzie w doł :) jestem tego pewna :)
Prosze nie poddawaj się...przecież jestes silna. Za kilka miesiecy Ty też bedziesz wazyc 56 i bedziesz szczuplutka jak inne dziewczyny a te "grubaski" beda patrzyły na Ciebie i zazdrosciły!! Niektore nawet pomysla "Boże jak takiej dobrze, jest szczupła i nie musi walczyc z tymi okropnymi kg" 8) :roll:
Robisz to dla siebie i tylko Ty bedziesz wiedziec ile Cie to kosztowało, ile wyzeczen, ile walki z sama soba?! Ale wkoncu dojdziesz do jednego stwierdzenia "OPŁACAŁO SIĘ" :).
wiec prosze usmiechnac sie, uszka do gory i bedzie wszystko dobrze :*
-
Dziekuje Wam za te słowa...:*
Nie poddaje sie! NIe w tym przypadku!
Mam gości i troche sie faktycznie "rozpasałam" i to tak nawet do 1400-1500 :?
od 1 chata wolna ;) to zaczynam ćwiczenia bo pamiętam że wtedy dużo mi pomogły...
Próbowałam już takich etapów, ale co dotarłam do jednego to byłam z siebie zbyt dumna i chyba zmęczona by zaczynać kolejny...teraz spróbuje na raz...
Gratuluje Ammy 6 :) a Izulcce 2 kg mniej :) Naprawde jesteście silne :)
Ja sie nie waże często, już ponad tydzień sie nie ważyłam i chyba nie zważe bo boje :( poczekam jeszcze ...
To dziwne bo ja zdaje sobie sprawe że to taki czas kiedy organizm broni zapasów ale trudno jest mi sie z tym "pogodzić" chyba brakuje mi troche cierpliwości...
Mam nadzieje że kiedyś o mnie też tak pomyśli... ;)
dzięki i pozdrawiam
-
witaj Karmen :)
Widze że sie pieknie trzymasz mimo zjazdu rodzinnego -to juz wielki sukces :)
Zabieraj się do ćwiczonek bo ćwiczonka duzo daja i spowodują że nie bedzie skora zwisac..hehe przynajmniej tak mi się wydaje. Ja stram się ćwiczyc codziennie z róznym skutniem. Ale jak juz 2 dzien mam lenia to zmuszam sie i prawie godzinke cwicze :D.
Pozdrawiam :)
-
Hey Karmen :)
Jesteś silna, bierz się do ćwiczonek, ładnie dietkuj, a nie będziesz się bać wchodzić na wagę :wink:
Pozdrawiam serdecznie z upalnego eNeSa :P
-
Aj chyba sie za bardzo "rozpasałam" :? Ale od poniedziałku wolna chata :D to biore sie konkretnie za ćwiczonka :) obiecuje...
"Przeraża" mnie tylko jedno.... doszłam do wniosku że ja nie robie tego tylko dla siebie :?
Dzięki że do mnie zaglądacie :*
Hmm... a co to upalny eNeS? :roll: bo zdaje sie że troche nie na czasie jestem :wink:
-
hey Karmen :P
eNeS to Nowy Sącz, innymi słowy miasto rodzinne :D
Ja wzięłam się za ćwiczonka od wczoraj, choć cholera ten upał wcale na rękę do ćwiczeń nie jest :/ Choć przynajmniej można poczuć, że się ćwiczy (czytaj - cała mokra jestem :D)
Pozdrawiam i powodzonka!!!
-
hej!
Czy u was tez tak gorąco??? 37 w cieniu :? no przeciez to sie nie da trzymać formy stałej :?
Ale tak poważnie to nie moge sie doczekac kiedy bede miała możliwość poćwiczyć, wtedy czuje że nie marnuje czasu...
Boje sie tylko wyjazdu...bo zawsze jakoś wtedy daje sie namówic na lody, gofry itp. :?
Blondyneczka przepadla, a co u izulli?
Ammy w życiu bym nie wpadła że to Nowy Sącz :roll: ale goraco jest :wink:
pozdrawiam :*