-
hej dziewczyny :)
waga nareszcie sie ruszyła :) i to w dobrą strone :):) rano było więcej niż jest obecnie na suwaczku (o 1.6 kg) ale dobre i to (bo było więcej o 2 kg :evil: ), sprawdze jeszcze jutro rano czy na pewno waga zmieniła zdanie na moją korzyść :wink: cel na grudzień osiągnąć magiczną 8 do 1 stycznia :):) trzymajcie kciuki :):)
hmm... w lodówce mam puszke brzoskwiń, zastanawiam sie co z tego można zrobić na obiadek jutro :roll: ktoś ma jakiś pomysł :?: może pierś kurczaczka nadziewana brzoskwinką i pieczona w folii i do tego warzywka :?:
-
bum, spadłam na drugą strone :cry:
dziś na obiadek miałam pieczoną pierś z brzoskwiniami :):) mniam mniam mniam udała sie pysznie :) a jutro chyba rosołek będzie :):):)
-
ooo ale te brzoskiwinie tez piekłaś czy potem już na zimno?? bo to mi sie podoba :) mam i pierś z kurczaka i brzoskwinie :D
-
od razu brzoskwinie do środka i przyprawić carry i do folii i do piekarnika na 35 minut i wychodzi pyszne jedzonko :) smacznego
-
oo to mi się bardzo podoba :) jak już będe miała sprawny piekarnik zaraz sobie takie zrobię :)
-
Ale tu pyszniutko skiereczko i brzoskwinkowo , chyba też wypróbować muszę :!:
Buziaki!
-
Graluluje !!!!!!Teraz bedzie juz tylko coraz lepiej :)
pozdrawiam
-
cześć Skiereczko,
waga nareszcie zrozumiala o co ci chodzi, prawda?
Korzystaj z tej komitywy najdłuzej jak sie da,
buziaczki
-
waga już jest grzeczna :) ciekawe jak długo :wink: mama i ciocia już kombinują co będą gotować na święta, dziewczyny jak sobie radzicie w takich sytuacjach jak święta :?: mama sie dziwi że powiedziałam, że zrobie sobie swoje jedzonko, może nie typowo świąteczne ale typowo dietetyczne. hmm... musze coś wymyślić...
dzisiaj wstałam o 7.30 do szkoły, biegiem sie przygotowałam do wyjścia, nawet sie nie spóźniłam, a okazało sie że nie ma dwóch pierwszych lekcji bo nie ma nauczyciela, potem miałabym mieć kolejne dwa okienka i na koniec dwie nudne lekcje, wkurzona wróciłam do domu i przespałam 3 godzinki, a jutro mam spr. z fizyki, a nie mam wcale notatek :evil: co za dzień :evil: :evil:
-
Skiereczko, sprawdzian na pewno pięknie napiszesz ;) - wierzę w Ciebie, choć przyznaję, że fizyka nigdy nie była moją szczególnie mocną stroną. Do dziś jest to wielką zagadką rodzinną, bo u mnie 3/4 rodziny, albo ma magistra z fizyki, albo ma ją naturalnie, bez większego wysiłku w małym paluszku - tylko ja taka czarna owca :wink: :lol: No ale jakoś się "przesmykłam" przez edukację z tego przedmiotu i to z całkiem niezłą ocenką, a skoro takie beztalencie fizyczne jak ja dało radę, to Tobie pójdzie na pewno rewelacyjnie! :D
Super, że waga zrozumiała jaka jej rola i jest już posłuszna :lol:
Moc buziaków i uścisków!!!!