pozdrawiam :)
Wersja do druku
pozdrawiam :)
Patti dzisiaj startujemy z 6W
{Patuś,
a moze nictakiego strasznego i ostatecznego sie nie dzieje?
Moze babcia po prostu chce was zobaczyć?
Trzymaj się cieplutko.
I pamietaj o 6W, to juz dziś
Już po wizycie... Było bardzo słodko - gorzko :? :( Babci pogodna, prawie cały czas się śmieje, a lekarze powiedzieli, że wyrok praktycznie już zapadł... Trzy zawały w ciągu miesiąca, do tego poważne powikłania cukrzycowe - potrzebna jest jeszcze jedna operacja ratująca jej życie, ale w obecnym stanie jej serca nie może być o tym nawet mowy. Usłyszeliśmy: "Może pożyć jeszcze z rok, ale równie dobrze już jutro może jej z nami nie być." :cry: Będzie co Bóg da, nie chcę się nad tym zastanawiać, wolę pamiętać jej uśmiech i humor.
Przez te dni strasznie dużo jadłam, dzisiaj jadłam bardzo dietowo, a na kolację była ryba na parze i sałatka z pekinki, jutro zaczynam 6W.
Cieplutko Was pozdrawiam!
Patti żadne slowa nie wyraża tego co chciałabym Ci przekazać......Przykro mi- bądź dzielna :!: :!: :!:
Patti!Buziaczki :D
PRZYTULAM MOCNO I CIEPLUTKO :!: PODZIWIAM ZA 6W :D
http://www.gify.nou.cz/obr12_zvirata_soubory/1030.gif
Tak mniej wiecej wyglądał las na porannym spacerze+mnóstow sniegu i wiatru :roll:
http://www.kartki.natjar.com/images/4pory/15_big.jpg
Pozdrawiam i myślami jestem z Tobą.
***
Grażyna
Witajcie Słoneczka!
Dziś na szczęście mogę się pochwalić 8) Wczoraj zjadłam 1615.7 kcal, co w porównaniu z moimi wcześniejszymi "wyczynami" kalorycznymi :oops: jest na prawdę super wynikiem :lol: No i 6W też zrobiona, ale ciężko było... Oj ciężko :? Mięśnie brzucha mam strasznie sflaczałe, mam jednak nadzieję, że jakoś wytrwam do końca :roll: :wink:
Wczoraj też zupełnie przypadkowo znalazłam sposób,żeby obrzydzić sobie moją największą pokusę - czekoladę. Piekłam ciasto dla rodziców i jakoś tak przypadkowo zerknęłam na kaloryczność margaryny. I wtedy nagle olśniło mnie, że kostka margaryny ma przecież praktycznie tyle samo kalorii, co tabliczka czekolady, a taka z orzechami i bakaliami jest nawet od niej kaloryczniejsza :shock: Wiedziałam oczywiście, że czekolada to bomba kaloryczna, ale nigdy w życiu nie przyszło mi na myśl, żeby zestawić ją z kalorycznością margaryny :? Sama myśl zjedzenia kostki tłuszczu wydaje mi się niedorzeczna, ale tabliczkę czekolady bez drgnienia powieki zjadam :shock: :evil: Teraz, gdy mam ochotę na czekoladę myślę sobie: "No tak,a na margarynę też masz ochotę?" i momentalnie mi przechodzi :lol: :lol: :lol:
Teraz poszukuję sposobu obrzydzenia sobie żółtego sera i nadmiaru pieczywa - jestem otwarta na wszelkie propozycje? :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
Lunko, Psotulko, Ajaczko, Grażynko - dziękuję Wam bardzo za wsparcie :)
Miłego dnia!
Podoba mi się Patti, że znowu walczysz, nie wiem jak obrzydzić chleb, sama go lubię, ale jakoś z bólem udaje mi się go wykluczyć, chociaż czasami zdarzają się dni wpadki chlebkowej.