Witam wszystkich !!
Ile to już wątków zakładałam... Ile razy się poddawałam...
Ale powiedziałam sobie, że to już ostatni raz ! Ostatni wątek i ostatnia dieta !!
Musi tak być
Chcę schudnąć do 80 kg. Wiem, że to bardzo dużo przy nie duzym wzroście, ale to mój cel. Czułam się wtedy dobrze i podobałam się sobie. Od zawsze byłam pulchna. I taką mnie moja rodzina, znajomi akceptują. Mówią mi nawet, że taką mnie znają i taką kochają, że jak chcę schudnąć dla zdrowia i poczuć się z sobą lepiej to żebym to zrobiła ( bo moja waga teraz jest zabójcza ) ale do takiego momentu w którym będę się dobrze czuła i żebym nie dążyła do bycia szkieletorkiem bo to walka z wiatrakami ( w mojej rodzinie po stronie mamy wszystkie kobiety są tęgie, więc to pewnie i w genach mam tzw. pulchność ) A i mój mężczyzna nie jest fanem szkieletorków A i ja muszę przyznać że jak ważyłam 80 kg to byłam tak milutko mięciutka Na pewno inaczej na ten cel będzie patrzyc osoba, która sama waży poniżej 80 kilogramów... Ale ja patrzę z perspektywy prawie 130 kilogramów...
Moją zgubą są słodycze i wieczorne objadanie. Nie służy mojej wadze również stacjonarny tryb życia i awersja do ćwiczeń fizycznych
Staram się każdego dnia to zmienić...
Mam nadzieję, że będziecie mnie wspierać w mojej walce a ja na pewno będę do
Was lecieć na sygnale w krytycznych momentach
Pozdrawiam
Zakładki