No, dobrze, że pączuszek spalony - chyba łatwiej z tym było, niż gdyby to był pączek tutejszy. Tu w Stanach są takie przeraźliwie słodkie, pewnie mają jeszcze więcej kalorii, niz te polskie.

Ściskam i udanego dnia życzę (już bez wagarów i bez pączków)