Gratulacje ogromniaste :lol: :lol:
96 ...piękna liczba :lol: :lol:
U mnie zastój, cieszĘ siĘ więc z Twojego spadku wagi :lol:
10 KILOSKÓW MNIEJ :lol: :lol: PIĘKNIE :D
Buziaczki H
Wersja do druku
Gratulacje ogromniaste :lol: :lol:
96 ...piękna liczba :lol: :lol:
U mnie zastój, cieszĘ siĘ więc z Twojego spadku wagi :lol:
10 KILOSKÓW MNIEJ :lol: :lol: PIĘKNIE :D
Buziaczki H
Hi Buttermilku, a ja właśnie marzę o ogromniastym domku, takim co by było bardzo trudno jednego dnia sprzątnąć. :lol: :lol: :lol: Przynajmniej spalasz kalorie za kaloriami. :wink: A moja waga pokazuje bardzo różnie, w zalezności od tego, czy stawiam ją na kafelkach czy na wykładzinie, nawet w tym samym ponmieszczeniu, na róznych kafelkach potrafi pokazać sporą różnicę, dziś wzięłam taki wynik, jaki pokazała na maksa, jednak wkurza mnie taka niedoskonałość pamiaru, rozumiem do 300g, ale 700 a nawet 900g, to chyba nie jest wolne od stresów dla grubaska. :wink: Wycieczka naprawdę musiała być wspaniała i taka romantyczna. :wink:
Troszkę mnie nie było, ale już jestem i znowu dopinguję Cię w walce o nową siebie.
Fajnie, że spędziłaś miły weekend. Oby było jak najwięcej takich chwil.
Podziel się z nami swoimi przepisami - Dietkowa Książka Kucharska
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...d72/weight.png
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...3fe/weight.png
Witaj Buttermilk na twoim wątku :) Doczytałam, że niedawno kupiłaś wagę z pomiarami. Otóż wyobraź sobie, że ja też kupiłam. Waga mierzy tłuszcz do 45% zawartości w organizmie. Stanęłam na nią i co się okazało? Błąd pomiaru - za wysoka wartość. Czyli mam powyżej 45% tłuszczu :evil: .Tak naprawdę to pierwszy etap odchudzania dla mnie teraz t nie do "poniżej setki', ale do "poniżej 45% tłuszczu". Głupio mi się zrobiło, nie mieszczę się w parametrach. :?
Buttermilk,,ja mam jakies male zapotrzebowanie na sen,,,Nie wiem szkoda mi czasu,,wole jakos inaczej go spozytkowac,,zreszta zawsze jest cos do zrobienia,,dzis np do 13 bylam w jednej pracy na 15 w drugiej,,pozniej domek gotowanie obiadu sprzatanie pies spacer,,kapiel teraz czekam az sie popierze,,musze sobie chyba odnowe tipsow dzis zrobic,,ech bo wygladaja,,,,,, ale jak wiadomo szewc zawsze chodzi .... ;)
No i zazdroszcze Ci...urlop...ech
buziak pozdrawiam
Czesc kochane Laseczki!
Wita Was zasmarkana Buttermilk - znowu pyli, nie pada i nadal mam dylemat co lepsze: katar czy wata zamiast mozgu... :? Dzis wybralam katar :wink:
Wczorajszy dzien w zasadzie moge zaliczyc do udanych choc bylo 1280 kcal, jednak nie zjadlam nic niedietkowego - limit zawyzyly mi truskawki :D troszke przeholowalam, no ale tylko teraz sa w przyzwoitej cenie i trzeba je jesc!
Wodnie bylo bardzo dobrze, natomiast ruchowo tak sobie - jedynie szybki 3 km marsz. Splace karte kredytowa i poszaleje troszke w Merlinie - dzis cala noc snilo mi sie ze cwicze aerobik do plytki DVD :D Moze moge zaliczyc ten sen do dawki ruchu, co? jak myslicie? No dobra, wiem, wiem, tak tylko pytam, chcialam sie upewnic :wink:
Bylabym zapomniala - pisze do Was ubrana w moje slynne spodnie, te do ktorych zaczelam sie odchudzac! Dziwna rzecz - troszke sa ciasnawe w talii, natomiast zaczynaja byc mocno luzne w brzuchu i pupie, tak jakby brzuch i pupa chudnely (chudly??) duzo szybciej niz talia.... a zwykle bylo odwrotnie...
W kazdym badz razie wszystko idzie w dobrym kierunku, odzyskalam juz jedne spodnie i juz przymierzam sie do nastepnych - letnich, moich ulubionych. Wchodze w nie, jednak mam problemy z siadaniem :wink:
Gosiakku, no ale przez sen sie chudnie, sama czytalas, co to za strata czasu? Ja tam bardzo lubie spac, zwlaszcza jak mam takie fajne sny jak dzis :D
Piszesz o paznkociach a ja patrze na swoje - nie jestem zadowolona z tego co widze. Stan mi sie poprawil, juz nie sa takie lamliwe jak kiedys, podejrzewam ze to za sprawa zdrowego odzywiania, jednak daleko im do doskonalosci. Nie lubie malowac paznokci bo wtedy mam wrazenie ze mam "obklejone" rece, dlatego chyba tipsy odpadaja. A co myslisz o akrylowych? Slyszalam ze trzeba je co jakis czas nadlewac?
Kefo, na pewno jest to lekko dolujace. Podejrzewam ze gdybym miala taka wage w maju, kiedy zaczynalam diete, rowniez nie miescilabym sie w parametrach. Pomysl sobie ze juz za jakies 1,5 miesiaca wyswietlacz cos Ci w koncu pokaze, moze nie bedziesz super zadowolona bo zobaczyc prawie 39 % tluszczu (jak w moim przypadku) to nie jest to czego oczekujemy... Ale wszystko jeszcze przed nami, kiedys bedziemy mialy wyniki w normie!
Rewelko, fajnie ze juz jestes i dziekuje za doping :D Weekendy to najprzyjemniejsza czesc tygodnia, szkoda ze trwaja tak krotko...
Bellus, ja tez marzylam kiedys o ogromniastym domku ale chyba mi przechodzi... Co prawda kalorie maja sie gdzie spalac bo samo mopowanie podlogi przyprawia mnie o siodme poty ale po zakonczeniu calego sprzatania nie czuje satysfakcji tylko zmeczenie.
No nie wiem co Wy macie z tymi wagami, moze po jakims czasie one staja sie takie zwichrowane, moja na razie jest grzeczna i wszedzie pokazuje to samo. Postanowilam nie oszczedzac i kupilam Weight Watchers ze wszystkimi bajerami, ma 10 lat gwarancji, mam nadzieje ze sie sprawdzi!
Wycieczka byla romantyczna, oj byla :D Mezus nawet kupil mi kwaty... :lol:
Hindi, bedziemy sie cieszyc jutro jak bede mogla zmienic suwaczek, chocby ociupine, jednak tak jak mowilam - 95 to wskazanie starej wagi, chcialabym przynajmniej do tylu dobic na nowej! No ale 10 mniej jest, nie ma to tamto!
2 x poszlo :twisted:
sukcesu nalezy pogratulowac.. ja mam 30 km przed soba do zrzucenia....
Polly, witam w moich skromnych progach :D A ile masz wzrostu? Wage mamy obecnie podobna ale ja licze na 70 - 75 kg docelowo. 55 kg wazylam chyba gdzies na poczatku podstawowki! :wink: Mam 168 cm wzrostu i dosc grube kosci.
buttermilk gratuluje luźnych spadni jeszcze tylko parę kilo i będziesz musiała szukać nowych bo te będą na ciebie wisiały :P
Fajne masz te sny z ćwiczeniami szkoda, że ja takich nie miewam może by mnie zmotywowały do ćwiczeń.
Na razie zostają tylko spacery z dziećmi a jak Weroniczka będzie na tyle stabilnie siedzieć, że będę mogła ją posadzić w foteliku rowerowym to zacznę wycieczki, może uda mi się to jesienią :wink:
http://img220.imageshack.us/img220/4...mals0145dc.jpg
Justynko , bardzo dziękuję za śliczne foteczki i za pamięć o mnie i za zezwolenie na kwękanie...Postaram się nie marudzić za dużo , nawet od wczoraj jest ze mną lepiej.To chyba obecność wśród Was tak na mnie działa!
Pozdrawiam cieplutko
Witaj :lol: :lol:
ja mam już 4,5 kilo mniej... :lol: ale się cieszę :lol: :lol:
teraz boję się to utracić... takie nierelane na razie wydaje mi się...
ale wlazłam we wszystkie spódnice letnie - i chodzę w nich :lol: :lol:
czuję się wspaniale w nich, bo już myślałam, że nic z nich nie będzie...
co do obiecanego wątku, to jeszcze pół kilo mi do tego brakuje :lol: :lol:
Hi Buttermilku, zatem dopasowałaś się do spodni, wielkie gratki, cholercia jakie to miłe mieścić się w coś, w co jeszcze kilka tygodni wcześniej człowiek nie wchodził, albo jak już wszedł, bo od razu maszynę do szycia szykował. :wink: Wczoraj ośmieliłam się wyciągnąć z szafy taką przedpotopową sukienkę (to sukienka mojej muśka jak ze mną w ciąży chodziła) i ździwiłam się, że w nią wlazłam, tylko ja w niej wyglądam na bliźniaczą ciążę. :lol: Bardzo się cieszę, że trafiłaś w deychę z wyborem terminu dietkowania, trafiłaś na właściwy czas i możesz śmiało już myśleć, co będzie po dietkowaniu, jak z kolei będziesz rzeźbić ciało. :P
Witaj Buttemilku!!!!
Dziekuje,ze dbalas o moj topik podczas mojej nieobecnosci,dzisiaj z rana zaczelam szukac go od 3 stronki a on piekny,odkurzony na stronie 1.
Wrocilam odpoczeta,chorobe zostawilam w Holandii,ale za to chyba z 1kg wiecej przywiozlam :oops:
Juz jestem na tysiaku,uwazam teraz co jem,licze...Tym bardziej,ze ostatnie dni zbytnio dietkowe nie byly :oops: :oops:
Diete wspomaga teraz pogoda,jest tak goraco,ze juz rano nie ma czym oddychac!
Ciesze sie,ze zauwazasz juz roznice w ubraniach,to jest najlepsza nagroda za wszystkie nasze wyrzecznia,meki... :roll: :idea:
Milego dnia zycze! Buziaki! Siiskahttp://img84.imageshack.us/img84/8108/cat78td8kp.th.jpg (tak bede dzisiaj cwiczyc,tylko zastanawiam sie jak to robic w takim upale)
Już sobie wyobrażam jak Ci się buzia cieszyła jak się zmieniłaś w te spodnie. Życzę Ci więcej takich milutkich chwil :)
Podziel się z nami swoimi przepisami - Dietkowa Książka Kucharska
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...d72/weight.png
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...3fe/weight.png
Hi Buttermilk, a jak wczorajsze ważenie? :wink:
pozdrawiam
Witajcie Laseczki!
Cos okropnego sie dzieje w pracy, wczoraj nie mialam doslownie ani minuty dla siebie! Co chcialam wejsc na internet to przychodzil klient, albo dzwonil, albo szef mial super pilna sprawe. Obawiam sie ze bedzie tak juz do wakacji, informowalismy juz dawno ze zamykamy na dwa tygodnie no ale oczywiscie dopiero teraz budowlancy sie budza i na gwalt zapasy chca robic... Eh! No ale przynajmniej dzien szybko mija :D
Dietkowo bylo OK, i we wtorek i w srode, nie bylo calego tysiaka no ale jesc mi sie nie chce a poza tym naprawde malo sie ruszam. Wczoraj malo pilam a to dlatego ze skonczyly sie zapasy wody mineralnej, chyba dzisiaj zakupy mnie nie omina...
Wczoraj bylo wazonko - na nowej wadze oczywiscie - i jest 95.1. W przyszlym tygodniu mam zamiar pozegnac 95 na zawsze :D Zmienilam sobie suwaczek leciutko w lewo, natomiast na pierwszym poprawilam wage startowa na 106. Mysle ze tak bedzie OK.
Agnimi, dziekuje za odwiedzinki :)
Rewelko, masz racje, bylam cala happy, na dodatek dopiero po ubraniu tych spodni wiekszosc osob z mojego otoczenia zauwazyla ze schudlam! Nic dziwnego, do tej pory chodzilam w moich starych spodniach, ktore robily sie coraz bardziej workowate i malo - ze tak powiem - twarzowe :wink:
Siss, fajnie ze juz wrocilas, ale dlaczego ciezsza :?: Bede musiala przejsc sie do Ciebie w odwiedzinki sprawdzic co takiego narozrabialas w tej Holandii! :wink:
Bellus, takie przegladanie garderoby jest bardzo fajne, w ten weekend postanowilam ze pozbede sie czterech par spodni, niestety sa w nienajlepszym stanie i nie moge ich oddac na Triskelowa akcje. Wiadomo jak wygladaja grubaskowe spodnie na udach... Co prawda musze zakupic cos nowego zamiast bo nie bede miala w czym chodzic! Ty tez powoli sie miescic w mniejsze ciuszki i to jest wspaniale! Niedlugo w ogole bedziemy mogly przebierac nie tylko w szafie ale i w sklepach!
Magpru, a wiec mamy szanse na Twoj watek juz tuz tuz! Bardzo sie ciesze! Nic sie nie boj, juz my Ci pomozemy w utrzymaniu figury a nawet dalszym traceniu kilogramkow!
Dorciu, a widzisz, mowilam ze forum dziala najlepiej? Nie mozna sie zamykac ze swoim kwekaniem, czasami trzeba sie komus wygadac, to bardzo pomaga, przeciez zawsze pomozemy w miare naszych mozliwosci!
Anamatku, szkoda ze to tylko sny :wink: ale mam ambitne plany wziecia sie za siebie. Tzn. caly dzien mysle o tym jak to sobie pocwicze wieczorem, ale przychodzi wieczor... i nic mi sie nie chce... Szczerze powiedziawszy troszke sie tez wstydze wymachiwac moimi grubymi konczynami i wyginac otyle cialo w obecnosci mezusia i kuzynki, ktora u nas chwilowo mieszka (rozmiar 34 - 36...).
Sluchajcie, teraz musze jeszcze popracowac bo zbiera mi sie stosik zamowien, ale postaram sie niedlugo przyjsc do Was z wizyta.
Pozdrawiam serdecznie!
Witaj Buttermilku!! Ja dzisiaj tez targalam wode minerlna ze sklepu,u mnie sa takie upaly,ze w zasadzie bez wody sobie nie wyobrazam funkcjonowania.. :roll: Wypijam wreszcie jak sie nalezy 2-3 litry dziennie 8)
Zycze ,zeby w pracy sytuacja sie ustabilizowala,pozdrawiam! Sisska
Hi Buttermilk, tylko proszę dobijaj do tego tysiączka, inaczej potem to się odbije na Twoim metaboliźmie, raz na jakiś czas można, ale nie dni pod rząd. :wink: Nie chcę, abyś potem miała jakiś dziwny i taki stresujący zastój. :wink: A że inni w końcu zauważyli, że chudniesz, to powinna być dla Ciebie dodatkowa mobilizacja. Spodziewam się, że jak wrócę po urlopu do moich klientów, to też ludziska będą oczka wytrzeszczać, że ze mnie taka lasencja. :wink: Od kilku dni chodzi za mną kupno sukienki, ale jeszcze poczekam z tydzień, niech się waga unormuje. Poprzednią co kupiłam już leży na mnie jak worek, jednak powinno się ją dać ładnie przeszyć, no ale na to to ja już muszę moją muśkę namówić, gdybym to robiła sama, pewnie same cholery by w powietrzy fruwały. :wink: Trzymaj się Buttermilkuś w tej robocie, jeszcze troszkę i będziesz miała wolne, a jaka laseczka będziesz na urlopie. :P Pij wodę! :wink:
Hejka Butterku :lol:
Skoro w pracy masz dużo pracy :wink: to jak najbardziej wypoczynkowy weekend Ci się przyda i takiego własnie luziku już w piątkowy wieczór Ci życzę.
Cieszę się, że ciuszki już z Ciebie spadają. Dla mnie to największa mobilizacja. Uwazaj tylko w miejscach publicznych hiihiiiiiiiiii szybko kup dopasowane spodnie, aby niespodzianki nie bylo :wink: :lol:
Dużo słoneczka i wody mineralnej
Buziaczki H
Buttermilku ,zycze Ci udanego weekendu,zeby dzisiejszy dzien w pracy szybcciiiuuutko minal i zeby zaczal sie weekend!!!
P.S.Stanelam na wadze i kilogram wiecej-musze uwazac,jojo za mna goni :twisted: :twisted: :twisted:
Buziaczki!!!Sisskahttp://img204.imageshack.us/img204/4...e4360b8.th.jpg
Bella ma rację - jedząc mniej niż 1000 kalorii upośledzasz swój metabolizm. On zwalnia i później bardzo ciężko go rozruszać. Wiem, że jest ciężko jeść. U mnie za oknem jest 35 stopni w cieniu i jedyne na co mam ochotę to woda...prysznic i duża ilość wody niegazowanej. Jedz często i małe porcje. Jedz warzywa i pamiętaj, że musisz jeść 1000 kalorii.Trzymam kciuki i zyczę więcej takich ubraniowych przyjemności.
Podziel się z nami swoimi przepisami - Dietkowa Książka Kucharska
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...d72/weight.png
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...3fe/weight.png
Grrrrrrrrrrr... co sie dzieje z tym forum?? od pewnego momentu wczoraj nie moglam nic napisac a z watkiem Belli to w ogole wyprawialy sie hocki-klocki :evil:
Dzis rano mialam problemy z zalogowaniem a potem cale wieki czekalam na otwarcie forum. :twisted:
Dzisiaj od rana emocjie - na dublinskim lotnisku znalezli podejrzany ladunek, moze bombe. Okna mojego biura wychodza na lotnisko (no, w oddaleniu o jakis kilometr) i jest teraz tak przerazajaco cicho... az nienaturalnie.
Dietkowo wczoraj bylo bardzo ladnie, choc ledwo, ledwo dobilam do tysiaczka - musialam wieczorem wszamac na sile nektarynke i truskawki. Malo pilam, glownie herbaty, wode dotargalam do domu dopiero wieczorem i juz nie pilam bo nie chcialam spedzic nocy w WC :wink: Teraz popijam od rana i mam juz jakis litr na koncie.
Oprocz tego ze chudnie mi dolna czesc ciala okazuje sie ze chudnie tez gora, co mnie bardzo cieszy bo ja z natury dosc szeroka jestem. Wczoraj zalozylam jedna z moich ulubionych bluzek a ona zaczyna mi powiewac, co mnie bardzo cieszy. Jest w niezlym stanie wiec niedlugo pojdzie na Triskelkowa akcje, moze po wakacjach :lol:
Sissku, przegonimy jojo gdzie pieprz rosnie, badz twarda i sie nie poddawaj! :twisted: Mocno trzymam kciuki zebys jak najszybciej stracila ten kilosek!
Kotek po prostu przesliczny, takie malenstwo, ile on moze miec dni? Rozczulilam sie troszke...
Hindi, mam zamiar wypoczywac juz od 17:00 jak tylko zamkne biuro. Pojde sobie spacerkiem do domu i bede leniuchowac az do wieczora. Jutro urodziny kolegi (pokusy, pokusy!) a w niedziele moze aquapark??
Hihi, wyobrazilam sobie jak mi gacie spadaja w centrum handlowym :D pewnie by do tego doszlo ale nosze pasek!
Bellus, Rewelko jak widzicie wczoraj sie staralam dobic do tysiaczka. Wiesz, ciagle siedzi we mnie to glupie przekonanie ze jak sie je wiecej niz 1000 to sie nie chudnie. Cale lata wmawiano nam tak i dlatego ciezko to zmienic. Jak bylam nastolatka to lekarka zalecila mi wlasnie tysiaka na nieograniczona ilosc czasu, tzn. dopoki nie schudne. Teraz jestem madrzejsza bo sporo przeczytalam na temat odchudzania ale ta zagwozdka w glowie ciagle tkwi. No a poza tym ostatnio w ogole nie chce mi sie jesc. Zauwazylam taka zaleznosc - im ciasniejsze spodnie tym mniejszy apetyt. W tych luznych, wiszacych na tylku jakos bardziej mi sie jesc chcialo, tak jakbym chciala te luzy wypelnic. A w tych dopasowanych jakos mi sie nie che... :wink:
Bellus, ja Ci radze, poczekaj z ta sukienka na ostatni moment, moze bedziesz musiala kupic numer mniejsza? Fajnie ze masz zdolna muske, ja dostaje alerii na sam widok igly a nie mam nikogo kto by mi cos przeszyl. Hihi, pryzpomnialo mi sie ze jak jeszcze mieszkalam w Polsce i schudlam 20 kg to spodnice zwezala mi szwagierka. Nie zwezyla mi ich tak jak chcialam bo stwierdzila "ze i tak przytyje". Mialam ochote jej oczy wydrapac ale jak sie okazalo miala 100 % racji.... :roll:
Ja mam andzieję, że z tą bombą to tylko żart. Nie damy wysadzić Buttermilk w powietrze :shock: 8) Cieszę się, że udało Ci się zapiąć 1000. Oby tak dalej.
A problemy z forum są non stop. Wpisy wklejają się po 3 razy, dziewczyny nie mogą się zalogować...
Pozdrawiam
Podziel się z nami swoimi przepisami - Dietkowa Książka Kucharska
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...d72/weight.png
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...3fe/weight.png
Forum od tygodnia tak szaleje ciekawe czy w końcu coś z tym zrobią :roll:
A z tą bombą to mam nadzieję jakiś żart :?
Życzę udanego dietkowego dnia :P
http://img364.imageshack.us/img364/9062/snsw333gl.jpg
Buttermilkuś, mam już wąteczek, jakeś wierciła mi dziurę w brzuchu :lol: :lol:
co prawda 5 kilo jeszcze nie ma, ale się pospieszyłam :lol: :lol:
może lepiej się zmobilizuję i przeskoczę na siódemkę szybciej :D
widzę, że fajnie Ci idzie, oby tak dalej i jeszcze dzień dłużej :lol:
Buttermilk jej jak ja Ci zazdroszcze,,ze dol Ci chudnie,,ja juz bym mogla przestac chudnac na gorze,,bo dosc kosciasta jestem,,ale uda lydki,,porazka,,myslalam ze przy minus 30kg nogi zeszczupleja,,a tu,,bomm niefajna niespodzianka,,,musze to kryc dzinsami,,a marzyla mi sie po tylu latach spodniczka,,,ech,marzenia,,pozdrawiam cieplo
Hi Buttermilkuś, bardzo się cieszę, że dobiłaś do tego tysiąćzka, ja też wczoraj na mus jadłam kalafiorka i fasolkę, bo inaczej byłoby kiepsko z limitem. Boję się jak cholera, że znów będę miała jojo i teraz nie daję się sobie samej. Z pewnością zauważyłaś, że jak fanatyczka pilnuję się, aby tysiączek to było 999,99 a nie 1000. Czy to ma znaczenie, absolutnie nie! Ale właśnie zakorzeniony w głowie schemat, ze ma być tysiączek, powoduje, że tak postępuję. Mam tylko nadzieję, że z czasem to zniknie. To jest właśnie tak jak piszesz, jakby przekroczenie bariery tysiączka miało spowodować, że człowiek nie schudnie, bzdura, no ale ze wszystkim nie można od razu walczyć. Jeszcze troszkę nacieszmy się tysiączkiem, bo potem będziemy musiały zwiększyć limit co najmniej o 200kcal, i wtedy dopiero będzie się działo. :wink: Trzymaj się dzielnie, nie dawaj się dzisiejszym pokuskom, nie warto tracić, tego co juz osiągnęłaś, a bawić się możesz wyśmienicie i bez zbędnych kalorii, przecież teraz jesteś weselsza niż kiedyś, więcej się ruszasz, no i te luzy w spodniach. Pomyśl, zadeklaruj sobie, że się nie złamiesz, że walczysz o coś pięknego - najpiękniejszego Buttermilka na świecie. A jak będzie Cię korcić lub swędziały łapki, aby coś niedietkowego wrzucić, to pomysl o mężusiu i przytul się do niego, poczujesz to coś, i już nie będziesz miała ochoty na żadną słodycz jedzonkową, tylko na... :P Buziolce! :P
Buttermilkuś,bardzo ładnie idzie ci dietkowanie..naprawde super :!: :!: :!: :!:
Ja też sie staram ale zabijaja mnie owowce..pewnie one utrzymuja moja wage :cry: :cry:
Masz bardzo fajne fotki..hmm tylko czemu tak mało Ciebie na nich????Ale plenery fantastyczne :!: :!:
Pozdrawiam cieplutko
Jola
****************************************
06.12.2005 100kg
07.07.2006 85.50kg :cry:
Czesc moje kochane laseczki!
Sloneczko od rana pieknie swieci, wiaterek powiewa, pranie sie pierze, idealny dzien na suszenie. Jeszcze czekaja mnie porzadki, to najmniej przyjemna czesc dnia ale za to mozna kilka kolorii zgubic. No i zrobic pyszny dietetyczny obiadek, jeszcze nie wiem co, na razie rozmrazam udka.
Wczoraj, moje drogie, wykonalam w koncu 1200 kcal - a pamietacie ze juz dawno mialam zamiar podniesc limit. W koncu na tysiaku jestem juz prawie 2 miesiace (minie jutro!). W TYM zmiescil sie 50 g kawalek cytrynowego biszkoptu, ktory przyniesli znajomi wpadajac z odwiedzinami. Nalozylam sobie ten kawaleczek calkowicie swiadomie, odkroilam paskudnie slodki lukier i przy takim kawaleczku siedzialam caly wieczor. Jestem z siebie niesamowicie zadowolona, nie rzucilam sie na to ciasto a skubalam widelczykiem przez prawie 2 godziny. Mam jeszcze polowe tego ciasta ale nawet cienia ochoty zeby sobie kawalek nalozyc! Bardzo bym chciala zeby to nowe przyzwyczajenie zostalo ze mna na zawsze, to bardzo fajne uczucie, okazuje sie ze mozna zyc majac slodycze w domu i nie pochlaniajac ich na jednym posiedzeniu. Dlaczego wczesniej tego nie wiedzialam?? Kiedy przestalam panowac nad soba? Musialo to byc tak dawno ze nawet nie pamietam. Zawsze dostawalam do jedzenia to co chcialam, nigdy nie wydzielano mi slodyczy a wrecz odwrotnie, dzien bez ciasteczka / czekoladki / paczusia byl dniem straconym i tak bylo juz od najwczesniejszego dziecinstwa u babci.
Tak bardzo chcialabym wyrobic sobie na stale dobre odruchy i zjadac kosteczke czekolady zamiast przynajmniej dwoch paskow... Z czekolada na razie eksperymentowac nie bede, nie jestem jeszcze gotowa...
Bellus, ja juz dawno powinnam dobijac do 1200 ale wydaje mi sie to takie trudne do zrealizowania! Wczoraj podnioslam limit tym biszkoptem, dzis juz tez obliczam co takiego moge wszamac zeby bylo i zdrowo i duzo. Na urodziny dzis nie idziemy (solenizant niespodziewanie musi isc wieczorem do pracy) wiec te wszystkie salatki i torty nie beda mnie dzis kusic. Jak tak glebiej wnikne w siebie to nawet nie mam na nie ochoty! Moze dlatego ze jestem po sniadanku (215 kcal a czuje sie obzarta jak bak).
Rozweselil mnie Twoj poscik, zwlaszcza ostatnie zdanie :wink: hihi, az mi sie buzka usmiecha :D a mezus w pracy....
Gosiakku, mysle ze masz troszke skrzywiony odbior siebie, na zdjeciach ktore widzialam absolutnie nie widac ze masz grube nogi! No nie powiesz mi ze -30 kg nie wplynelo na nie!
Zrob zdjecie w spodnicy a my ocenimy obiektywnie, ok?
Magpru, wczoraj mialam minutke i weszlam na forum i taka mila niespodzianke zobaczylam! Masz swoj wlasny watek! Bardzo sie ciesze, teraz 5 czy 10 kg bedzie spadac jak kamien z wysokosci i na pewno w szybszym tempie niz dotychczas. Bo gdzie mialam Cie pilnowac, sprawdzac, grozic palcem jak musialam Cie scigac po roznych watkach???
Anamatku, okazalo sie ze ktos podrzucil torbe a potem zadzwonil ze jest bomba. Pamietajmy ze to byla rocznica wybuchow w londynskim metrze, a poza tym kazdy taki telefon stawia ochrone lotniska na nogi. Okazalo sie ze w torbie byl Koran i lekarstwa...
Rewelko, dziekuje :wink: Na razie mi sie upieklo z tym wysadzeniem, ale za 2 tygodnie lece do Francji, mam nadzieje ze wtedy nie bedzie zadnego alarmu. Albo jak moje dziecko bedzie wracalo samo z PL. Chyba umre na zawal stojac gdziestam pod lotniskiem wiedzac ze on krazy nad nami albo siedzi na plycie lotniska, pewnie umierajac ze strachu...
Grubbasku, owoce maja duzo cukru, moze to dlatego waga stoi. Postaraj sie jesc tylko jeden rodzaj owocy kazdego dnia i traktuj je jako jeden posilek.
Malo mnie na fotkach bo to ja glownie robie zdjecia, poza tym i tak jest mnie teraz wiecej niz kiedys :wink: Za to moj maz kreci filmy, musialabys zobaczyc, na kazdym jestem w roli glownej! :?
Sprawdzalam to o co prosilas i jestem w rozterce. Dokumenty zrodlowe mowia co innego, ludzie pisza co innego. Postaram sie poszukac dalej, moze wyszly jakies poprawki do ustaw?
Wpadne jeszcze do Was w odwiedzinki a potem zabieram sie za sprzatanie. :cry:
forum szaleje...
:evil:
to przestaje byc smieszne
Buttermilku witam w sobote !
U mnie tez ostatnio forum szaleje,wiadomosci ,ktore chce wysylac albo zostaja wyslane kilka razy,albo wcale,gdzies znikaja :twisted: :twisted: :twisted:
Zrobilas mi smaka dzisiaj na kurczaka :roll: :idea: ,moze jutro tez zrobie :D na obiadek.
na biszkopt cytrynowy zreszta tez :oops: :oops: Za "dobrych" czasow czesto robilam taki biszkopt i dopiero teraz sie zastanawiam ile ja go wcinalam!!!Rano do kawki,po obiedzie 2 kawalki...Teraz tez zaczynam sobie uswiadamiac,ze brzuszek od powietrza mi nie urosl... :roll: :oops: :idea:
Pozdrawiam!http://img381.imageshack.us/img381/8370/30il.gif
Hejka, dziękuję za twoje odwiedzinki, było mi bardzo miło :)
już nie musisz mnie nigdzie ścigać i grozić.. :wink:
myslę, że jak już tyle czasu tak pięknie dietkujesz, to słodycze już nie są dla Ciebie zmorą i nie musisz się ich bać :lol: umiesz skutecznie zastępować je innymi dobrymi słodkościami owocowymi :lol:
i dziękuję za te wszystkie zdjęcia, które mi wysyłasz... że też o mnie pamiętasz :wink: eh, piękne masz okolice i rejony, gdzie bywasz... :D
Hi Buttermilk, cieszę się, że świadomie podnosisz ten limit, czuję, że teraz za kilka dni waga znów będzie ładnie spadać w dół, ja niestety jeszcze pozostanę na tysiączku, bo własciwie to tak naprawdę od niedawna się go trzymam, jednak już myślę, czym będę wypełniać te 200kcal więcej, pewnie będę mogła sobie pozwolić na bardziej dietkowe mięsko czy więcej ciekawych warzyw. :wink: A z ciastem to oczywiście gratuluję, bardzo grzeczna byłaś. :P Popatrz, jak ładnie nam tłuszczyk się wytapia. :P
Gratuluje tego ciastowego podejścia. Z nami grubasami jest tak, że nie znamy umiaru. Zjadamy na jeden raz bardzo duże porcje. Wręcz wpychamy w siebie. Mam wrażenie, że nie jemy dla smaku - opychamy się i tyle.
Cieszę się, że masz teraz inne...lepsze podejście i oby tak Ci zostało.
pozdrawiam
nie wiem czy wolisz koty czy psy, ale wklejam...
http://alicat.esmartdesign.com/may20...asper_3%20.jpg
Podziel się z nami swoimi przepisami - Dietkowa Książka Kucharska
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...d72/weight.png
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...3fe/weight.png
Wróciłam i teraz będe nadrabiać kolosalne zaleglości - fotki u mnie na wątku :D :!: :!: :!:
Witaj Buttermilkuś :D
Gratuluję samokontroli :D To świetnie, że nie ciągnie Cię do słodyczy i umiesz ponować nad sobą w starciu z biszkoptem cytrynowym :D Ja niestety jeszcze muszę się tego nauczyć. U mnie jeden kawałek jest najczęściem wstępem do całej reszty :oops:
Życzę Ci udanej niedzieli :D