Zapotrzebowanie energetyczne na kilogram masy ciala dla kobiety wynosi w stanie spoczynku ok. 23 kcal (srednio, dla wieku w okolicach 30.)
Te kalorie powinny pochodzic, co jest dla dietetykow zrozumiale, a dla laikow a zwlaszcza osob, ktore maja ciagi na slodkie i tluste jedzenie niekoniecznie, z produktow zdrowych, z zachowaniem proporcji miedzy bialkami, tluszczami, i weglowodanami tak, zeby organizm mogl nie tylko funkcjonowac, ale rowniez sie ODZYWIC. Jedzenie powinno zawierac nie tylko odpowiednia liczbe kalorii ale tez odpowiednia ilosc skladnikow ODZYWCZYCH.
Do czegoz sluza owe skladniki odzywcze (tekst dla laikow. obecna pani doktor niech mnie nie wysmiewa, bo to prosciej niz kawa na lawe podawane):
? zeby prawidlowo funkcjonowaly organy wewnetrzne wazne dla podtrzymania funkcji zyciowych i nie tylko ? np. zeby mozg kojarzyl fakty (chocby te dotyczace teorii i praktyki odchudzania)
? zeby normalnie mogly funkcjonowac uklad nerwowy (ach, te napady zlosci), krwionosny i kostny (jest taka choroba zwana osteoporoza np.)
? zeby wlosy blyszczaly i byly na glowie, a nie na szczotce, zeby paznokcie sie nie lamaly, nie pekaly i nie rozdwajaly, zeby zeby sie nie nadkruszaly, kaciki ust nie pekaly i zeby byle drasniecie nie zmienialo sie w niedajaca sie zagoic rane
Specjalnie uszeregowalam od najwazniejszych do najmniej waznych, bo organizm postepuje dokladnie tak samo. Energie potrzebna do zycia (do tego zebysmy mogly chodzic, biegac etc.) moze czerpac ze spalonej tkanki tluszczowej. Ale skladnikow odzywczych z tego nie ma wiele. Wiec czerpie je z "zywego pokarmu".
Powinien ich dostac tyle, ile wynika z wyliczenia na utrzymanie masy ciala. Ale wtedy bysmy nie schudly. I tak odchudzanie staje sie poszukiwaniem kompromisu miedzy pragnieniem utraty kilogramow a koniecznoscia pozostania ZYWA, ZDROWA I PIEKNA (A PRZYNAJMNIEJ NIE LYSA, BEZZEBNA I Z POLAMANYMI PAZNOKCIAMI).
Co robi organizm, wazacy np. 120 kg, ktory potrzebuje na utrzymanie wagi w stanie spoczynku policzcie sobie same ile a dostaje 1000 kcal?
Szaleje z niepokoju, tryb glodowy byl tu szeroko opisywany, ale dodam dla uscislenia, ze organizm broni sie probami narzucenia "wilczego glodu". A jak jednostka sie nie daje, organizm zaczyna odcinac doplyw skladnikow odzywczych do tych komorek, ktore sa z jego punktu widzenia najmniej wazne: cebulek wlosow, plytek paznokciowych, tkanki podskornej. Nie mozna mu sie dziwic, skoro dostaje 1/3 swojego zapotrzebowania (w stanie spoczynku), A tu jeszcze jednostka uprawia sport (bardzo chwalebnie!). Tyle ze organizm ma w plecki dodatkowe 400-500 kcal.
Znane sa medycynie przypadki, gdy organizm zaczyna oszczedzac juz nie na przesylaniu skladnikow odzywczych do wloskow, paznokci czy naskorka, ale tez odcina systematycznie doplyw budulca do wazniejszych ukladow i organow. Znane sa przypadki zawalow serca prowadzacych do wieloletnich spiaczek (oslawiony przypadek Schiavo) bedacych wynikiem zaburzen w odzywianiu oraz drasztycznych diet odchudzajacych. Wiele opowiedziec mogliby ginekolodzy, neurolodzy i ortopedzi, ja jestem laik i nie bede nawijac.
Jedno jest pewne. Dieta 1000 kcal jest dieta restrykcyjna, ktorej przeciaganie w czasie i dodatkowo laczenie z aktywnoscia fizyczna pustoszy organizm. Schodzenie ponizej 1000 kcal jest dzialaniem na wlasna szkode, efekt jojo jest najmniej grozna szkoda.
1000 kcal dla osoby, ktora wazy 60 kg i nie uprawia sportu to po prostu dieta odchudzajaca, dosc ostra ale bez przesady
1000 kcal dla osoby wazacej 60 kg i uprawiajacej regularnie sport to za malo o jakies 400-600 kcal
1000 kcal dla osoby wazacej 120 kg i nieuprawiajacej sportu to dobry, ostry poczatek na kilka tygodni i nic wiecej
1000 kcal dla osoby wazacej 120 kg i uprawiajacej sport to,,,,
... no, chyba ze osoba chce byc lysa w przyszlosci, nabawic sie klopotow z babskimi narzadami rozrodczymi (dla organizmu mniej waznymi niz serce i mozg), ewentualnie wpedzic sie w inne tarapaty.
PS. Te wyliczenia odnosza sie rowniez w mniejszym lub wiekszym stopniu do osob wazacych wiecej niz 60 i wiecej oraz mniej niz 120, nie chcialam sie rozpisywac. O problem limitu kalorii chodzi, nie o szczegoly wagowe, czyli drobiazgi.
Zakładki