Witam serdecznie!
Dziekuje!!
Wersja do druku
Witam serdecznie!
Dziekuje!!
Cytat:
Zamieszczone przez Korni
No wiesz, smakowitości są wszędzie. Gorzej, jeśli są one albo nowe, albo w inny sposób na codzień niedostępne. Człowiek chce się najeść "na zapas" (bo jak wrócę do Stanów, to już tych polskich smakołyków nie będę miała, więc trzeba korzystać z okazji). Podobnie było, jak tu przyjechałam - na początku rzuciłam się na jedzenie (a jak sie to skończyło, widać po lewej stronie suwaczka :roll: ), bo wszystko było nowe. Trzeba było trochę czasu, żebym "okrzepła" i przestała widzieć rozmaite tutajsze smakołyki jako "atrakcję" czy "okazję", a zaczęła widzieć je jako coś, co jest dostępne na codzień i w związku z tym mogę to jeść rzadko, przy specjalnych okazjach.
Dajecie mi bardzo duzo do myslenia, Dziewczyny... nie bardzo moge i chce teraz o tym pisac, ale na pewno pomagacie mi w podjeciu waznych zyciowych decyzji, ktore czekaja mnie tuz za progiem...
Czesc Triskell,pewnie sie bardzo cieszysz na ten przyjazd :)
Szkoda,ze nie spotykacie sie w Warszawie,bo wtedy z checia bym do was dolaczyla ...
:D BARDZO SIĘ CIESZĘ! :D
Hi Triniu
:lol: :lol: :lol: :lol: :D :D taka odwazna dziewczyna jak Ty powinna chociaż spróbować poszalec za kierownicą.
Nie chcę Cie namawiać, ale...... moze warto byłoby zrobic kurs i wykupić kilka lekcji z instruktorem....a póxniej pojeździć po długich, wielkich i prostych amerykanskich szosach, które miałam okazję obejrzeć na wielu filmach :lol: :lol: :lol: :D :D :D
Powiem szczerze z pewnym zastanowieniem i wahaniem, że nie wyobrazam sobie zycia bez samochodu ....no, chyba ze na wioseczce :lol: :D :D :D
ale tam tez muszę najpierw dojechać :wink:
miłego dzionka H
Hindi, ja mam polskie prawo jazdy (które tutaj mi i tak nic nie daje, musiałabym wyrobić sobie tutejsze). Egzamin zdałam chyba z 15 lat temu za trzecim podejściem i tylko dlatego, że egzaminator miał wizytację z Warszawy i spieszył się na imprezkę (w związku z tym prawie nie patrzył, jak jeżdżę, a jeździłam okropnie). Przy okazji tamtego prawka przerobiłam lekcje z instruktorem, te sprawy. Manewry na placu wychodziły mi super, ale gdy przychodziło wyjechać na miasto, strach mnie tak paraliżował, że robiłam głupoty. Przeraża mnie chyba przede wszystkim to, że o ile na placu jak walnę w słup, to co najwyżej sobie coś zrobię, o tyle na drodze jestem odpowiedzialna także za innych (pozostałych uczestników ruchu)... Od tamtej pory minęło 15 lat, a ja od czasu egzaminu nie usiadłam za kierownicę. Prawko mam, papierek ładny, nawet sobie wymieniłam półtora roku temu na nowe, nie wiem po co. :roll:
Witaj Trinia! Dziękuję za odwiedzinki u mnie i podtrzymanie mojedo ducha :wink: . Jeżeli chodzi o prawo jazdy to ja podobnie jak TY - okropnie boję się jeżdżenia po mieście ( ale jako pasażer wszystko dobrze widzę :twisted: ). Nie potrafię tego przełamać.
Jeżeli chodzi o zlot to bardzo chetnie się ze wszystkim spotkam, jak na razie nie mam żadnych planów. Nie musisz mnie liczyć do noclegu , ani wyjścia na dworzec. Tak sobie myslę,że może namówię Stopcię :lol: :wink:
Pozdrawiam gorąco!
Super, Balbinko, dopisuję Cię w takim razie w wątku zlotowym (pierwszy link w mojej sygnaturce) :)
A zaraz potem zagłębię się znowu we wspomnianej wczoraj książce. Przepraszam te osoby, których dziś nie odwiedziłam (czyli większość). jutro na pewno na niektóre wątki zajrzę, a na resztę w środę.
Miłego dnia Wam życzę :)
Ja właśnie zaczynam wychylać się na świat, ale na razie nieśmiało...no i nie zawsze z powodzeniem :? bo dziś miałam tyle rzeczy zrobić a siedziałam cały dzień w domu i sprzątałam :?
No, ale nie odrazu Kraków zbudowano :P (ponoć)
Mi psycholog powiedziała kiedyś, jak jej powiedziałam, że boje się świąt itp. że jeden kawałek smakuje tak samo jak następny :)
Daje do myślenia nie??