-
he he... nie .. to nie tak.. ja imieninki to jak wiekszosc asiek mam w maju.. teraz bylam u znajomych na imieninkach.. a mama.. a moja mama wracala po urlopie w kraju do siebie... i do wnukow... moze cos zagmatwalam... ale teraz szybciorem mam nadzieje ze wyjasnilam wszystkim...
Przepraszam. :oops: :oops: :oops:
-
Nic to, różyczka i tak Twoja :) Gryzonie to sie zupełnie na imieninach nie znają, im wszystko można wmówić :lol:
-
Hi Ajoanna, szkoda, że nie masz teraz tych imieninek, byśmy miały znów okazję do świętowania. :wink: A ile to jest deko strogonowa? :lol: :lol: :lol:
-
aa za zyczonka dziekuje.... wiem ze takie same serdeczne dostane w maju .. prawda?
Trini, Aga, Iza, Weronika, Kasia, Ajaczko jestescie kochane :) a te nie wymienione tez sa kochane... nie myslcie sobie ze nie:)
-
Pewnie, że dostaniesz, tylko jak już wspomniałam odrobinka przypomnienia moze być gryzoniowi potrzebna, bo on w imieninkach to taki trochę niekumaty :)
-
Bellus.. deko to jedna mala wazowa lyzka... wiem ze nie powinnam sie skusic wcale.. ale kolezanka to jest wirtuoz kochni.. pracowala tyle lat w gastronomii wiec naprawde wszystko jest smaczne i tak slicznie podane
Trini w maju upomne sie o kwiatka... masz to jak w banku... :)
-
Przed chwilka od kolegi w pracy .. zebym na niego nie nakrzyczala.. dostalam czekolade mleczka z orzechami laskowymi cale 180g.......szok!!!! jak mozna cos takiego mi dac!! ;)
popatrze sie na to... i to ma mi wystarczec
-
A to kusiciel wstrętny, :wink:
kwiaty i tak Twoje , a w maju będą następne :D
-
no jesteś nareszcie bo juz mnie gardło od tych krzyków rozbolało :wink: :wink: :wink:
a życzeń nigdy za wiele i kwiatki dostałaś :P ja w maju mam urodzinki to możemy poimprezowac wtedy wspólnie :D :D :D :D no i smaka na strogonowa mi babo narobiłaś :wink: :wink: :D
-
Boszzzz straszny ten kolega :twisted: ja jeszcze miesiąc temu nie wytrzymałabym tego, a teraz nawet ptasie mleczko mnie nie kusi ( myślałam, że nie dożyje momentu kiedy powiem lub napisze coś takiego ) :lol: :lol: :lol:
I co ta dieta robi z człowieka :lol:
pozdrawiam :)
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...5e1/weight.png
-
hehe
u mnie jest tak
że mąż siedzi i wcina czekoladę
a ja ... wącham
:wink:
-
Witaj Ajoanno :D :!: Wpadam do Ciebie z rewizytą i pozdrawiam cieplutko :D :!: :!: :!:
http://galeria.cyfrowe.pl/p/8/8/5662.jpg
-
Hi Ajoanno, przyznam Ci się szczerze, że ja sobie troszkę tak po deko, też czegoś nie raz już spróbuję, liczę wtedy, że ma to 50kcal i nie mam żadnych wyrzutów sumienia. :wink: Czasami bardzo smakuje i trudno się oprzeć, ale też są takie jedzonka, które już mi nie smakują tak jak dawniej. Gust podniebienia mi się zmienia czy jak? Teraz będę miała więcej jeszcze trudniej, bo od wczoraj spadł na mnie dodatkowy obowiązek, gotowania dla rodzinki, a że ja (pisząc nieskromnie :wink:) wspaniale gotuję, ti i pewnie będą te deka na spróbowanie. :wink:
-
jakie śliczne łabądki :lol:
miłego dnia życzę
:lol:
buziaczki
-
Ja co tydzień w poniedziałek na tańcach ludowych mam przed sobą na stole cały wachlarz słodyczy. Ludzie przynoszą i każdy może się częstować. Zawsze są wśród tego m&m'sy, orzeszki solone, żelki i wiele innych rzeczy. Dziś po raz pierwszy na coś się skusiłam, bo ktoś przyniósł takie malusieńskie (ok 1,5x2 cm) herbatniczki razowe na miodzie, 18 kcal za sztukę. Miałam do tej pory mało kalorii na koncie, wiec na 3 takie maluszki sobie pozwoliłam. Natomiast na ciastka z kawałkami czekolady spojrzałam tylko z pogardą - były przez kogos własnoręcznie upieczone, więc oczywiscie kaloryczności nie miały nigdzie wypisanej i już to je dyskwalifikowało, ale jestem pewna, że kalorii miały bardzo dużo.
A jeśli chodzi o tą czekoladę, to jeśli uważasz, że masz na tyle silnej woli, żeby ją zostawić i od czasu do czasu częstować się kawałeczkiem (przy czym "od czasu do czasu" i "kawałeczkiem" to tu słowa kluczowe), to zostaw ją sobie, ale jeśli masz w tej dziedzinie wątpliwości, to lepiej jak najszybciej podaj dalej.
Uściski :)
-
Kurcze Triss ja Cie podziwiam i Twoja silna wole :)
ja tez bym tak chciała ale niestety tak jak Asia lubie skubac i to mnie gubi :)
miłego dnia Asiu i silnej woli :)
-
Witam kochane...
czekolada nie naruszona.. ba nawet wczoraj siedziaalm przed kompem a ona lezala przede mna.. widocznie jeszcze nie nadszedl na nia czas... tak sobie pomyslalam ze zachowam ja.. moze kogos kiedys bede musiala poczestowa? a moze to tylko wymowka.. ale jak na razie to nie wymowka.. asekuracja raczej.. wlasnie sie najadlam kapusty czerwonej z jabluszkiem i marchewczka.. i do tego berlinki szt. 2.. i mam dosc... pozniej jeszcze jakies warzywka i jest dobrze... a pozniej cwiczonka...
ostatnie z Justyna.. taka fajna instruktorka odchodzi.. ze bardzo szkoda.. ale coz.. dla niej odejscie tez jest ciezkie.. w czwartek sie poplakala.. a co bedzie dzis.. oj nie wiem.. ale smutno.. i wlasnie mam rozterke na co by sie tu i jak zapisac na listopad...jeszcze mysle...
Mam pytanko do madrych ... czy Was po warzywkach surowych nie rozdyma? nie robi Wam sie wielki brzuszek? bo ja zauwazylam ze ostatnio cos nie tak... co mam z tym fantem zrobic? duszone warzywka na zimno mi nie ida :(
Agnimi no wstreciuch z tego kolegi.. ale co tam.. wybaczylam i jak na razie nie tknelam ani grama :) moze jakis dzieciaczek do mnie przyjdzie to mu oddam... albo ktos niespodziewania wpadnie...oby nie ja oczywiscie.
Fla no ja tylko sprawdzalam jak wytrwale masz struny glosowe.. i musze stwierdzic ze calkiem, calkiem. To Ty tez byczek jestes? czy juz blizniak? bo ja urodzilam sie w drugiej polowie kwietnia.. taka ze mnie rogata dusza.. i imprezke wyprawiam na przemiennie z imieninami.. a zalezy to od tego ktory termin mi bardziej odpowiada :) a strogonowa chyba mozna zrobic wersje light.. bez maki i bez winka.. ale co za smak wyjdzie.. nie wiem.. ale moze kiedys sprobuje..
Rewolucjo.. oj ptasie mleczko... w dobrych czasach potrafilysmy zjesc z kolezanka cale opakowanie na raz.. tylko ze ja bylam gruba i zreszta jestem.. a ona z rodziny patyczakow.. no i gdzie tu sprawiedliwosc! A co do diety.. to czasem sobie mysle.. ze jedzac niektore rzeczy bez soli... kiedys bym tego do ust nie wziela.. oj jednak dieta wywraca czlowieka do gory nogami... i o to przeciez chodzi :)
Julietto... i pewnie w dodatku chudzinka ten Twoj maz.. a niech mu idzie na zdrowie ta czekoladka... grunt zeby Ciebie nie kusilo :)
Luna dziekuje slicznie za odwiedzinki.. fajnie ze przydreptalas z plazowania.. moze troszke sloneczka przyniesiesz :)
Belluś.. ale u mnie to deko.. to tylko na imprezce bylo.. tak w domku.. z powodu tego ze mieszkam sama jedna.. i gotuje tylko dla siebie.. deitkowe danie.. nie jestem narazona na dekowanie (podjadanie, probowanie) niczego innego ... w tym jest dobrze.. a tak pozatym to smutno samemu.. dobrze ze tak pozno wracam do domku.. to na myslenie nie mam czasu.. najgorsze sa jednak weekendy.. i moze dlatego .... nalesniki...jednak przyzwyczajenie to druga natura... i nie da sie czasami tak do konca wyzerowac tego licznika i zaczac od nowa... sama nie wiem....a co do gotowania... super ze smacznie gotujesz... podziwiam takich ludzi.. i jestem pelna uznania dla wirtuzow kuchni.. potrafia grac na wielu gamach smakowych ... ja moze az takim wirtuozem nie jestem.. ale chyba kaleka w tej kwestii tez nie.. nazwalabym siebie przecietniakiem :)
Trini Gryzoniu z rodziny usmieszkowatych... masz silna wole... powaznie.. ja do tej pory zmierzylam sie z kilkoma pokusami.. ale na szczescie nikt mnie nie kusil tak regularnie.. zawsze wiedzialam ze jestes ponad przecietna... jak tez i jeszcze kilka osobek.. to mile ... herbatniczki razowe tez na razie nie robia na mnie wrazenia.. jejkus co ja pisze... ale tak jest.. lody tez nie... gorzej jednak zawsze bylo z ciastami......to moja zmora....i nie twierdze ze juz nigdy w zyciu ich nie bede jesc bo to nie prawda.. ale wprowadze zasade.. ze raz na jakis czas i maly kawalek.. a na razie szlaban.. jednak najwiksza pokusa.. to beda swieta... to bedzie prawdziwy sprawdzian... az sie boje.. musze sie chyba odpowiednio nastawic psychicznie.. moze Trini rzuc kilka zaklec na mnie... moze do tego czas zaczna dzialac :)
Weroniko.. wlasnie.. jest tu tyle silnych osob.. ze az strach pomyslec ...ze doprowadzily sie same do takiego stanu... a moze to jest kwestia dobrego czasu.. bo w zyciu tak slyszalam jest czas na wszystko.. wiec teraz nastal czas na odchudzanie...
Wlasnie... czas na odchudzanie...
Ide a czwartek na rozmowe w sprawie pracy.. bardziej chyba z ciekawosci niz z czego kolwiek.. a moze okazac sie czyms fajnym.. zobaczymy co powiedza i co bede musiala im powiedziec ja... takze ide w spokoju ducha..
Milego dnia... poludnia, popoludnia wieczorka...
-
Joasiu, gratuluję - oprzeć się czekoladzie leżącej na widoku - to jest coś!
I jest to zarazem dobry znak. Skoro ta czekolada nie zrobiła na Toie żadnego wrażenia to juz musi byc tylko dobrze, a naleśniczki też lubię.
A po warzywach też mnie rozdyma, wcześniej tego nie miałam, ale nie jadłam takich ilości jak teraz.
-
ja jestem bleźniakiem :wink: :wink: :wink: :wink:
a tę czekoladę to bym jednak gdzies schowała, żeby nagle ci w oczy w nieodpowiednim momencie nie wpadła a potem w rączki :wink: :wink: :D :D :D
-
Ja nauczyłam sie nie skuszać na słodycze bo po prostu nie da sie ich schować jak sie ma dzieci. Więc mijam. Maluchy już tez nauczyły się ze mamusi i tatusiowi nie daje sie "am".
W czwarek życzę powodzenia na rozmowie.
Miłego dietkowania
-
Brawa za oparcie sie smakowitej kusicielce, choc ja za czekolada nie przepadam ale uwielbiam ptysie, na razie rodzina ma zakaz zbliżania sie w moje okolice z tym ciachem.
A co do pracy, to zmieniasz tylko firme, czy tez rodzaj pracy?
Tak czy inaczej wspierać będę
-
Dzielna jesteś, że nie zjadłaś czekolady. Tak już jest, że jedni zjadają tony i nie tyją, a inni nie mogą zjeść więcej niż listek sałaty, bo zaraz tyją.
Co do warzyw jakby to głupio nie zabrzmiało surowe warzywa trzeba bardzo dokładnie gryść ( przeżuwać ) dzięki temu zostana łątwiej strawione :) Może powinnaś unikać warzyw kapustnych i fasolowatych, bo one najbardziej rozdymają.
Flakonko - a kiedy masz urodziny?Bo ja też jestem bliźniak :twisted:
pozdrawiam
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...5e1/weight.png
-
24 maja :) jestem bliźniakiem z najładniejszego miesiąca w roku :D
-
-
-
Witam kochane...
jestem dzis taaaaka senna, najchetniej to wrocila bym do kochanego łózia i wtulila sie w jaska i zasnela dalej...
Dziekuje za odwiedzinki.. jestem nie tomna.. wiec chyba nie powinnam sie wypowiadac :)
Ajaczko jak milo ze o mnie pamietasz :)
Fla.. Ty masz urodziny dokladnie w moje imieniny.. haha ale sie zlozylo :)
Rewolucjo dziekuje za rade, staram sie przezuwac jedzonko, a z warzyw w pracy to jem papryke, ogorki pomidory no i deko salaty.. wiec nie jest to przegiecie fasolowatych brak wcale a z kapustnych to tylko salata i to dwa-trzy listki.
Izarus.. dzieki za brawa.. kusicielka dalej lezy w domku.. wiesz.. dla mnie slodycz to slodycz.. popraostu uwielbiam wszystkie.. ale listy nie wymienie .. bo co robic sobie smaczka. A co do pracy to wiesz.. warto wiedziec co sie na rynku dzieje, ide bardziej z ciekawosci niz z potrzeby.. rodzaju nie zmienie .. bo lubie to co robie.. pomimo ze czasem zlozecze... ale lubie.. a firme.. uwazam tak, ze z zadna slubu nie bralam i choc jestem sentymentalna.. kto wie.. nie chce zeby jakas okazja przeszla mi kolo nosa.. :):)
Kasia .. super ze taka silna jestes... ja sama siebie na proby takie nie wystawiam.. moze nie do konca sobie ufam? a czekolade wlozylam do szafki.. jestem czujna.. i najgorsze ze nie zapomnialam o jej istnieniu.. ale przyda sie, moze nie mi? :)
Agnimi.. no wlasnie.. rozdyma..a le tylko po surowych, duszone, gotowane... juz sa OK, ciekawe czy nie mozna do surowych czegos dodawac lub z czyms je jesc.. zeby tego nie bylo..w koncu takie rozdecie to nic fajnego.. czlowiek nie czuje ze chudnie :)
a w ogole to mi smutno.. wczoraj pozegnalam sie z kochana insruktorka ... ten klub bez niej nie bedzie juz taki sam... wycalowalysmy sie.. dostalam indywidualne podziekowania za usmiech, powiedziala mi ze tak fajnie jej bylo widziec moja ciagle usmiechajaca sie buzie.. ale jak sie do niej nie usmiechac, jak ona taka mila serdeczna i fajna. Mam nadzieje ze uda jej sie zrealizowac plany i ze do nas wroci.. choc na doczepke.. milo by bylo.. ale zdaje sobie sprawy ze aplikacja adwokacka troszke trwa, to nie bedzie za miesac ani za dwa... echh i znowu zmiany... na listopad sie zapisalam wczoraj.. 2 razy w tygodniu po 2 godziny pod rzad i raz - jedna godzinka --- w sumie 5..jakos dam rade .. i i czasu troche zaoszczedze..
No dobrze juz nie marudze.. pojde zajac sie czyms... tzn jakas praca.
Zycze wszystkim slonecznego dnia :)
-
A w ogóle to chciałam sie poskarzyc... chcialam na rece a zaden z kolegow nie chce mnie nosic.. zupelnie nie wiem dlaczego ;)
-
Wiesz ja też powiedziałam Mojemu Kochanemu, że odchudzam się po to żeby mógł mnie nosić na rękach ;) ;) ;) ale narazie mu tego nie proponuje, bo... złamał by sobie kręgosłup :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...5e1/weight.png
-
joanna to super 24 maja robimay dżamprezkę :D a ci koledzy to nieużytki jakieś :P a instruktorka robi aplikację adwokacką?? to jaka dzielna kobieta w takim razie
-
Ajoasiu, po paru dniach tak zawalonych, że gryzoń bytność na forum musiał ograniczyć głównie do swojej własnej norki, nareszcie udaje mi się pyszczek z tej norki wychylić i wpaść do gryzoniolubnej Ajoasi :)
Jeśli chodzi o warzywa, to ja akurat mam wzdęcia po gotowanych, zwłaszcza po kalafiorze, brukselce no i oczywiście strączkowych. Nauczyłam się w ciągu ostatniego miesiąca zaraz po spożyciu tychże zjadać tabletkę przeciw wzdęciom i trochę pomaga. Chyba bierze się to stąd, że nigdy do tej pory nie dostarczałam organizmowi aż takiej ilości warzyw - mam nadzieję, że szybko zrozumie, że to dla niego dobre i przestanie mi takie numery wyprawiać.
A na ręce to też mój mąż jeszcze nie byłby w stanie mnie wziąć. A tak w ogóle, to ostatnio stwierdziłam u siebie niepokojące kompleksy. Jego ex była dość przy kości, ale była bardzo niska. A ja ostatnio złapałam się na dopytywaniu się, ile ona ważyła i czy ważę już mniej od niej (co, zważywszy, że jestem o ok. 20 cm wyższa, jest trochę bez sensu). Ale np. przy podnoszeniu na ręce liczy się ciężar właściwy :roll:
Ściskam :)
-
Witaj Ajoanno :D :!:
Ach te warzywka :roll: Smakowite,a tyle klopotów z nimi.Też mnie bardzo wzdymają i tak jak Trini biorę tabletki na wzdęcia- "Espumisan"-trochę pomaga.
Zapraszam na plażę w odwiedzinki-czyż zachód słońca nad morzem nie jest cudowny :D :?: :?: :?:
http://galeria.cyfrowe.pl/p/2/7/10274.jpg
-
Ajoasiu, gdzie jesteś, tęsknimy :)
-
czyżby znów nam gospodyni zniknęła?
Asieńko, wracaj, wracaj szybciutko
-
Witam...
leglam, :oops: leglam w niepewnosc :oops: i.. leglam z dietka :oops: ...generalnie nie jest dobrze, ale zaraz w spokoju poczytam sobie forum i znow nabiore wiary w siebie, ze dam rade, ze dalej bedzie dobrze... jednak czlowiek jest slaby bardzo slaby... czlowiek czyli ja oczywscie..
ze spuszczona glowa :oops: .. ide ladoweac do Was pozytywnie nastawionych osob.. energii do dalszej walki... bo wczoraj i dzis... az sie wstyd przyznac...nie moge siedziec sama w domku i myslec... pomimo temu ze remoncik i sprzeanie bylo.. ale bylo mnostwo innych rzeczy ktorych nie powinno byc wcale.. a przynajmiej nie teraz....
no dobrze nie bede smecic...ale wstyd mi.. :oops: :oops:
Wazenie poniedzialkowe tez pewnie pokaze cos na plus.. a nie na minus jak zawsze... moze ktos by mnie opie... rdaczyl?
Ech slaba jestem, oj slaba... a niby taka dorosla i odpowiedzialna... :(
-
Joasiu weż się w garść!Nie myśl co zrobiłaś nie tak,przecież dzień nie skończył się możesz zrobić sobie dodatkowe ćwiczonka !Jutro też jest dzień i mozna mniej zjeść albo więcej poćwiczyć !Było minęło nie ma co się zamartwiać !Joasiu zrób sobie 2 wykresiki(tak jak u mnie )Mnie bardzo ten górny mobilizuje jest mniej kg do stacenia i jakiś określony czas do kiedy mam go zmienić.Działa na moją wyobrażnie i zdecydowanie pomaga!
Buziaczki :D :D :D
-
-
Joasiu jednodniowa wpadka to nie katastrofa, nie poddawaj się a będzie dobrze.
-
no nie no nie człowiek nie jest słaby :!: :!: :!: człowiek- czyli ty jest silny :D :D :D :D i da sobie radę :) zostawiamy te dwa dni w przeszłości i kroczymy dalej :D w końcu 24 maja mamy imprezę :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: i laski musimy być do tego czasu :D :D :D :P
http://www.gify.biz/gify%20okazyjne/...zyjne__19_.gif
-
Joasiu kochana, oczywiscie, że dwa dni nie położyły diety, najwyżej troszeczkę ją opóźniłe i spadek wagowy, który pokazałby sie w najbliższy poniedziałek, pokaże sie w nastepny. A może i tak źle nie będzie jak tylko owoce tych dwudniowych szaleństw opuszczą Twoje jelika :) Trzymaj się i skoncentruj się na przyszłości, nie na tym, co było.
Gryzoń ściska Cię mocno i zostawia grzybka do pochrupania :)
http://i29.photobucket.com/albums/c2...utumn/794d.jpg
-
Dziekuje Wam.... laduje akumulatorki u Was na watkach... na tych znanych mi.. i tych ktore dopiero odkrywam... patrze na suwaki, krzycze sama na siebie, tlumacze... a to wszystko w jakims takim smutku i pustce, czyzby jesienne nostalgie mnie ogarnely..
ale dzis juz jestem grzeczna, jem dietkowo, zrobilam sobie peeling, foliowanie, nawet pojezdzilam w tej folii na rowerku.. tylko cholera gdzie ta moja radosc sie podziala, moze jak jutro bede wsrod ludzi.. gdzies ja odnajde.. dzis jakos tak ciezko.. nic mi nie wychodzi...
No dobra .. koniec użalania sie nad soba.. trzeba jakos zakasac rekawy i dalej powolutku przec do przodu.. wszzak 100 jest juz coraz blizej .. a nie chce zmarnowac tego co juz osiagnelam... stanelam dzis na wage... na szczescie w sumie pokazuje ubytek.. choc niewielki ale jednak ubytek.. co wcale nie daje mi oczywiscie rozgrzeszenia za piatek i za sobote.. jednak pottrzebuje porzadnego kopa.......a teraz chyba wyjde na spacerek... dopoki jeszcze widno...
Wpadne do Was pózniej... a wszystkim dobrym duszyczkom dziekuje.... ze jestescie .. i ze dajecie nadzieje...