-
Witajcie Dziewczynki Kochane ale mnie ucieszyły Wasze odwiedzinki i rady , ja zawsze pisze tylko w pracy , muszę poczekac aż naprawią mi komputer
Triskel, Agnimi, Rewolucjo,Uszatko, Flakonko,Bello,Izary, Lunko,Sacharine - JESTEŚCIE CUDOWNE
Większość z Was stawia na kawe, w końcu jedna czy dwie małe kawy to nie grzech.
Wczoraj przed snem poprosiłam aby przysniła mi się odpowiedź na moje pytanie, co robić z zaparciami. No i dzis śniło mi sie całe pole kalarepy. Więc rano kawa i kalarepka surowa i zobaczymy........................................ więcej nie powiem hahahah
Lunko przepis na kurczaczka wspaniały, zrobię na pewno.
Sacharine mój suwaczek jest, może tylo na chwilkę zniknął
I najważniejsze WCZORAJ 3 GODZINY ćwiczeń , troche przesadziłam. Dzień SB bez żadnych wpadek zmieściłam się w 1200 kalorii. Super się czuję.
A to motto na dziś " CZŁOWIEK Z UŚMIECHEM ZWYCIĘŻA "
Wspaniałego dnia, słoneczka, serdeczności, i życzliwych ludzi wokoło Wam Życzę
-
Moja mama zawsze mówiła, że najlepsze na takie problemy są suszone śliwki, ale one chyba maja sporo cukru :roll: :roll: :roll:
Mam nadzieję, że znajdziesz złoty środek :)
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...cd4/weight.png
-
Serdecznie gratuluję spadku wagi :D
ale jeszcze bardziej spadku centymetrowego :D :D :D
hihi :D ten temat dzisiejszego dnia jest świetny :D :D :D
3 godziny ćwiczweń :shock: zaszalałaś...
no ale to powód raczej do radosci :Dmam tyko nadzieję że niezłapaly Cię rzadne pskudne zakwasy :roll:
pozdrawiam :*
-
Kasiu jeszcze coś mi się przypomniało!!!Kiedyś poważne problemy z zaparciami miała moja córa.Kupiłam jej w aptece granulki homoepatyczne z Dagomedu(może być inna firma).Systematyczne stosowanie prze 3 miesiące usunęło jej problem.Potem brała od czasu do czasu.Homeopatia nie jest szkodliwa :D :D :!:
-
o rety 3 godziny?
dobra jesteś
uff
mi moje dziecie nie daje zawiele pocwiczyć
:roll:
miłego dnia
-
Dziewczyny , dziś nie mogłam Was wszystkich odwiedzić, teraz wychodze z pracy już bo z małym jadę na badania do szitala. Jutro Obiecuję wszystkim napiszę coś bardzo optymistycznego, wymyślę w nocy.
Papa
-
kasiakasz ja Cie podziwam 3 godziny wiczeń :shock: dla mnie 10 minut cwiczeń to wysiłek nie do przeskoczenia :? Ale ja to mega leniuszek jestem :oops:
Postanowiłam, że przyłącze się do Ciebie i reszty dziewczyn do plażowania od poniedziałku. Zobaczymy co z tego wyniknie.
Życzę Ci miłego i pełnego usmiechu wtorku :twisted:
-
Hi Kasiakasz, trzy godzinki ćwiczeń, olaboga :P , a jak dzisiaj ruszasz się? :wink:
Gratulki wielgachne, jeszcze troszkę to ćwiczeniami i naszą Trini przegonisz. A wydawało mi się, że to raczej niemożliwe. :wink:
-
3h ???:)) oszalalas chyba ;>>>>
Ja narazie cwicyzc nie moge :(( Obilam sobie kregosup po seksulanej przygodzie ze schodami jak to mowi moj Kot. Zreszta wyzywa sie teraz od pingwinow bo dizwnie teraz chodze :((
-
Czekam na ten optymistyczny wpis :D :D :D :!:
http://galeria.cyfrowe.pl/p/b/3/15960.jpg
-
A czemu jedziesz z małym na badania do szpitala? Mam nadzieję, że wszystko z nim w porządku i to tylko tak kontrolnie?
Do zachwytów nad ćwiczeniami się przyłączam. Tak ćwiczy ktoś, kto ma medal :)
Uściski :)
-
Witajcie dziewczynyNajpierw spowiedź , potem odwiedzę każdą z Was.
Wczorajszy dzień był tak zabiegany ze nie zjadłam wszystkiego co powinnam, i wogóle nie byłam głodna. Jak zwykle wstałam po czwartej, przygotowałam wszystko dla dzieci, siebie, naszykowałam jedzonko, część została na dziś, o 6 dzieci zawiozłam do żłobka i do pracy. O 12 po małego wróciłam i do kliniki, córeczke odebrał mąż. W szpitalu byłam do 5 najpierw Ekg, potem Echo serca i lekarz, całe szczęście że to raczej szmer niewinny i powinien z tego wyrosnąć. Dobrze że tak się skończyło bo w ciągu ostatniego miesiaca przezyłam już z małym EEG główki i rezonans magnetyczny, wyszło że ma padaczkę ale na szczęście bez zmian w mózgo więc rokowania są dobre, na razie przed nami 3 lata leczenia, Ja jestem oczywiscie dobrej myśli i na pewno wszystko będzie ok. Nie ma jakiś takich bardzo charakterystycznych objawów więc spokojnie moż chodzić do żłobka. Pozatym powiedział wczoraj w poczekalni do jakiejś pani że jest "Dupa jaś" a ja szok.
Wracajac ze szpitala zadzwoniłam do meża by czekał już na mnie w klubie z córką, zabrał synka i pojechali do domu. Ja jeszcze zdążyłam sie przebrać, przećwiczyć plan zajęć i ćwiczyłam do 9 , wróciłam do domku prosto spać. Ale się rozpisałam
Triskell, Lunko, Foczko, Bello, Uszatko, Juletto, Katharinko, Rewolucjo, Saharinko i cała reszto Kochane jesteście , dobrze mi tu z Wami
Napiszę Wam co ostatni powtarzam sobie aktualnie w drodze do pracy, to mi dodaje optymizmu, siły na cały dzień:
Wszystko jest dobrze, Czuję radość życia, Mogę zrobić wszystko czego zapragnę, Jestem wyjątkowa, Czuję się bezpiecznie,Czuję się wspaniale, Kocham i dbam o swoje ciało, moje ciało jest szczupłe i niewinne, Jestem wolna od przejadania się, Przebaczam sobie całą przeszłość, Cała moja rodzina cieszy się dobrym zdrowiem i samopoczuciem.
A motto na dziś:
Bywają w życiu szczęścia trwałe, bo najpiękniejsze chwile życia zawierają w sobie pierwiastek nieśmiertelności , który zarówno jak kometa zostawia za sobą długą smugę światła.......
-
Z jaką przyjemnością przeczytałam twój wpis, i to tak od rana mozna sobie humor na cały dzień poprawić czytając takie pozytywne słowa. Dzięki za poranną dawkę optymizmu
-
Kasiu, bardzo mi się Twoje afirmacje podobają, a "cytat na dziś" w ogóle mnie zachwycił, czy wiesz może, z kogo to cytat?
Dobrze, że z synkiem nie jest tak źle, jak by być mogło, wyobrażam sobie, ile się już biedactwo musiał nachodzić po lekarzach. Jesteście bardzo, bardzo dzielni, cała rodzinka, a z dietowego punktu widzenia tym bardziej należą Ci się gratulacje, że potrafisz (nawet jeśli od niedawna) takiego stresu jak choroba dziecka nie zajadać :-). Jeszcze mi powiedz, że papierosów też nie palisz, to w ogóle dostaniesz kolejny medal, tym razem Wzorowego Radzacza Sobie Ze Stresem :)
Uściski
-
Kasieńko - masz super nastawienie do świata, do życia, do ludzi.
Niesamowicie mi się to podoba.
Chyba też się pod tym podpiszę.
Jesienna aura nie nastraja pozytywnie, więc trzeba zwiększyć przyjemność życia własną dawką optymizmu!!!
Pozdrowionka!!!
-
Hi Kasiakasz, zaraz wychodzę do pracy i bardzo się cieszę, że zdążyłam odwiedzić Twój wąteczek, bardzo mnie naładowałaś na dzisiejszy dzień i może ni tylko, powtarzaj nam częściej te oczywiste rzeczy, abyśmy mogły doceniać każdą chwilkę naszego życia. :P
A co do choroby synka, ja też mam duże obawy ale i myślę pozytywnie o mojej córci, ma poważną wadę serduszka i niedługa czeka ją operacja. Cieplutko myślę o naszych dzieciaszkach. :wink:
-
Hej Kasieńko!
Z tego co sobie tu wyczytałam u ciebie to widzę że ty ostro trenujesz .
powiedz mi bardzo cię proszę (w związku z twoimi odwiedzinami u mnie na wątku)
jakie to są ćwiczenia na uda i czy można kupić takie urządzenie agrafka czy pajączek bo to ponoć też na nogi służy, no i koleżanko powiedz czy to urządznie o nazwie chodziasz czy gazelle co ma Triskella to trenuje te same partie mięśni co steper czy też warto to kupić bo już namierzyłam to cudo na allegro i nie wiem czy to kupować czy też szkoda kasy bo działa tak samo ja steper.
aha i czy mam robić takie zwykłe brzuszki i ile powtórzeń
pa pa kasia
-
Dziewczyny na pytania odpowiedziałm na Waszych watkach, a tu :
Kasiu - Licze na to że będziesz ćwiczyć
Bello - ja też myślę ciepło o naszych dzieciaczkach
Wanilio - niech żyje optymizm
Triskel - grun to nie zajadac stresu
Agnimi - trzeba sie cieszyć życiem każdego dnia
Całą resztę odsyłam wyżej, tam jest opisany mój wczorajszy dzień i cała wanna dobrych życzeń, pozytywnej energii i .......
-
cześć Kasiu,
cos mi tak tu pachnie Potęgą Podswiadomości, czy tak?
poznaję te afirmacje...., choć swoja ułozyłaś na własny uzytek.
Dobrze, ze z synkiem nie jest tak źle, a w jakim jest wieku i jka znosi złobek?
Pozdrawiam cie bardzo serdecznie
-
Kasia
gratuluje optymizmu
:lol:
-
kasia bardzo mi się podobają twoje pozytywne afirmacje :) tak trzymaj :D :D :D a twój synek to wojowniczy facet sie robi :D :D :D
-
aaaaaaaa zapomniałam powiedziec - jestem pod wrażeniem, ze zaczynasz o takiej godzinie dzień i nie padasz gdzieś po drodza a jeszcze ćwiczysz na dodatek :shock: :shock: :shock: podziwiam szczerze :D :D :D
-
Witaj Kasiu :D :!:
Strasznie mi się podoba Twoje optymistyczne nastawienie do życia!!!!W ciężkich sytuacjach to naprawdę pomaga.Chociaż czasami jest ciężko ,to staram się zawsze być optymistką i dużo się uśmiechać :D :!: :!: :!:
Zobaczysz Kasiu,że wszystko bedzie dobrze i synek będzie zdrowy :D :D :D :!:
http://galeria.cyfrowe.pl/p/f/d/1305.jpg
-
Kasiu, przesyłam uściski i wielkie, wielkie gratulacje, że tak z impetem i od razu z takim wynikiem wkroczyłaś triumfalnie do Klubu XXL. Pięknie!!! :)
A skoro stresu ani nie zajadasz, ani nie zapalasz, to faktycznie należy Ci się kolejny medal (a nie mówiłam, że skończysz jak ruski generał? :wink: Zwłaszcza, że 3. miejsce na podium w klubie XXL to przecież także brązowy medal). Ja też nie palę, ale zapytałam o to, bo tak na stresy związane z jakąkolwiek chorobą moją czy mojej siostry zawsze reagowała moja Mama, która kopci jak komin od kiedy pamiętam.
Mocno Cię ściskam, medalistko!!! :)
-
Witam Wszystkich bardzo serdecznie
Oj jak się ciesze że tak dobrze mi poszło, mam nadzieję ze utrzymam tempo spadania wagi, choć zdaje sobie sprawę że na początku spada szybciej.
Wczoraj dzień dietkowy SB - udany i przeszło 2 godziny ćwiczeń. Nie mogłam sie powstrzymać i weszłam rano na wagę , o poniedziałku spadło 1,5 , ciesze sie , ale z suwaczkiem się wstrzymam do poniedziałku.
Wymyśliłam sobie świetne śniadanie, zmiana od serka i jajek :
Na talerz kładę plasterek sera light na to szyneczki cienki plaster na to pomidorek i ogórek, znów serek, szynka i ogóre, i pomidorek i na góre serek, do mikroweli na 2 minutki i pycha
Kupiłam dzieci taki stolik grający różne melodie i tańczą tam pszczółki i takie różne. I dziś w nocy ok 1 budzi mnie melodia, a mój synuś sobie tańczy i za nic nie chciał spać.
Triskell kochana oj z tymi medalami to na pewno będę cięższa, ten za cwiczenia Tobie się nalezy, Ty ćwiczysz sama, a mi nie wypada nie przyjść na ćwiczenia , choć przyznaję się żt bardzo lubię i nie wyobra zam sobie życia bez sportu
Lunko - nastawienie to podstawa, pewnie ze tak
Flakonko -podobno im wiecej się ma zajęć tym bardziej mozna sie zmobilizowac
[b]Juletto[/b]- dzieki
Izary - oczywiście że pacuję nad potegą podswiadomości, afirmacją i wizualizacją, to są takie ogóle afirmacje które rano powtarzam . Jeśli mam jakiś problem lub nad czymś parcuję powtarzam jedną , dostosowaną do sytuacji i tego czego oczekuję
A synus ma 2latka i 4 miesiące córeczka ma 3 llatka i 8 miesięcy. Oboje już prawie rok chodzą do żłobka i jestem bardzo zadowolona. Na miejscu pielegniarki, lekarz, jest czyściutko, dużo "cioc". Dzieci chętnie idą i bardzo dużo się uczą. Miałam 1 miesiac nianie ale zdecydowanie wolę żłobek
Po 12 odwiedzę Wasze wątki i każdej odpowiem , a teraz szef mi na ręce patzry a tą odpowiedź piszę już od 7 jak wychodzi gdzieś
Całuski
Aha motto
WYSTARCZY NA CHWILE ZAMKNAC OCZY BY NA NOWO SIE NARODZIC.........WSZYSTKO MOZEMY ZROBIC ZE SWYM ZYCIEM, WAZNE BY TO BYŁO DLA NAS DOBRE....
-
Bardzo podoba mi się twój optymizm, pozytywnie się ładuję jak wchodzę na twój wątek.
Ja Cwiczę pozytywne nastawienie na jodze, może mi się też uda zdobyć więcej optymizmu.
Co do żłobka to też słyszałam dużo pozytywnych opinii, moją córcią opiekowała się babcia, od 3 lat poszła do przedszkola, ale wielu moich znajomych ma dzieci w żłobku i są zadowoleni.
-
CZEŚĆ kASIU,
co prawda u mnie złobek odpada z podstawowego powodu- w Sokołowie został zlikwidowany, ale w jednym z przedszkoli jest grupa dzieciaczków startuj,acych od dwóch lat,
co prawda jeszcze przede mna co najmniej rok, ale juz sie zastanawiam czy warto tak posłać mojego szkraba,
a jak z chorobami? masz odporne dzieci?
Pozdrawiam Cie baedzo serdecznie,
a Potęgę podswiadomości tez czytam i dość często do niej wracam, choc nie az tak jakbym chciała
-
-
Widzę dużo optymizmu...super. Oby tak dalej. Gartuluje spadku wagi...w poniedziałek będzie jeszcze więcej :) tego Ci życzę :)
http://tickers.TickerFactory.com/ezt...cd4/weight.png
-
-
-
Hehe, Kasia nam się martwi, że z medalami będzie cięższa! Czyżbym widziała tu syndrom "Czy jak obetnę paznokcie, to będę mniej ważyć?" :wink: A wiesz, jak się mięśnie klatki piersiowej pięknie wyrabiaja od noszenia na niej medali? :wink:
Uściski :)
-
Dziś piątek. Witajcie.
Nareszcie weekend z rodzinką .
Wczoraj było 1000 kalori i 2 godzinki ćwiczeń.
Przez weekend nie mam zajęć więc ćwiczenia ograniczę do godzinki jak maluchy pójdą spać lub przebiegnę 3-5 km. I to wystarczy bo od poniedziąłku znów na pełnych obrotach.
Nowe dziewczyny sie dziwia ze taka "gruba" nielubie tego słowa, prowadzi zajęcia, ale po zajęciach podchodzą i mówią że to nie możliwe że ja mam tyle energi i siły i że one ledwo nadążały. To fakt kondycje mam , ale dopiero teraz odczuwam jak powoli się zmniejszam. Jeszcze je zaskoczę, choć robię to tylko i wyłącznie dla siebie
Jak wchodzę rano i widze że pamietałyście o mnie i zostawiłyście swój ślad u mnie to jestem bardzo szczęśliwa i pewna ze znów kolejny dzień wytrwam.
Bardzo żałuję że nie mogę wejść wieczorkiem , może udałoby mi sie pogadac z Wami na GG. Mam nadzieję ze już niedługo mój sprzet będzie sprawny.
Dziś troche jestem zmęczona całym tygodniem, zmęczona ale szczęsliwa, znów czuję się luźniejsza.
Ciekawe co ubiore na Andrzejki..............
Przyszły tydzień szykuje sie ostro, mamy w pracy wizytacje szwedów, muszę odwiedzić i wyszorować wszystkie groby, zaprawić do słoików jarzyny , Pewnie że dam rade ale przydałoby sie pare dni wolnego. Tylko ze teraz kiedy nie mam komputera sparwnego nie chce mieć wolnego bo nie mogłabym do WAs zaglądać i jeszcze byście o mnie zapomniały.... :cry:
Przez weekend znów poeksperymentuje w kuchni, jak coś fajnego mi wyjdzie dam wam przepis
i motto
.........wewnątrz nas jest siła, potężna jak wulkan, wystarczy ją odkryć by dotrzeć do celu..........................
-
-
Oj to jesteś zabiegana
A my na pewno pamiętałybyśmy o tobie i odkurzały wątek :wink:
-
Kasiu, jak Ty w ogóle mogłaś pomyśleć, że my byśmy o Tobie zapomniały??? Wąteczek zastałabyś na pewno czyściutki, odkurzony, wypucowany, ze świeżymi kwiatkami w wazoniku :-)
A kiedy masz szanse na znów funkcjonujący internet w domu? Coś jest w tej dziedzinie robione?
Najazd Szwedów w pracy kojarzy mi się z hotelem w serialu Miasteczko Twin Peaks, choć tam to byli chyba raz Norwegowie a raz Islandczycy, ale w każdym razie kolesie w wikingowskich hełmach z rogami, imprezujący do rana, z chóralnymi śpiewami włącznie. Nie wiem, czy życzyć Ci, żeby "Twoi" Szwedzi byli właśnie tacy, czy też wręcz przeciwnie, żeby byli spokojni i stateczni?
Kochana, dziękuję Ci bardzo za trzymanie kciuków za mnie wczoraj o 23.00, bardzo wzruszyło mnie to, że poczekałaś z pójściem spać za względu na mnie :-). I napisz, w jakim kontekście Ci się śniłam :-) A porozmawiać to na razie możemy przez telefon, prześlij mi tylko stosowne informacje :)
Mocno ściskam i życzę duuuużo energii na weekendowe kuchenne eksperymenty a potem na ten zabiegany tydzień. :-)
-
Kasiu - koleżanko ze wspólnej plaży - no to rzeczywiście przyszły tydzień zapowiada sie pracowicie. Więc życze dużo siły. I cieszę sie, ze się zmniejszasz, o to pprzecież walczymy cały czas. A pamiętaj, zeby eksperymenty były z tych raczej dietetycznych i czekamy na odkrycie czegoś nowego.
POZDRAWIAM
-
Od wtorku przechodzę na "normalne jedzenie",
więc przeczesuję różne wątki i szukam dietkowych smakowitości.
Także do Ciebie zaglądam Kasiu i wyczekuję nowych propozycji.
Pozdrawiam i ślę Buziaczki!!!
-
Kasiu,
u Ciebie pewnie juz czas weekendowo-rodzinny,
to ja tylko na sekundke,
a dla twoich wspaniałych maluchów zostawiam taka maskotke:
http://www.pupile.com/pup/images/img_12565.1.jpg
-
*Triskell podskakuje ze zniecierpliwienia*
No i co, no i co, będą przepisy na jakieś dietetyczne pyszności? Bo na przepisy to ja zawsze łasa :)
Uściski :)