-
dieta kpenhaska
Pierwszy dzien minął , jak? Na razie dobrze.Trochę się boję bo już zaczęłam i będę konsekwentna.Dużo się naczytałam u Was wszystkich i jestem nastawiona bojowo / choć niedługo mam jakieś imprezy po drodze.Ale wytrwam bo inaczej to wstyd :oops: :!: W końcu nie po to tu jestem aby coś udawać tylko aby być szczera. Proszę Was wszystkich o wsparcie.Szczególnie w tych trudnych chwilach.Nadal będę do Was zaglądać bo to wielka motywacja i ... w ogóle miło.Dzięki za to ,że jesteście :!: :!: :!: Pozdrawiam.
-
Kopenhaska - jestem pełna podziwu
-
a może jednak 1000 kal?? :roll: :roll: :roll:
-
suwaczki
A suwaczek jest super! Oby tylko suwał jak trzeba!!!
-
kopenhaska c.d.
Wczoraj tak się wzięłam za sprzątanie , że zapomniałam wieczorem napisać.Tak więc spokojnie minął mi 2 dzień diety i zaczyna się 3. Na razie jest ok :!: Przy okazji postanowiłam wziąć się za poważne sprzątanie/aby nie myśleć ale nie tylko.Przydało się bo czas najwyższy na wyciągnięcie zimowych ubrań.Wczoraj mały sukces 1 kg mniej :D :!: :!: :!: Dziś na razie niezłe samopoczucie i mam nadzieję ,że tak zostanie.Dobrze jest Was mieć , choć :cry: ,że tak mało zaglądacie....
-
1 kg to ładny początek, gratuluję wytrwałości na kopenhaskiej
-
ja
Tak w ogóle to napiszę coś więcej o sobie...Mam 29 lat/skończę w grudniu,męża od 6 lat,którego baaardzo kocham i który tak się poświęca dla naszej rodziny i jest za granicą/a mi smutno.Mąż pracuje dla nas na mieszkanie i zbieramy też na operację dla synka/ w razie potrzeby.Jest niesamowity , bardzo wrażliwy i kochany.Mamy 2-ch synków Sebastianka - 5 lat i Oskarka 2.5 roczku.Obaj chorują na serce.Mały poważniej.W tej chwili nie mam pracy i szukam/ pracowałam do 30.09 ale się skończyło dobre - 3 umowa na stałe kto ma to szczęściarz!Siedzę więc w domu i tęsknię za mężem! Starszego synka odprowadzam do przedszkola a mały ze mną cały czas.Oskar jeszcze nie mówi i nie chce "na nocnik" więc mam przy nim co robić.Ale poza tym to jedna wielka radość: od rana uśmiech od ucha do ucha :!: Niedługo wkleję zdjęcia.
To kawałek mego życiorysu.Pozdrawiam wszystkich!
-
Animko, fajnie, że napisałaś coś o sobie i swojej rodzince, miło jest poznać tą osobę czającą się za avatarkiem :-).
Gratuluję pierwszego zgubionego kilograma i życzę dalszej wytrwałości na kopenhaskiej, moim zdaniem ta dieta to bardzo dobry szybki start w odchudzanie, ale pamiętaj, że najważniejsze jest to, jak będziesz jadła po tych 13 dniach, bo jeśli rzucisz się po nich na żarełko, to zaprzepaścisz to, co z takim trudem teraz osiągasz. Najlepiej by było, gdybyś od razu z kopenhaskiej przeszła na dietę 1000 kcal (lub jakąś inną, którą sobie wybierzesz, ale tym razem już taka długofalową, nie na 2 tygodnie).
Powodzenia :)
-
dzieki
A więc nie jestem tu jednak sama !!! :lol: Dzięki Triss! Tak właśnie myślę nie zaprzepaścić ...bo szkoda.
Ale na razie ciężko się zabrać do ćwiczenia :oops: Po prostu szukam sobie miejsca...
-
ja
A teraz muszę się wykrzyczeć :evil: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:
Pisałam o miom mężu i właśnie zadzwonił.Mówiłam o jego wrażliwości no i mam przykład:zadzwonił i już po tzw. szczegółach tachnicznych , które zawsze ustalamy razem wymyślił coś takiego :
Czy jak już wróce z tego kontraktu to będziesz mnie jeszcze kochała? I czy nie będę Ci wtedy przeszkadzał?
Miałam i jeszcze mam ochotę zjeść kabel telefoniczny :!:
Jak on tak może?Nie ma podstaw do takiego myślenia.Kocham go jak nie wiem co.On jest sensem wszystkiego w co wierzę i sensem mojego życia.
Tłumaczyłam mu ale myślę ,że to nie całkiem pomogło :!:
CO MAM ZROBIĆ :?: :?: :?: